Serce widzi lepiej niż oczy — Antoine de Saint-Exupery
_________________Czułam się dziwnie z myślą, że za niespełna trzy godziny będę mieć osiemnaście lat i będę mogła podejmować większość decyzji sama. Była w tym odrobina podekscytowania, ale i też strachu i masy watpliwości.
Od zawsze czekałam na ten dzień, bo sądziłam, że będzie niesamowicie wyjątkowy. To był mój wymarzony wiek. Jako mała dziewczynka myślałam, że wtedy wszystko będzie jak w filmach czy serialach, które moja mama często oglądała przed snem, w tajemnicy przede mną.
Za "delikatną" namową przyjaciółki, czyli godzinnym błaganiu mnie na kolanach i piętnastu argumentach, zaprosiłam nowego chłopaka z klasy na imprezę i Adriena.
Jasnoniebieska sukienka na ramiączkach owijała dokładnie każdy centymetr mojego ciała. Miała całkowicie odkryte plecy. Kończyła się w połowie ud, ale przez nacięcie z boku, kończące się gdzieś poniżej lewego biodra, nie wyglądała na coś, co mogłaby założyć dziesięciolatka. Idealnie kontrastowała z czarnymi, długimi włosami i szpilkami w tym samym odcieniu.
Klub, który był wynajęty specjalnie na moje urodziny był dzisiaj do tylko mojej dyspozycji. Nie wiedziałam, jakim cudem moi rodzice zgodzili się na imprezę i w takim miejscu, ale byłam im wdzięczna za to. Lokal od środka prezentował się dość elegancko przez między innymi czarne, skórzane kanapy, marmurowe kafle, w identycznym kolorze, którymi była wyłożona podłoga na całym parterze.
Młody chłopak stojący za barem polerował kieliszki, patrząc na zbierające się osoby. Darmowy, nielimitowany alkohol i przekąski były niezwykle dobrym, ale i drogim pomysłem, którego niedługo zapewne zacznę żałować. Kawałek dalej jacyś faceci sprawdzali czy wszystkie kable są dobrze podpięte, aby DJ za chwilę mógł zacząć swoją pracę.
Muzyka powoli zaczynała cicho rozbrzmiewać z głośników, a ja nerwowo w tłumie ludzi wypatrywałam jednej osoby, która powinna pozostać mi obojętna, ale chyba nie była. Zacisnęłam mocniej zęby na dolnej wardze i zrezygnowanym wzrokiem spojrzałam na przyjaciółkę, stojącą obok mnie.
Nie było go.
— Co jest? – zapytała, przystawiając do ust szklankę z jakimś drinkiem. Przełknęła napój, lekko się krzywiąc. — Jesteś jakaś nieobecna czy mi się wydaję od alkoholu?
— Nie, po prostu zamyśliłam się – skłamałam po części, bo moje myśli były skierowane do chłopaka, o którym nie mogłam przestać myśleć w ostatnim czasie.
Alya nic nie odpowiedziała. Może dlatego, że czuła, że kłamię albo zwyczajnie nie chciała naciskać na mnie, bo wiedziała, że to tylko pogorszy sprawę i tym bardziej jej nic nie powiem.
Wbiłam spojrzenie w sylwetkę chłopaka, który szedł powolnym, ale pewnym siebie krokiem w naszym kierunku. Wypuściłam z ust kolejny, rozczarowany wydech. Brunet ubrany w szary, dwuczęściowy dres uśmiechnął się szeroko do mnie, a następnie do dziewczyny obok mnie. Niechętnie odwzajemniłam to, dlatego że wolałabym patrzeć na czyiś inny uśmiech, który był dla mnie ładniejszy.
— Dzięki za zaproszenie – odezwał się Liam, na co przytaknęłam kiwnięciem głowy. — Ładna sukienka tak po za tym. – Powtórzyłam czynność drugi raz od niechcenia.
— Miałyśmy się napić – wtrąciła nagle Alya, ratując mnie przed kontynuacją tej niezręcznej rozmowy. — Wybacz, kochany, ale porwę ci na chwilę naszą solenizantkę.

CZYTASZ
Księżniczka Gangstera |Adrienette
FanfictionCzasami przypadki wcale nimi nie są. Może zdarzyć się tak, że przypadkowe sytuacje były już dawno zaplanowane przez niektórych, tylko że nie wiedzieliśmy o tym. Przypadek czy przeznaczenie? Życie wielokrotnej zwyciężczyni Miss można byłoby opisać...