Wkurwia mnie kelner, który zbyt długo się do niej uśmiecha, zbyt długo na nią patrzy i zdecydowanie zadaje zbyt dużo pytań o to czy chce kurwa bardziej słone czy bardziej pieprzne. Jak zaraz się kurwa nie zamknie to ja mu przypieprzę. Ava dodaje, że chce pepsi z lodówki i wraca wzrokiem do mnie przez co pajac z wąsem odchodzi. Nie czuję się dzisiaj najlepiej, wczoraj zbyt dużo w siebie wlałem. Harry smacznie sobie śpi, a ja musiałem wstać co wcale mi się nie uśmiechało jednak dla niej zrobię wszystko.
-Wyglądasz na zmęczonego. - komentuje lekko się do mnie uśmiechając, a ja przecieram dłońmi twarz i staram się nie ziewać.
-Trochę wczoraj mnie poniosło z bourbonem. - widzę jak marszy lekko brwi i wygląda na niespokojną jednak szybko zmienia emocje na twarzy kiedy pierdolony kelner kładzie przed nią napój, kiedy pyta czy czegoś jej potrzeba nerwy mi puszczają. -Jeśli zaraz stąd nie odejdziesz rozjebie ci głowę o stół. - odwraca głowę w moją stronę zaskoczony moimi słowami, a ja patrzę w jego oczy i mam ochotę się zaśmiać widząc jaki jest przestraszony. Cicho przeprasza i znika z pola mojego widzenia co zajebiście mnie uszczęśliwia. Kiedy wracam wzrokiem do niej ma wydęte lekko usta i widzę jej karcące spojrzenie. -Co? - unoszę jedną brew ku górze podczas kiedy ona wywraca oczami i o dziwo nic nie komentuje.
-Chciałabym cię jeszcze raz przeprosić, bo nie pomyślałam, że te słowa mogą cię aż tak zranić. - odwracam głowę w stronę wielkiego okna, ciężko mam patrzeć jej w oczy kiedy to mówi i kurwa nie wiem dlaczego.
-Zraniły mnie i to bardzo głęboko. - czuję jak kładzie dłoń na mojej, jej ciepło topi moje serce. -Nie mogę uwierzyć, że wątpisz w to co do ciebie czuję Ava, to kurwa zajebiście boli wiesz? Staram się jak mogę żeby ci pokazać jak wiele dla mnie znaczysz, ale jeśli to co robiłem do tej pory ci nie wystarcza to nie wiem co mogę jeszcze zrobić żeby ci udowodnić jak bardzo cię kocham. - patrzę prosto w jej wielkie oczy i widzę w nich każdą emocję. -Jeśli jestem dla ciebie ciężarem powiedz mi to, odsunę się jak najdalej. - dodaję, a ona zaciska usta w wąską linię, a kiedy kelner podchodzi i kładzie talerze ona mnie nie puszcza, wpatruje się we mnie tak samo jak ja w nią. Pochyla się w moją stronę, a ja nieruchomieję bo zbliża się do moich ust, kiedy dzieli je ledwie milimetr patrzy w moje oczy, a później muska moje wargi. Ciepło jakie rozchodzi się po moim ciele sprawia, że płonę. Oddaję delikatny pocałunek, ale mam ochotę kurwa ją pożreć. Kładę dłoń na jej ciepłym policzku, gładzę miękką skórę kciukiem i chcę żeby ta chwila trwała wiecznie. Nie mogę uwierzyć, że się na to zdobyła. Nie dawałem jej żadnego ultimatum, nie było żadnej głupiej zagrywki.
