Epilog

837 128 22
                                    

Kilka(naście)miesięcy później

– To nie ma żadnego sensu – westchnął po raz kolejny Hajime, miętosząc w dłoniach niewielką kartkę.

– Tyle razy mówiłeś, że chcesz, by mnie poznała – przypomniał Oikawa.

– Nie w ten sposób.

– Sorry, to jedyne, co przychodzi mi do głowy po tym, co już zdążyłeś odrzucić.

– Skąd w ogóle przyszedł ci taki pomysł do głowy?

– Babcia wielokrotnie opowiadała mi tę historię. Cała magia będzie kryła się tutaj – delikatnie postukał Hajime w czoło, na co brunet z rezygnacją przewrócił oczami. Następnie rozprostował papier i dla pewności jeszcze raz przeczytał zapisane na nim słowa. Tooru przez chwilę zezował na kartkę, po czym rzucił:

– Nie chcesz nic więcej dodać?

– Nie jestem człowiekiem wielu słów.

– No tak, jakże mógłbym zapomnieć – szatyn roześmiał się cicho. –Wiesz, jest między nami to coś...

– A weź.

Do rogu listu przyłożył zapalniczkę, a papier szybko zajął się ogniem. Wrzucił go do znajdującego się przed nimi zlewu. Po ich twarzach zatańczyło migotliwe światło i już po chwili z kartki zostało wyłącznie odrobina popiołu i woń spalenizny, rozprzestrzeniająca się po mieszkaniu. Stali w pełnej szacunku ciszy, podobnej do tej, która panuje w obecności zmarłych. Wpatrywali się w umykający przez uchylone okno dym. Jasną smużkę wiatr porwał w kierunku chmur. Żaden z nich tak naprawdę nie wierzył, że wiadomość faktycznie dotrze do zmarłej pani Iwaizumi, lecz sam wykonany akt przyniósł im obu pewną ulgę. Liczyły się przecież same intencje.

Odległy dźwięk kroków sąsiada z górnego piętra zniszczył pełny powagi nastrój. Hajime otrząsnął się pierwszy i jeszcze ze wciąż odległym spojrzeniem rzucił:

– Mam ochotę na kawę.

– Niech zgadnę. Latte? – brunet delikatnie potrząsnął głową.

– Myślałem raczej o Americano. Latte zdecydowanie mi się przejadło.

*

Mamo,

od zawsze pragnęłaś poznać kogoś, kogo wybiorę jako ukochanego. Gdy go jednak poznałem, ty nie zdążyłaś go już spotkać. Żałuję tego, lecz teraz już rozumiem, że nie mogło stać się inaczej.

Nazywa się Oikawa Tooru i studiuje astronomię na Tokijskim Uniwersytecie. Jesteśmy razem dopiero od dwóch miesięcy, ale znamy się dłużej. Nie wiem, czy jest tym jedynym, chciałbym, żeby nim był.

Ty byś uznała, że dobrze ogląda się z nim gwiazdy.

Hajime

Tusz i kawa [Iwaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz