39. Lato 2k19

930 46 17
                                    

Dzisiaj się żegnamy. Dziękuję za wasze wsparcie i cierpliwość, kiedy robiłam sobie wakacje od pisania. Śledźcie mój profil, bo niebawem pojawi się coś nowego. Tymczasem zapraszam do czytania, na zdrowie!

xxx

Od burzliwych wydarzeń na uczelni minęły dwa miesiące. Poza bezapelacyjnym wydaleniem z uczelni, Kata otrzymała karę grzywny za współudział we włamaniu się na stronę Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, gdzie Adam włamał się i umieścił pracę Dagmary. Dla niego sąd był mniej łaskawy - poza karą pieniężną, dostał także wyrok w zawieszeniu. Jeśli chodzi o Maję, władze uniwersytetu ponoć długo debatowały nad tym, czy nagana jest dla niej wystarczającą karą, ale w końcu jej odpuścili. Najbardziej bolało ją, że straciła szacunek wielu wykładowców, ale niespecjalnie ją to dziwiło.

Rok akademicki zakończył się kilka dni temu i dzisiaj wszyscy studenci wybrali się nad Wisłę, aby uczcić koniec egzaminów i powitać wakacje. No, prawie wszyscy - nie było wśród nich Katy, Adama, a także Dagmary. Była piękna pogoda, na twarzach zebranych nad rzeką osób gościły uśmiechy, z głośników ustawionych przy barach plażowych rozbrzmiewała taneczna muzyka.

- Szkoda, że przenosisz się na zaoczne - stwierdził Jacek, zwracając się do Filipa. - Fajnie było mieć ciebie w grupie.

- Nie martwcie się, nie zapomnę o was - obiecał raper, pociągając duży łyk piwa. Siedzieli małą grupą na barce, pijąc alkohol i zajadając się frytkami. - Załatwię wam darmowe wejściówki na koncerty.

- Czy koncerty przeważnie nie odbywają się w weekendy? - zapytała Marysia, kręcąc słomką w swoim drinku.

- Wieczorem impreza, rano kolos, o masakro... - Igor pokręcił głową.

- Mój manager będzie pisał mi zwolnienia - powiedział Filip, a wszyscy zaczęli się śmiać. Chwilę później dołączyła do nich Maja, która kilka minut temu poszła do baru po piwo. Filip po raz kolejny tego dnia spojrzał na nią pożądliwie - w czarnej sukience we wzór różowych róż, z lekką opalenizną i wyprostowanymi włosami wyglądała jak bogini. Zajęła miejsce obok niego, a Filip złapał ją za rękę. Uśmiechnęła się do niego promiennie.

- O czym gadacie? - zapytała.

- O tym, że w przyszłym roku nie będziesz miała z kim kłócić się na wykładach - powiedziała Ania. Wszyscy zaśmiali się, lecz Maja i Filip spochmurnieli. Niestety, raper nie miał wyjścia - z wytwórnią wiązał go kontrakt, który zezwalał jedynie na rok przerwy. Już w lipcu musiał wrócić do swoich obowiązków. Nie chciał jednak znowu przerywać studiów, więc od nowego roku akademickiego postanowił przerzucić się na zaoczne.

- Nie będzie tak źle - pocieszył ją Jacek. - Kumpel z administracji mi mówił, że jakiś jego znajomy się do nas przenosi. Ponoć jest kumaty.

- Na pewno nie tak bardzo jak nasza Queen Bee - dodał Igor.

- Już mi tak nie słodź - Maja napiła się piwa i zmieniła temat: - Jakie macie plany na wakacje?

- Będą grał w lola i pił piwo - westchnął Jacek. - Nie no, wracam na swoje śmieci. Nie mam kasy na żadne wojaże.

- Ja też siedzę w domu - dodała Marysia. - Może pojadę chociaż z rodzicami nad morze.

- A może... - zaczęła Ania. - Wybralibyśmy się gdzieś razem? Mój kuzyn ma domki letniskowe na Mazurach. Jak z nim zagadam, wynajmie nam po taniości.

- Tak jest! - Igor klasnął w ręce. - Słyszę Mazury, słyszę tanio - wchodzę w to.

- Może coś tam wydębię od rodziców, chociaż na pociąg - dodał Jacek. - O ile nie uziemią mnie za poprawkę we wrześniu.

Sto tysięcy książek || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now