☾ ☁️ ♡ ྀ ✉ ☽
tego wieczoru siergiej prokofiew wypełniał każdy kąt mieszkania numer trzydzieści jeden swoimi symfoniami i sonatami. zarażony miłością przez rodziców, którzy od dziecka zabierali go ze sobą do filharmonii, minho odkąd pamiętał gustował w muzyce klasycznej. uważał ją za najwyższe piękno, nic więc dziwnego, że w pewnym momencie sam zechciał nauczyć się grać na skrzypcach.
chociaż rosyjski kompozytor zdecydowanie zasłużył na miejsce w poczecie najbardziej utalentowanych muzyków, będąc również jednym z ulubionych bruneta, nie każdy cieszył się z jego dzisiejszych odwiedzin. gdy dance of the knights rozbrzmiało po raz szósty, jeongin jęknął w swoim pokoju i naciągnął na głowę kaptur.
minho rozkładał się na leżance pośród pięciu poduszek i dwóch kocy, które kupił we wtorek, kiedy wybrał się z nudów do ikei. w jego dłoniach spoczywał faust goethego, i pomimo że czytał dramat już czwarty raz, wciąż wywierał on na nim takie same, zapierające dech w piersi emocje. bawił go tytułowy bohater, wielki mędrzec. typowy człowiek, myślał o nim minho. człowiek, który nieważne ile by nie wiedział i czego by nie osiągnął, i tak nigdy nie poczuje się spełniony, bo zawsze pragnie więcej. mało tego, gdy przybył do niego mefistofeles, proponując zawarcie cyrografu, faust miał na tyle wielki tupet, by stawiać mu warunki. on na sam widok władcy piekieł zapewne wyzionąłby ducha, nie to, żeby ktokolwiek miał zakładać się o jego duszę. może i uważał, że całkiem niezły z niego pisarz, ale nie był wielkim uczonym i nie miał wygórowanych marzeń. teraz po prostu zjadłby sobie włoskie lody pistacjowe.
"jeśli przed jaką złudą myśli moje klękną i powiedzą: trwaj chwilo! chwilo, jesteś piękną! wtedy twój będę i weź mnie w niewolę na jakąkolwiek, najstraszliwszą dolę."
- wtedy będziesz prawdziwie szczęśliwy - minho wyszeptał do siebie, jakby z nostalgią pocierając kciukiem papier.
co zabawne, to wcale nie bogactwa, urodziwa kobieta, ani władza przyniosły mu owe szczęście, a bezinteresowna praca dla ludzi, którym istotnie chciał pomóc, a także szczera miłość. tylko to ostatecznie uratowało fausta przed znalezieniem się na czarnej liście minho.
molto vivace rozbrzmiało na głośnikach, a on przerzucił stronę i wziął łyk zielonej herbaty, którą następnie odstawił z powrotem na parapet. przymknął oczy i z delikatnym uśmiechem pokiwał głową, rozkoszując się dźwiękiem instrumentów smyczkowych. wyobraźnia przeniosła go do filharmonii, gdzie z widowni obserwował elegancko ubraną orkiestrę oraz jedynego dyrygenta, który w dłoni dumnie dzierżył batutę. w takich chwilach czuł się jak oderwany od rzeczywistości. marzył, że jednego dnia on i jego ukochany razem odwiedzą to miejsce, ubrani w garnitury i trzymając się za dłonie, wspólnie będą przeżywać te wyjątkowe chwile.
- i'm bringing sexy back. - minho otworzył szeroko oczy, słysząc krzyk gdzieś w głębi mieszkania. - them other fuckers don't know how to act.
jeongin wszedł do kuchni szczerząc zęby w uśmiechu. momentalnie przywarł plecami do lodówki, wskazał na niego palcem i mrugnął.
- girl, let me make up for all the things you lack.
lee rozdziawił buzię, obserwując jak blondyn porusza biodrami, jednocześnie śpiewając kolejne wersy piosenki. każde następne słowo ociekało coraz to większym fałszem, niemal doprowadzając uszy minho do krwotoku. jeongin nie przejmował się brakiem umiejętności wokalnych. miał to gdzieś, tak długo jak swoim wyciem denerwował sąsiadów.
CZYTASZ
cereal #minsung [ discontinued ]
Fanfic❝ 𝙞 𝙖𝙢 𝙗𝙪𝙩 𝙖 𝙛𝙞𝙧𝙚𝙛𝙡𝙮 𝙘𝙖𝙪𝙜𝙝𝙩 𝙞𝙣 𝙝𝙞𝙨 𝙟𝙖𝙧 𝙖𝙣𝙙 𝙬𝙝𝙚𝙣 𝙝𝙚 𝙡𝙤𝙤𝙠𝙨 𝙖𝙩 𝙢𝙚, 𝙞 𝙘𝙖𝙣'𝙩 𝙝𝙚𝙡𝙥 𝙗𝙪𝙩 𝙜𝙡𝙤𝙬 ❞ Lee Minho zawsze wolał świat fantasy od realnego. Był też cudownym dzieckiem, które stało się cudo...