Szedłem posłusznie za Haechan'em aż w końcu znaleźliśmy się przed jego pokojem. Weszliśmy do środka, a szatyn natychmiast zamknął za nami drzwi po czym odwrócił się w moim kierunku.
- Czyś ty oszalał?! - zawołał.
- Nie rozumiem o co ci chodzi Haechan. - odparłem kompletnie zaskoczony jego zachowaniem.
- Tak po prostu sobie chodzisz po szkole i rozmawiasz z chłopakiem, który jest niebezpieczny!
- Nie dramatyzuj. Wcale nie jest niebezpieczny. Jest naprawdę miły. - odparłem.
- Nie wiesz nic o nim! Może to tylko pozory i czeka, żeby przejąć kontrolę nad twoim umysłem po czym cofnąć się w czasie i przejąć kontrolę nad światem! - zawołał gestykulując zamaszyście.
- Naprawdę przesadzasz Haechan. Jest zagubiony i potrzebuje wsparcia. Jest nowy, a unikając go na pewno nie sprawimy, że poczuje się tutaj dobrze. - stwierdziłem krzyżując ręce na piersi.
- Czyli co mamy po prostu udawać, że o niczym nie wiemy i, że wszystko jest w porządku?!
- Dokładnie tak. Musimy mu pomóc, jeśli nauczy się kontrolować swoją zdolność to nie sądzę, że będzie chciał komuś zrobić krzywdę.
- Albo pomożemy mu nauczyć się ją kontrolować, a on zrobi nam pranie mózgów i użyje jako swoich marionetek. - stwierdził krzyżując ręce na piersi.
- Uspokój się Haechan. Panikując i snując takie teorie na pewno nie polepszymy sytuacji. Zachowujmy się na razie normalnie, a jeśli będzie się zachowywał podejrzanie to powiemy o tym któremuś z nauczycieli. - odparłem podchodząc do chłopaka.Haechan westchnął. Widziałem, że zastanawia się nad tym wszystkim. Obawiał się tego mimo wszystko i rozumiałem go. Jednak nie mogliśmy zachowywać się w ten sposób. Był tutaj nowy i trzeba było okazać mu wsparcie. Wiedziałem o tym, ponieważ jakiś czas temu ja także byłem w takiej samej sytuacji. Także byłem zagubiony i przerażony. Nie znałem tutaj nikogo, więc gdy moi przyjaciele wyciągnęli do mnie dłoń czułem się dużo lepiej. Czułem, że mnie akceptują. Jungwoo także tego potrzebował nie ważne jaką zdolność posiadał i miałem zamiar mu pomóc.
- W porządku, ale będę ostrożny. Nie mam zamiaru się z nim przyjaźnić, aby dowiedział się o mnie wszystkiego po czym wykorzystał tego przeciwko mnie w swoich niecnych celach. - odparł stanowczo.
- Jesteś niemożliwy. Bądź po prostu miły, w porządku? - zaśmiałem się kładąc dłonie na jego ramionach.
- Dobra... Ale tylko dlatego, że Ty mnie o to prosisz.
- W takim razie się cieszę. Będę już leciał. Do zobaczenia.
- Będziesz jutro na treningu? Doyoung mówił, że Taeil zgodził się je prowadzić. - zapytał delikatnie.Wiedziałem, że bał się poruszyć ten temat. Sprawa wciąż była bardzo świeża. Jeszcze nie udało mi się z tym poradzić, ale byłem pewien, że dam sobie radę. Zawsze sobie jakoś radziłem, więc tym razem nie mogło być inaczej. Uśmiechnąłem się delikatnie spoglądając na chłopaka.
- Skoro tak to wpadnę na razie popatrzeć i posłuchać Taeil'a.
- Świetnie. W takim razie do zobaczenia. - odparł uśmiechając się szeroko.Odwróciłem się do niego jeszcze raz po czym wyszedłem. Ruszyłem powoli w kierunku swojego pokoju zastanawiając się jeszcze raz nad tym wszystkim. Nie miałem pojęcia, że sprawy mogą się w taki sposób skomplikować. Nie obawiałem się tego, że Lucas komukolwiek powie. Mimo wszystko widziałem w jego oczach skruchę i byłem osobą dość ufną. Jednak moim największym problemem w tym momencie był Yuta. Nie miałem pojęcia jak daleko będzie mógł się jeszcze posunąć, jeśli można było w ogóle zrobić coś gorszego niż to co się wydarzyło wczoraj.
Odetchnąłem po czym skręciłem w lewy korytarz. Zatrzymałem się natychmiast, gdy na jego końcu zobaczyłem właśnie Yute. Przez chwilę stałem jak sparaliżowany, ale po chwili schowałem się za zakrętem wykorzystując to, iż mnie nie zauważył. Nie miałem pojęcia co zrobić ani dokąd iść. Nie mogłem tak po prostu przejść koło niego. Nie byłem jeszcze gotów, żeby stanąć z nim twarzą w twarz. Zacząłem się zastanawiać co zrobić, gdy nagle obok mnie pojawił się Jaehyun.

CZYTASZ
Timeless
FanfictionJeśli kiedykolwiek pomyślałeś, że osoby z wyjątkowymi zdolnościami nie istnieją i pojawiają się tylko na filmach, to jesteś w błędzie. Istnieje bowiem szkoła, w której wszystko jest możliwe. Szkoła, w której profesor Charles Xavier uczy osoby taki j...