~8~

493 20 5
                                    

- Nom ale gdybyś wiedział to co ja to byś zemdlał. Dosłownie.

- Heh. Chyba nie bo czego można się spodziewać po Łukaszu? Laski i arogancia.

- To tym bardziej byś zemdlał gdybyś to usłyszał ale to sprawy prywatne Łukasza.

- Mnie jego życie nie obchodzi.

- Jeszcze zobaczymy.

- O co ci chodzi?

- O nic.

~~~

Jakąś godzinę temu Kacper poszedł do domu a ja znowu zostałem sam. Znaczy z bratem ale on siedzi ciągle w pokoju i prawie wcale nie wychodzi.

Ale dzisiaj się zdziwiłem...

Nagle drzwi do mojego pokoju się otworzyły a w nich stanął Igor.

- Część braciszku.

- Co chcesz?

- Nie przywitasz się ze mną?

- Yyy aha. Najpierw masz mnie w dupie a teraz nagle przychodzisz? O co ci chodzi?

- O nic. Tylko słyszałem że ktoś tu był. Kto to był?

- Mój kolega.

- Łał Maruś wreszcie spotyka się z kimś więcej niż z Klaudią!

- Coś jeszcze?

- A no bo jakiś chłopak przyszedł i mówi że chce z tobą gadać. Taki brunet o niebieskich oczach. Kojarzysz?

~To Łukasz! Czego on znowu tu chce?!~ powiedział głos w mojej głowie

- Kojarzę. Idę z nim porozmawiać.

Po tym zdaniu szedłem z góry aż do drzwi wejściowych.

- Czego ty tu znowu chcesz?!

- No...ten....no bo....

- Mów prosto z mostu bo nie mam czasu.

- A robisz coś ważnego? Mogę przyjść później jak chcesz. - powiedział a do mnie dopiero teraz dotarło że zachowałem się jak totalny idiota. Zamiast zaprosić go do środka to ja mu mówię że nie mam czasu. Poprostu idiota ze mnie.

- Yyy. Sorry Łukasz że tak chamsko ale poprostu brat mnie wkurzył.

- Ej! Nic nie zrobiłem! - krzyknął mój brat najprawdopodobniej z kuchni.

- Dobra cicho już! - odkrzyknołem a Łukasz się cicho zaśmiał. - Wejdź. - powiedziałem tym razem do Łukasza.

Gdy Łukasz ściągnął buty zaczęliśmy się kierować w stronę mojego pokoju.

- Maruś! - krzyknął z tyłu mój brat. - Nie przedstawisz mnie swojemu ,,koledze"? - zrobił cudzysłów w powietrzu.

- Łukasz to jest Igor, Igor to jest Łukasz. Teraz pasuje?!

- Lepiej. Potem z tobą porozmawiam Maruś.

Gdy Igor się od nas W KOŃCU odczepił poszliśmy do mojego pokoju. Poprosiłem Łukasza aby usiadł na moim łóżku a ja usiadłem obok niego.

- O czym chciałeś porozmawiać? - powiedziałem

- Maruś braciszku kochany chcesz się napić herbaty z swoim kolegą? - krzyknął ZNOWU mój brat.

- Kurwa! Zamkniesz ten swój ryj w końcu?!

- Spokojnie chciałem tylko dać ci herbatki. - powiedział wchodząc do mojego pokoju.

- Jak będziemy chcieli herbaty sami sobie zrobimy. A teraz wypierdalaj! Nie masz swojego pokoju czy jak!?

- Coś ty taki agresywny się zrobił? Dobra ja pójdę bo zaraz normalnie mnie tutaj pobijesz. - powiedział i W KOŃCU wyszedł.

- To o czym chciałeś porozmawiać? - powiedziałem w miarę spokojnie.

- Powiem prosto z mostu. Ok?

- Ok. Mów.

- Zachowywałem się jak jakiś idiota gdy cię tak drażniłem. Sam nie wiem do czego chciałem dojść takim zachowaniem, więc chciałabym cię przeprosić i zacząć naszą relacje od nowa. Zgodzisz się?

W tym momencie mnie zatkało. Nie wiedziałem co powiedzieć. Nie wiedziałem co mam zrobić. Łukasz Wawrzyniak mnie przeprosił? Czy to sen?

- Yyy...

- Jak się nie zgodzisz, zrozumiem to i zniknę z twojego życia.

- Yyy...w sumie mogę się zgodzić.

- Cieszę się. To... Cześć jestem Łukasz Wawrzyniak. - powiedział i wystawił dłoń w moją stronę.

- Marek Kruszel. - uścisnąłem jego dłoń i tak jak on uśmiechnołem się w jego stronę.

I znowu ten wkurzający dźwięk dzwonka do drzwi. Więc pobiegłem je otworzyć a w drzwiach ukazał mi się uśmiechnięty Kacper.

- Hej. Sorry ale zapomniałem książki.

- Hej. Wejdź. Pamiętasz gdzie zostawiłeś książkę?

- Tak ale tego miejsca nie umiem opisać.

- Ok. To wejdź i sam sobie ją weźmiesz.

~~~

Hejka!

Ktoś to wogule czyta? XD

Sorry że tak ciągle zmieniam tytuł i okładkę ale ciągle mi coś nie pasuje😅

Ogólnie to zmieniłam prolog. Jak komuś się nie chce wchodzić to jak coś to tylko zmieniłam to że Marek jest gejem i tylko tyle.

Miłego dnia./ Miłej nocy.😘




Nie odchodź, kochanie... |KxK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz