zasady

1.6K 71 105
                                    

Zamknąłem się w łazience zaraz po powrocie. Słone łzy wolno spływały mi po twarzy. Mimo, że ten mężczyzna nic mi nie zrobił, to i tak czułem się brudny. Chciał mnie zgwałcić a obiecywał we wiadomości, że nic mi nie zrobi. Czuję się poniżony. Starłem łzy i poprawiłem włosy. Mama nie mogła zobaczyć, że coś się stało, nie chcę jej o tym mówić. Zdenerwuje się, a tego teraz nie potrzebuje.

Wolnym krokiem poszedłem do kuchni. Nie było kolacji? Siostra siedziała w swoim pokoju a mama jak zwykle odsypiała pracę. Oczywiście bez alkoholu się nie obejdzie. Praca za najniższą krajową jest aż tak ciężka? Czy ja wiem.. Zresztą co mnie to obchodzi. Mam teraz ważniejsze problemy niż zastanawianie się czy praca mojej mamy się opłaca czy też nie. Wracając do tego co dzisiaj zjem.. Płatki z mlekiem, tak to zawsze dobry wybór. Muszę zjeść coś innego niż żółty ser.

Nie mam dzisiaj ochoty na długą kąpiel, szybki prysznic i po kłopocie. Jutro nie idę do szkoły więc idealnie, pośpie sobie do dwunastej czy dziesiątej. A jak wstanę pójdę do Nialla i opowiem mu o tej sytuacji. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie zarobię pieniędzy. Boję się pisać do kolejnego.. Nie wiadomo jaki oszust czy oblech teraz mi się trafi. Dobra. Dosyć na dzisiaj, pora na odpoczynek. Przynajmniej w nocy nie myślę o pieniądzach i problemach. Kocham spać.

Rano, a bardziej przed południem zrobiłem to co zwykle, śniadanie, mycie twarzy i zębów. I tak dalej, i tak dalej. Umówiłem się z Niallem, że przyjdę do niego o trzynastej więc muszę się sprężać. Pewnie i tak się spóźnię. Pożegnałem się z domownikami gdy byłem gotowy. Wiem, że blondyn nie będzie zadowolony z tego, co się stało. Czuję, że naprawdę się wkurzy. W drodze dostałem wiadomość. Zmarszczyłem brwi wyciągając smartfona.

1 nieprzeczytana wiadomość od DaddyLT.

Uh. Teraz to niech mnie w dupe pocałuję, albo lepiej nie. Jestem zły, ale przeczytanie tej wiadomości tak mnie skusiło, że nie dałem rady.

DaddyLT: Cześć Harry. Bardzo cię przepraszam za to spotkanie. Przykro mi, że tak cię poniżyłem. Mam trochę prywatnych problemów i zdarzają mi się chwilę słabości, a nie umiem sobie z nimi do końca  radzić. Mam nadzieję, że dasz się przekonać na kolejne spotkanie już w normalnej atmosferze i warunkach. Zależy mi na tym. Czekam na odpowiedź. Louis T. xxx

Sam nie wiem. Ta wiadomość brzmi naprawdę przekonująco, chciałbym spróbować jeszcze raz. Mimo tej akcji wydaje się być szczery. Poza tym wiem jak to jest zapijać problemy.. Chyba zaryzykuję, ale nie powiem o tym Irlandczykowi.

HarryS: Uhm.. No dobrze, możemy się spotkać. Tylko kiedy?

DaddyLT: Przyjadę po ciebie dzisiaj o szesnastej, podaj później adres.

Powiedziałbym, że nie robię tego dla pieniędzy, ale robię. Po prostu wydaje się być ogarnięty.. No dobra, podoba mi się i chcę spróbować mimo wszystko. Będę tego żałować. Oj będę.

— Heeeej. — Przywitałem się z Horanem krótko go przytulając.

— Wchodź. — Kiwnął głową wpuszczając mnie do środka. Nalał nam soku i wyjął wczorajszą pizzę. Przynajmniej na taką wyglądała. — Opowiesz mi co się stało? Jestem mega ciekawy.

— Oh, okej, ale będziesz zły — westchnąłem.

— Zrobił ci coś? Wiedziałem! Podejrzany typ!

— Po prostu przyszedł na spotkanie pijany i się do mnie kleił. Źle się z tym czuję, ale bardziej jestem przejęty tym, że nie zarobie pieniędzy! — Wziąłem łyk soku.

— Harry jebnij się w łeb. Bardzo dobrze, że tak się stało! A nie mówiłem, że to fatalny pomysł! — zawołał z pełnymi ustami.

— Ugh, mów sobie co chcesz, ale w normalnej pracy nie zarobię tylu pieniędzy, jak jesteś taki mądry to znajdź lepszy pomysł!

Innocence | larry ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz