Jest to najpopularniejszy utwór Lany, który swego czasu podbił listy przebojów, zwłaszcza w zremixowanej wersji. Przez obecność "Summertime Sadness" dosłownie wszędzie, przez bardzo długi czas miałam tej piosenki zwyczajnie dosyć. I nawet dziś ciężko mi przesłuchać jej w całości. Mimo wszystko warto zagłębić się w tekst, który jest zwyczajnie znakomity.
"Summertime Sadness" to znów utwór o śmierci - ukochanego podmiotu lirycznego lub samej bohaterki - albo też o bardzo dramatycznym rozstaniu. Przez klimat towarzyszący melodii odnoszę wrażenie, że to pożegnanie namiętnych kochanków żywcem wyjętych z którejś z powieści F. Scotta Fitzgeralda - klimaty dwudziestolecia międzywojennego w USA, bogatych elit i pogmatwanych romansów.
"Kiss me hard before you go
Summertime sadness
I just wanted you to know
That, baby, you're the best"
Utwór rozpoczyna się od pożegnania z ukochaną osobą. Jeśli faktycznie piosenka mówi o śmierci to znaczy, że ukochany Lany nie umrze śmiercią nagłą czy niespodziewaną, ponieważ Del Rey spodziewa się jego odejścia. Może jest typem samobójcy albo ciężko choruje. Oczywiście bardziej prawdopodobna wersja to ta z dramatycznym rozstaniem. Rozstaniem, które ma miejsce latem. Może to wakacyjna miłość, do której doszło podczas ekskluzywnych wakacji w kurorcie? Tak czy inaczej, doprowadziło to naszą bohaterkę do letniej chandry. Czegoś, zdaje się, nietypowego. Znamy przecież chandrę jesienną, ale letnią? Lana tworzy swego rodzaju oksymoron - ciepłe, pełne radości i życia lato, zestawia ze smutkiem, odrętwieniem i rozpaczą. Możliwe, że rozstanie z ukochanym miało miejsce wcześniej, ale ona wciąż, pomimo nadejścia lata, odczuwa smutek. Depresja trwa przecież cały rok, a nie tylko jesienią oraz zimą."I got my red dress on tonight
Dancin' in the dark in the pale moonlight
Done my hair up real big, beauty queen style
High heels off, I'm feelin' alive"
Czerwona sukienka to symbol seksownego i zmysłowego stroju, który wyróżnia noszącą ją dziewczynę z tłumu. Sugeruje, że lubi prowokować. Lana jednak nie zakłada jej na wielkie wyjście. Tańczy "w ciemności, przy świetle księżyca". Na myśl przychodzą mi dwa możliwe nawiązania - do utworu "Dancing In The Dark" Bruce'a Springsteena oraz do cytatu z filmu "Batman" (1989), w którym to Joker pyta tajemniczo: "Have you ever danced with the devil in the pale moonlight?". Wszystko to sugeruje, że chociaż Lana się wystroiła w czerwoną sukienkę i upięła pięknie włosy, prawdopodobnie imprezuje sama ze sobą. Wyobrażam ją sobie kręcącą się w kółko na bosaka, udającą, że tańczy z kochankiem, który odszedł. Jest to pogranicze szaleństwa oraz mistycznego sposobu na obcowanie sam na sam ze swoimi najskrytszymi myślami oraz pragnieniami. W tak intymnej sytuacji, Del Rey czuje, że żyje."Oh, my God, I feel it in the air
Telephone wires above are sizzlin' like a snare
Honey, I'm on fire, I feel it everywhere
Nothin' scares me anymore"
Czasami zastanawiam się jak piosenka z tak dziwnym, złowrogo brzmiącym tekstem, który zakrawa o niepokojącą metafizykę, mógł dostać się do rozgłośni radiowych. Oczywiście wynika to z faktu, że mało kto zwraca uwagę na tekst. Tymczasem Lana porównuje linie telefoniczne do sideł, pułapki. Jest to odwołanie się do najbardziej pierwotnych instynktów - elektryczność ludziom zawsze wydawała się być czymś podejrzanym i nienaturalnym, stanowiącym zagrożenie. Ludność wiejska zwykła uważać ją za dzieło Diabła. Ten sam Diabeł pojawia się już wcześniej w cytacie Jokera z "Batmana" (1989), a to jeszcze nie koniec... Motyw złej elektryczności, opanowanej przez siły demoniczne, przewija się także w serialu "Miasteczko Twin Peaks" Davida Lyncha, którego Lana jest fanką. Tam także często pojawia się motyw szaleńczego, graniczącego z obłędem, nocnego tańca, a jedna z postaci, która często wykonuje dziwaczny taniec to swego rodzaju uosobienie Diabła. Prawdopodobnie wszystko to naciągam do granic możliwości, ale nie mogę przejść obojętnie wobec czegoś co składa się tak cudownie w złowrogą całość. Według mnie Lana w "Summertime Sadness" z tęsknoty za kochankiem ucieka w świat metafizyki, brata się z demonami, popada w szaleństwo. Szaleństwo to ją rozpala i unosi ponad świat rzeczywisty. Jej nowe "przyjaźnie" sprawiają, że przestaje odczuwać strach. Na niczym jej już nie zależy, a może zdaje jej się, że jest niezniszczalna. "I'm On Fire" to także kolejna piosenka Bruce'a Springsteena."I'm feelin' electric tonight
Cruisin' down the coast goin' 'bout 99
Got my bad baby by my heavenly side
I know if I go, I'll die happy tonight"
Pojawia się kolejne odwołanie do elektryczności. Elektryczności jako złowrogiej siły, ale tym razem bardziej prawdopodobne, że to nawiązanie do jednego z ulubionych poetów Lany - Walta Whitmana. Napisał on bowiem poemat "I śpiewają Elektryczne Ciało", który zresztą posłużył Lanie jako inspiracja już wielokrotnie w jej twórczości. W tym fragmencie Del Rey czuje się przepełniona energią witalną, jeździ samochodem ze swoim ukochanym. Szczęście przepełnia ją do tego stopnia, że uważa, iż gdyby się rozbili, umarłaby szczęśliwa. Możliwe, że taki właśnie jest ich cel - jeżdżą za szybko i czekają na to co przyniesie los, bo ich miłość i tak skazana jest na upadek. Możliwe też, że Lana jedzie samochodem sama, a jej szaleństwo dopowiada sobie utraconego ukochanego u jej boku. Pojawia się tutaj także ciekawe zestawienie "złego kochanka u mojego niebiańskiego boku". Lana podkreśla kontrast pomiędzy moralnym złem kochanka a jej dobrem, czystością."Think I'll miss you forever
Like the stars miss the sun in the mornin' sky
Later's better than never
Even if you're gone, I'm gonna drive, drive, drive"
To poetyckie porównanie z dwóch pierwszych wersów stanowi jeden z moich ulubionych momentów w utworze. "Myślę, że będę za tobą tęskniła już zawsze. Tak jak gwiazdy tęsknią za słońcem na porannym niebie". Podoba mi się przedrostek "myślę"/"wydaje mi się" jakby Del Rey przekornie chciała przekazać, że nie jest wcale tak tego pewna, że będzie umierała z tęsknoty. Ciekawe jest także odwołanie się do gwiazd i słońca na porannym niebie. Jak przecież wiemy, na porannym niebie pojawia się słońce kosztem gwiazd. Czyż więc nie miałoby więcej sensu stwierdzenie: "Będę za tobą tęskniła tak jak słońce za gwiazdami na porannym niebie?". Lana przedstawia nam jednak odwrotną sytuację. Może (sugerując się tutaj trochę teledyskiem, którym zajmę się innym razem) rozpacz po rozstaniu z kochankiem doprowadziła Lanę do samobójstwa? Teraz więc to ona znajduje się po tej drugiej stronie. Stronie nocy, do której zresztą odwołuje się w utworze wiele razy. Możliwe, że krąży niczym duch w przewodach telefonicznych oraz tańcząc w świetle księżyca. Możliwe, że jej wcześniejsza przejażdżka z kochankiem polegała na tym, że jako duch siadła obok pędzącego samochodem mężczyzny. Ku tej interpretacji przekonuje mnie też nieco scena z teledysku do "Summertime Sadness", w której przypominająca ducha Lana słania się na siedzeniu pasażera obok smutnej Jaime King, która prowadzi samochód. Z drugiej strony słyszymy Lanę śpiewającą: "Lepiej późno niż wcale. Nawet jeśli cię nie ma to wciąż będę jechała, jechała, jechała". Albo jest to wypowiedź z punktu widzenia ukochanego, który żałuje złamania Lanie serca oraz jej samobójstwa, albo jest to właśnie Lana, na parę sekund przed samobójstwem, prująca samochodem z chęcią rozbicia się? Możliwe też, że jest to odsunięcie od siebie idei samobójstwa - kochanek odszedł, ale ona będzie trwać.Szczerze powiedziawszy "Summertime Sadness" to jeden z najbardziej tajemniczych lirycznie oraz mistycznych utworów Del Rey. Przepełniony jest odwołaniami do religijności, niebios, piekieł, wierzeń. Klimatem bardzo przypomina mi, tak jak wspominałam wcześniej, świat elit z dwudziestolecia międzywojennego (znudzeni życiem bogacze często interesowali się okultyzmem oraz aktywnie brali udział we wszelakich seansach spirytystycznych). Jest to też kolejny utwór, który mógłby w pewien sposób opisać życie Laury Palmer oraz jej przyjaciół z "Miasteczka Twin Peaks", jeśli poddać go odpowiedniej interpretacji, a jest to historia bardzo tajemnicza, złowroga i przepełniona demoniczną mistyką. I trochę szkoda, że rozgłośnie radiowe dosłownie zaszlachtowały ten utwór, ale z drugiej strony - trudno jest żałować czegokolwiek co zapewniło Lanie tak ogromny rozgłos i pomogło jej w spełnianiu marzeń.
CZYTASZ
Studium Albumu: Lana Del Rey - Born To Die
PoetryAnaliza, interpretacje utworów i teledysków oraz przemyślenia na temat albumu ''Born To Die'' Lany Del Rey. Fanką Lany jestem od końca 2011 roku. Jest dla mnie niezwykle ważną artystką, gdyż zaszczepiła we mnie miłość do muzyki, literatury, sztuki...