34. Zaskoczyłaś mnie

675 37 3
                                    

Wróciłam! 

Bardzo długo myślałam nad tym, co mam zrobić z tym opowiadaniem. Ostatnie tygodnie poświęciłam na spisywanie pomysłów, jak mogłabym je pociągnąć dalej. Nie jestem jakoś szczególnie zadowolona z kolejnych części, ale może wy będziecie mieć inne zdanie.

Dziękuję tym, którzy przez czas mojej nieobecności wciąż zostawiali mi miłe komentarze, co dawało mi jeszcze większą motywację do tworzenia. Nie sądziłam, że ta historia wywoła aż tyle emocji. Postaram się dodawać kolejne części regularnie, aż dojdziemy do finału, który (nie)stety nadejdzie niebawem. Myślę jednak, że nie ma co robić z tego opowiadania jakiegoś tasiemca.

Przypominam, że w historii mamy zimę roku 2019. Miłej lektury!


***

W spokojne, czwartkowe popołudnie w księgarni prawie w ogóle nie było ruchu, więc Maja nie spinała się, by stać na baczność. Siedziała beztrosko na krześle, czytając jakąś książkę o stosunkach polsko-brytyjskich w czasie II Wojny Światowej. Na jutrzejsze zajęcia z historii nowożytnej miała przygotować krótki tekst na ten właśnie temat, więc postanowiła wykorzystać zasoby księgarni do celów edukacyjnych.

Przy drzwiach zabrzęczał dzwoneczek. Gwałtownie uniosła głowę i zastygła w bezruchu. Do księgarni jak królowa weszła Dagmara. Na początku zignorowała Maję, tylko z uśmiechem na ustach rozglądała się dookoła, aż w końcu jej wzrok zatrzymał się na koleżance ze studiów.

- Dzień dobry! - powiedziała słodkim jak miód głosem. Maja postanowiła nie dać po sobie poznać, że jej obecność wyprowadziła ją z równowagi, toteż spojrzała na nią dokładnie w ten sam sposób, jak patrzyła na innych klientów.

- Dzień dobry - powiedziała. Dagmara znalazła się przy ladzie. - Czy mogę w czymś pomóc?

- Po co te formalności? - dziewczyna spojrzała z odrazą na plakietkę z imieniem koleżanki. - Pani Maju. Lub może raczej Queen Bee.

- Ktoś tu chyba nie ma co robić z wolnym czasem - uprzejmość Mai skończyła się. Usiadła z powrotem na krześle i ponownie wzięła do rąk książkę, ignorując palące spojrzenie Dagmary.

- Uwierz mi, chciałabym - odparła, opierając się dłońmi o ladę. - Ale przygotowuję się do konkursu historycznego. W tym roku tematem jest PRL - zmierzyła Maję wzrokiem. - Czyli twoja ulubiona epoka jeśli chodzi o modę.

Maja automatycznie dotknęła materiału kwiecistej sukienki, którą kupiła z sklepie z odzieżą vintage na Chmielnej. Zbeształa się w myślach za to, że dała Dagmarze satysfakcję.

- A tutaj to niby czego szukasz? - wstała z krzesła. - Nie łatwiej ci ściągnąć gotowy referat z internetu?

Nagle wyraz twarzy Dagmary gwałtownie się zmienił. Już nie malowała się na niej pogarda i chęć zemsty, ale żal i smutek.

- Szukam odpowiedzi.

- Na co?

- Dlaczego to zrobiłaś?

- Co zrobiłam? - Maja zmarszczyła brwi.

- Dobrze wiesz - Dagmara skrzyżowała ręce na piersiach.

- Nie wiem, o czym ty gadasz - unikając jej wzroku, blondynka zaczęła nerwowo przestawiać wszystko, co stało na ladzie, byleby tylko zająć czymś myśli. Spojrzała w stronę drzwi - modliła się, by ktoś wszedł do sklepu i przerwał tę napiętą atmosferę.

Sto tysięcy książek || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now