7.

1.3K 81 32
                                    

Louis's Pov

Zostałem obudzony przez głośne pukanie do drzwi. Byłem totalnie zmęczony, ponieważ Harry siedział u mnie do późna.Okryłem się kocem i podszedłem do drzwi. Okazało się, że była to moja dziewczyna.

-Eleanor? Co ty tu robisz?- zapytałem zdziwiony przytulając ją.

-Hej Lou, przepraszam, ale dzwoniłam do Ciebie wiele razy, ale nie odbierałeś- powiedziała poprawiając moje włosy

-Wybacz, mój telefon padł, wejdź- powiedziałem wpuszczając ją do pokoju.

Podłączyłem telefon do ładowarki i ubrałem czarne jeansy i zieloną bluzę, pobiegłem do łazienki i wykonałem poranną rutynę.Jestem trochę zawiedziony, że październik w Londynie bywa naprawdę zimny. Poprawiłem włosy i łóżko.

-Masz ochotę na kawe?- zapytałem.

-Pewnie, myślę, że już poznałeś tu wszystkie kawiarnie- odpowiedziała z uśmiechem.

Zabrałem telefon i podłączyłem go do powerbanka, którego El miała w torebce. Postanowiłem zabrać ją  do pobliskiej kawiarni, w której byłem wczoraj. Usiedliśmy przy stoliku a ja zamówiłem dwie kawy i ciasto.

-No to opowiadaj, jak tam uniwerek, ludzie i ogólnie Londyn?- zapytała

Długo opowiadałem jej o uczelni, o tym jak poznałem Zayn'a i chłopaków, pominąłem temat imprezy i Harry'ego. Eleanor opowiedziała mi o tym jak to już z pierwszym tygodniu rozpoczęła przygotowania do matury, o tym, że jej przyjaciółka znalazła chłopaka i nie ma już dla niej czasu. Opowiadała też o plotkach z Doncaster i o tym jak jej sąsiedzi kupili sobie pieska.

-Byłam ostatnio u twojej mamy- powiedziała a ja lekko się spiąłem.

-I jak?- zapytałem

-Jest jej przykro i martwi się o Ciebie, bo do niej nie dzwonisz i ostatnio troche sie na Ciebie zdenerwowała, ale liczy, że zadzwonisz- powiedziała łapiąc mnie za rękę.

W pewnym momencie do kawiarni wyszedł Harry z Tyler'em, zesztywniałem a Eleanor nie wiedziała co się dzieje.

Harry spojrzał w moją stronę i widziałem, ze zacisnął swoją szczenkę i patrzył prosto na mnie. Nie wiedziałem co zrobić, ale ignorowałem go patrząc na Eleanor.

-Kto to?- zapytała dziewczyna

-Tyler, mój współlokator i..- mówiłem, ale przerwał mi Harry, który dosiadł się do naszego stolika.

-Harry jestem-powiedział patrząc na dziewczynę.

-Hej, jestem Eleanor- powiedziała z uśmiechem.

-My już wychodzimy- powiedziałem wstając.

-Louis dobrze Cię widzieć, miałem dzwonić w sprawie tej imprezy wieczorem- powiedział Niall wchodząc do kawiarni i siadając obok Harry'ego

-Chodzisz na imprezy?- zapytała dziewczyna.

-Nie i dziś też nie idę, wychodzimy- powiedziałem próbując przejść obok Harry'ego, który złapał mnie za nadgarstek.

-Może wpadniesz ze swoją koleżanką?- zapytał.

-To moja dziewczyna i nie, nie przyjedziemy- powiedziałem.

-Louis, poczekam na zewnątrz, miło było was poznać - powiedziała z uśmiechem

-Ciebie tez Eleuner, świetne okulary, pasują Ci do butów- powiedział Harry a El miło się uśmiechnęła nie wiedząc, że Harry to cham.

-Widze, że nie mowisz jej o wszystkim- powiedział Tyler.

-Są rzeczy o których nie musi wiedzieć- powiedziałem zerkając na Harry'ego

-Czyli nie pojawisz się dziś?- zapytał Niall

-Zadzwonię do Zayn'a, zapytam go czy idzie- powiedziałem z naciskiem na imie mulata.

-Pewnie idź do swojego chlopaka- powiedział kpiąco Harry.

-Wal sie Styles- powiedziałem a brunet wstał, ale szybko opuściłem kawiarnie.

W milczeniu razem z Eleanor wróciliśmy do mojego pokoju. Włączyliśmy jakiś film i tak zleciał nam czas do późnego popołudnia, potem skończyłem moje zadania i odprowadziłem Eleanor na parking.

-Zadzwoń do swojej mamy i pisz do mnie- powiedziała brunetka.

-Obiecuje, ze to zrobię- odpowiedziałem całując ją lekko w usta.

Po chwili przyjechał jej starszy brat Ted, który zabrał ją do domu. Wróciłem do pokoju, w którym był Tyler przygotowujący się do imprezy.

-Powinieneś iść- powiedział nakładając żel na swoje włosy.

-Nie dzięki, dzis odpuszcze- powiedziałem kładąc się na łóżku.

-Louis no weź- powiedział siadając obok mnie.

-Nie, bo nie chce zeby wydarzyło się to co ostatnio- odpowiedziałem poprawiając poduszkę.

-Harry to mój brat, bliska mi osoba, jest fiutem, ale wiem, że potrafi być dobry, przechodzi teraz ciężki okres w swoim życiu- powiedział Tyler.

-Co masz na myśli?- zapytałem

-Myślę, że sam Ci o tym opowie a teraz się zbieraj- powiedział wysyłając do kogoś wiadomość.

-Daj mi spokój Tyler-odpowiedziałem.

Po krótkiej chwili w pokoju pojawił się Zayn, który mocno mnie przytulił. Jego perfumy pachną tak pięknie, ze mógłbym je wąchać cały czas.

-Louis dlaczego nie jesteś gotowy?- zapytał ze zdziwieniem.

-Nigdzie się nie wybieram- odpowiedziałem podpinając telefon do ładowarki.

-Wstajesz i idziesz- powiedział wyciągając mnie z łóżka.

-Nie odpuścicie prawda?- zapytałem

-Nie!-krzykneli razem i wybuchli śmiechem.

Ubrałem się w czarne jeansy, czarną luźną koszulkę Tyler'a i jeansową kurtkę, którą Tyler znalazł w swojej szafie. Zayn postawił moje włosy używając żelu Tyler'a a ja założyłem na stopy czarne vansy.

-Nigdy nie nosisz skarpet?- zapytał ze śmiechem mulat.

-Jakoś tego nie lubie- odpowiedziałem poprawiając moje łóżko.

Podszedłem do lustra i byłem w lekkim szoku, nie myślałem, ze kiedyś będę tak wyglądał, Zayn objął mnie od tyłu i uroczo się uśmiechnął robiąc nam zdjęcie w lustrze.

-Będzie na pamiątke- powiedział całując mnie w policzek.

-Myśle, ze jesteśmy gotowi- powiedział Tyler.

Wsiedliśmy w czarne Bmw Zayn'a i pojechaliśmy pod wielki dom kumpla chłopaków. To się nie skończy dobrze.

__________________________________

Zostaw ślad po sobie w postaci gwiazdki, lub komentarza.

Treat people with kindness xx

Unforgettable // Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz