Jak wyglądały następne dni? Mogła bym opisać je dokładnie, ale chyba nie o to chodzi w tym liście. Powinniśmy przejść do sedna sprawy. Już wiesz, że Jacob stał się mi niezwykle bliski. Nie ważne, czy był we mnie zakochany, czy też nie. Doceniałam jego zaangażowanie. Ufał mi, dawał wolną rękę. Zaczęłam przyzwyczajać się do życia w Londynie. Byłam mu wdzięczna, za to, że wybrał właśnie mnie, bym towarzyszyła mu w tej podróży. Czułam, że ja też ulegam zmianie. Starałam się być bardziej wyrozumiała i szczera. Zamiast obwiniać innych, zaczęłam zastanawiać się, jak mogę naprawić sytuację.
O dwunastej przychodziłam do pubu. Zbierałam zamówienia, przynosiłam jedzenie. O osiemnastej przychodził Frank. W wolnych chwilach rozmawialiśmy, aż do dwudziestej, bo wtedy kończyłam pracę. W dniach, gdy w pubie miał odbyć się koncert, zostawałam na miejscu, a Jacob do nas dojeżdżał. Zazwyczaj jednak wracałam do hotelu, a później jechaliśmy z Twoim bratem do innych klubów, na wyszukane przez nas wydarzenia. Czasem jednak nie miałam siły na włóczenie się nocą po mieście, takimi wieczorami zostawaliśmy w pokoju, i spędzaliśmy czas na rozmowach.
-Kochasz swojego brata? - zapytałam bez kontekstu, pewnego dnia.
-Gdybym go nie kochał, to bym go nie szukał - odpowiedział po chwili zdziwienia.
-Możesz go szukać z ciekawości - ciągnęłam, by powiedział mi więcej.
-Nie, nie jestem ciekaw tego co nam powie.
-Jestem jedynaczką, więc nie wiem co to znaczy, kochać swoje rodzeństwo.
-Ja też nie. Chris prawdopodobnie mnie nienawidzi. Wiele razy miał okazję, by się na mnie zemścić i wpakować w kłopoty, ale nigdy z tego nie skorzystał. Chyba to oznacza "kochać". Gdy zdałem sobie z tego sprawę, postanowiłem, że muszę go odnaleźć i przeprosić za wszystkie złe rzeczy które mu zrobiłem.
Powinieneś o tym wiedzieć. Może jest dla was jeszcze jakaś szansa.
CZYTASZ
Gdzie Jesteś?
RomanceW swoim liście, Alice opowiada o podróży do Londynu, gdzie próbuje odnaleźć swoją dawną miłość. Jego decyzje z przeszłości, sprawiły, że życie głównej bohaterki całkowicie się skomplikowało. Zakłada, że gdyby dawno temu wyznał jej prawdę, uniknęli...