Louis's Pov
-Liam, co ty tu robisz?! - krzyknął z uśmiechem przytulając chłopaka, który wstał z kanapy.
-Siemano Harry, Tommo dobrze Cię widzieć- powiedział przytulając Harry'ego a potem mnie.
-Wy się znacie? - zapytała moja mama.
-Tak, Harry jest rok wyżej, ma wykłady z Liam'em- odpowiedziałem.
-Świetnie Pani wygląda- powiedział Harry do mamy Liam'a i uścisnął dłoń jego taty.
Usiedliśmy przy stole i zaczęła się rozmowa na temat naszej uczelni, planach na przyszłość i pracy.
-Jay, twoje potrawy są przepyszne, a to ciasto marchewkowe, koniecznie musisz dać mi przepis- powiedziała mama Liam'a.
-To ciasto jest z przepisu Louis'a, więc to on zna tajne sekrety, na tylko odtworzyłam jego przepis, który mi zostawił- powiedziała moja mama a ja czułem, że robię się czerwony.
-Louis, ty pieczesz ciasta? - zapytał Harry udając zdziwionego przez co Liam zakrztusił się winem.
-Dzięki mamo- powiedziałem nalewając sobie herbaty.
-Jest naprawdę dobre- powiedział Liam z uśmiechem a ja przewróciłem oczami.
**
-To co, szykuje się wielka impreza u mnie, liczę na was- powiedział Liam gdy staliśmy we trójkę na balkonie przy moim pokoju.
-No ktoś musi pilnować Louis'a żeby ten znowu nie wziął czegoś z Malik'iem - powiedzieć Harry a ja zaciągnąłem sie papierosem.
-Nie udwaj świętego Styles- zaśmiał się Liam
-Mam nadzieję, że opowiesz mi coś więcej na ten temat- szepnąłem do Liam'a.
-Nawet o tym nie myśl- powiedział Harry obejmując mnie ramieniem i całując w czoło.
-Przemyśle to- odpowiedział puszczając do mnie oczko z uśmiechem.
-Mamy przynosić jakis alkohol czy raczej sam wszystko ogarniesz? - zapytał Harry odpalając papierosa co lekko mnie zdziwiło.
-Zawsze będzie więcej jak coś przyniesiecie, tylko błagam odpuścić sobie wiśniówke, bo to pije zawsze tylko Malik a ja już nie mam na to ochoty- powiedział Liam a ja przypomniałem sobie pocałunek z mulatem, który smakował wiśniówką.
-O czym myślisz? - zapytał cicho Harry gdy Liam odebrał dzwoniący telefon.
-O wszystkim, o nas, o tym dlaczego nie poznałem Cię wcześniej- powiedziałem.
-Najwidoczniej oboje musieliśmy dorosnąć do tego spotkania- powiedział.
-A co jeśli za kilka tygodni to się skończy?- zapytałem.
-To się nie stanie Lou, żyj chwilą i nie myśl o tym co będzie za jakiś czas- powiedział całując mnie w nos na co szeroko się uśmiechnąłem.
-Czy to poważne? - zapytał Liam ponownie stając obok mnie.
-Nic ci do tego Payno- syknął Harry.
-Spokojnie Harry, tylko pamietaj o jednym... - zaczął Liam a Harry szybko mu przerwał zabierając go do pokoju i zamykając lekko drzwi od balkonu.
Byłem lekko zmieszany patrząc na Harry'ego, który dociska Liam'a do drzwi mojego pokoju, ale może Harry sam wyjaśni mi swoje zachowanie. Odpaliłem kolejnego papierosa i zaciągnąłem się nim otwierając snapa od Zayn'a.
Odesłałem mu swoje zdj z jakimś śmiesznym podpisem i napisałem do niego prywatną wiadomość.L: mam nadzieję, że wszystko u ciebie ok.
Z: tak, wszystko super, widzimy się niedługo, szykować coś mocniejszego na imprezę?
