POV Jungkook
Wszyscy razem oglądaliśmy wiadomości, bo nic nie było ciekawego w telewizji. No sorry, ale kto ogląda wiadomości bez przymusu? Ja nie znam takiego człeka.
W każdym razie.
Nagle pojawił się materiał o wypadku autobusu z dziećmi. Szpital w środku wyglądał okropnie. Poszkodowane małolaty siedziały nawet na ziemi i czekały na swoją kolej.
-- Kook patrz! - krzyknął zaskoczony Jimin widząc w telewizji moją Ari.
-- I ona mi mówi żebym się nie przemęczał.. - prychnąłem na co chłopaki zaśmiali się.
-- No, ale popatrz jaka ona jest słodka przy pacjentach. Cały czas się uśmiecha i robi wszystko żeby odwrócić ich uwagę od bólu. - skomentował Jin, a ja musiałem się z nim zgodzić.
Prawdą jest, że moja piękna, szalona Pani doktor jest urocza w stosunku do młodszych. Chociaż nawet nie tylko do nich. Ona jest 24/7 jest śliczną, ciutaśną i co najważniejsze najmilszą osobą jaką znam (chłopcy się nie liczą).
Tak bardzo chciałem ją pocałować w czółko i przytulić do swojej piersi. Niestety ten paskudny los nam na to w tej chwili nie pozwala...
WIEM!
Niech Ari wprowadzi się do nas! Będę mógł być z nią większość czasu i nie będę się o nią martwił.
-- Chłopaki.. - zagadałem uroczo. No bo co miałem zrobić skoro żaden nie może mi się oprzeć gdy udaję słodkiego Kookiego.
-- Co chcesz młody? - spytał podejrzliwie Namjoon. Czyżby rozgryzł mój tok myślenia?
-- Czy Ari mogłaby się do nas wprowadzić? - zapytałem, robiąc cute minkę tak jak na tych wszystkich TikTokach. Tak wiem co to jest.
-- Hmm.. Myślę, że nie ma problemu. - wiedziałem! Nie odmówią mi gdy jestem Kookiem.
-- Jej!! - krzyknąłem uszczęśliwiony, podrywając się z siedzenia i skacząc radosny po pokoju.
POV Ari
Moja obecność w szpitalu nie jest już potrzebna. Po jakiś pięciu godzinach wykonałam co było trzeba. Co chwilę tylko do sali zabiegowej i tak w kółko.
A jest godzina... 19.
Lepiej ta niż np.: 23.00
Prawda?
Ruszyłam powolnym krokiem do swojego mieszkania. Gdy tak szłam zamyślona nie zauważyłam, że wpadłam na kogoś.
-- O część kocie! - wszędzie rozpoznam ten głos! Liam!
-- Hejka Liam! - przywitałam się z moim dawnym kolegom z pracy. Miał u nas w szpitalu staż, ale przenieśli go w inne rejony Seoulu.
Nie powiem był to miły typ faceta.
-- Kim on jest? - tym razem usłyszałam głos z zza siebie.
-- O część Kooki! - podbiegłam do niego zadowolona, że spotkałam w tym samym czasie dwie ważne mi osoby. - Co ty tu robisz?
-- Chciałem odebrać Cię z pracy. Mam dla ciebie ważną wiadomość. - powiedział wrogo. Nie wiem o co mu chodzi? Czy ja coś źle zrobiłam?
Patrzył cały czas z mordem w oczach na Liama... Aish wiem! MÓJ IDOL JEST O MNIE ZAZDROSNY!! OMO! Uspokój się!
-- Chodź Jungkook usiądziemy na ławce i porozmawiamy. Pa Liam! - powiedziałam i zaczęłam ciągnąć za rękę chłopaka. Mam na dzieję, że nie będzie się na mnie wściekać.
Po chwili znaleźliśmy czystą ławkę.
-- Ej.. Nie bocz się na mnie... - poprosiłam go kładąc na jego dłonie swoje. Znowu unikał mojego wzroku co mnie bardzo denerwowało. Jednak starałam się na to nie zwracać uwagi i dociec o co mu chodzi. - Jesteś zazdrosny? - spytałam prosto z mostu.
-- Tak. - no takiej odpowiedzi to ja się nie spodziewałam. - Nie podoba mi się ten cały Liam. Za bardzo zbliża się do ciebie.
-- Spokojnie.. Wiesz przecież, że tylko ciebie kocham. - przytuliłam się do jego barku. Po chwili Jungkook obrócił się w moją stronę i również mnie objął, pokazując tym wszystkie swoje uczucia do mnie.
-- Też Cię kocham.. Może.. Chciałabyś ze mną i z chłopakami zamieszkać? - spytał, a mnie po raz kolejny zatkało. Nie wiedziałam, że o to mu chodziło..
MAJ GOD!! JESTEM W NIEBIE!!
CZYTASZ
Crazy Doctor | Jungkook | BTS | ZAKOŃCZONE |
FanfictionMam na imię Kato Ari. Pochodzę z Japonii i mam 23 lata. Od dwóch miesięcy mieszkam w Seoulu. Będziecie lekko zaskoczeni, ale jestem lekarką i to dodatkowo ARMY... Jesteście ciekawi mojej historii? Jeżeli tak, to zaczynajmy!