L: czy twoja wiśniówka mnie powali? :)
Z: bardzo zabawne, twój żart oznacza zgodę.
L: dobrze znasz odpowiedź Zee.
Z: uwielbiam gdy się zgadzamy Tommo.
-Z kim piszesz? - zapytał Harry obejmując mnie od tyłu.
-Wyjaśnisz mi tą sytuację? - zapytałem.
-Liam'a czasami trzeba wyjaśnić, jego rodzice jechali już do domu a on ich odwozi- powiedział całując mnie w kark.
-Harry zachowujesz się okropnie, widziałem jak go szarpałeś- powiedziałem.
-Znasz mnie Lou- powiedział.
-Czasami wydaje mi się, że nic o Tobie nie wiem Harry- powiedziałem a brunet uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki.
Wróciłem do pokoju i włączyłem telewizor, odpaliłem film i położyłem się na łóżku czekając na Harry'ego, który poszedł po herbatę i kawałek ciasta. Wykorzystując moment, w którym go nie ma ubrałem szary dres Harry'ego i jego zieloną bluzę.
Przeglądnąłem Twittera, instagrama i inne sociale, poprawiłem łóżko i zamknąłem balkon. Po chwili do pokoju wszedł Harry z tacą pełną jedzenia i dwoma kubkami gorącej herbaty.
-Nie możesz pójść do łóżka bez kubka herbaty prawda? - zapytał a ja uśmiechnąłem się pomagając mu położyć tace na łóżku.
-Znasz odpowiedź, a teraz radzę ci przebrać się żeby było ci wygodniej- powiedziałem i przykryłam się kocem.
-Planujesz coś? - zapytał a ja wybuchłem śmiechem.
Czułem jak zrobiło mi się gorąco gdy Harry stał w samych bokserkach na środku mojego pokoju, starałem się nie pokazywać mojego zachwytu, ale to było silniejsze ode mnie. Moja twarz płonęła a koc który miałem na plecach był coraz cięższy.
-Louis, widzę jak się gapisz, jeśli masz na coś ochotę, to po prostu powiedz- powiedział ubierając czarną koszulkę, która lekko opinała jego klatkę piersiową.
-Po prostu się ubierz- odpowiedziałem przewracając oczami.
-Szkoda tylko, że masz na sobie moje ulubione spodnie Boo bear- powiedział Harry ubierając czarne spodnie i siadając obok mnie.
-Jakbyś jeszcze zgasił światło, to zapaliłbym lampkę i byłoby idealnie- szepnąłem całując Harry'ego w policzek.
Po chwili leżeliśmy już obok siebie oglądając komedię, którą wybrał Harry, ale nie mogłem się na niej skupić, bo ciągle patrzyłem na twarz bruneta, która była tak piękna, że nie mogłem przestać się zachwycać. Patrzyłem jak przeżywał ten film, ocierał łzy śmiechu i zakrywał usta gdy działo się coś co go zdziwiło, lub zagryzał wargę gdy skupiał się na poważniejszej scenie. Myślę, że nigdy nie znudzi mi się patrzenie na niego.
Obejmował mnie ramieniem lekko głaskając mnie po włosach, co chwilę łapaliśmy się za ręce a ja bawiłem się jego pierścionkami składając co chwilę pocałunki na jego gładkich palcach. Harry co jakiś czas całował mnie w usta i czoło.
Był delikatny i spokojny, myślę że właśnie taką wersję Harry'ego Styles'a kocham.
________________________________
Mam nadzieję, że wam się podoba.
Gwiazdki i komentarze mile widziane. <33
Treat People With Kindness ;)))
CZYTASZ
Unforgettable // Larry Stylinson
FanfictionLouis przypadkowo spotyka Harry'ego w swoim nowym pokoju w akademiku. Jeszcze wtedy nie wiedział co naprawdę go czeka. [25.04.2020 - 02.10.2020]