-Chciałam zrobić to od dawna. - mówi ledwo łapiąc oddech kiedy się ode mnie odsuwa opierając czoło o moje. Mam zamknięte oczy i ciągle rozkoszuję się smakiem jej ust na moich, nadal nie dochodzi do mnie to co właśnie się stało. -Jestem gotowa iść na przód, z tobą. - mówi rozsiadając się wygodnie na krześle, przysuwa do siebie talerz i kontynuuje. -Dużo myślałam i zdałam sobie sprawę jak dobrze czuje się w twoim towarzystwie kiedy znów pojawiłeś się w moim życiu. Wszystko wydaje się łatwiejsze, weselsze kiedy jestem obok ciebie. - słucham jej uważnie, przetwarzam w głowie każde słowo jakie opuściło jej piękne usta. -Jesteś jedyną osobą z którą chcę spróbować, wrócić do normalności.- uśmiecha się lekko, a ja jedyne co jestem w stanie zrobić to ją pocałować bo tak bardzo tęskniłem za jej smakiem. Pochylam się i patrzę prosto w jej oczy, szukam pozwolenia, a wtedy Ava zbliża się i mnie całuje. Lekko pogłębiam pocałunek i czuję jak się uśmiecha przez co moje serce zaraz eksploduje z nadmiaru miłości i tęsknoty.
-Kocham cię najbardziej na całym świecie. - szepczę kiedy się od niej odsuwam, a ona ciągle się uśmiecha. Siadam na krześle i nie mogę przestać na nią patrzeć, jest taka piękna i cała moja.
-Jedz bo wystygnie, a wygląda naprawdę smacznie. - chwyta w dłonie sztućce i zaczyna jeść więc robię to samo. Przez cały czas rozmawiamy, a fakt, że kelner nam nie przeszkadza mnie cieszy. Ava ma ciągle uśmiech na twarzy, a to raduje moje serce bo wygląda na szczęśliwą. Ja tez jestem bo w końcu to co jest między nami ruszy dalej. Jest znów moją dziewczyną i kurwa ile będę musiał znaleźć w sobie pokory i siły, żeby wytrzymać jebany celibat. Tydzień bez pieprzenia jest dla mnie jak piekło, a przy niej będę musiał wytrzymać jeszcze dłużej. Nie będę jej do niczego namawiać, chcę dać jej tyle czasu ile potrzebuje bo przeszła tak wiele. Muszę jej powiedzieć, że Harry wrócił chociaż nie wiem jak to zrobić bo nigdy nie mieli ze sobą dobrego kontaktu, a to utrudnia całą sprawę.
***
Spędziliśmy razem cały dzień, odwiozłem ją pod jej blok żegnając się długim pocałunkiem i sam jadę do siebie. Zagryzam usta, żeby kurwa nie uśmiechać się do siebie jak debil. Stan euforii w jakim właśnie jestem do końca mnie rozpierdala w środku i nic nie sprawi, że zniknie. Wjeżdżam do garażu, wychodzę z samochodu nie zamykając go bo nie widzę w tym sensu. Wchodzę do mieszkania i idę do kuchni, przechodzę przez salon witając się z Harrym skinieniem głowy bo widzę, że jest zajęty rozmową z jakąś blondynkom, która wygląda mi na dziwkę. Nie mam nic przeciwko żeby je tu sprowadzał, póki będę się mógł wyspać droga wolna. Nalewam do szklanki wody, a kiedy chcę wyjść na górę słyszę jak mnie woła.
-Nie mam gumek, musisz sobie jakoś poradzić. - wzruszam ramionami, opieram się bokiem o ścianę i piję wodę.
-Nie będę jej pieprzyć bo dałbyś mi kulkę w łeb. - śmieje się, a ja marszczę brwi bo nie rozumiem o co tutaj chodzi. Kiedy dziewczyna odwraca się do mnie i pokazuje twarz, a mało co szklanka nie wypada mi z rąk. -Byłem dzisiaj w dziwkarni i wtedy ją zobaczyłem, pomimo peruki od razu ją poznałem i stwierdziłem, że muszę się przywitać. Nie tknąłem jej palcem bo wiesz jaki mam do niej stosunek, ale jest ważna dla ciebie dlatego ją tu przyprowadziłem. Stwierdziłem, że powinieneś wiedzieć czym się teraz zajmuje. - mówi stając, kiedy przechodzi obok mnie kładzie mi ręką na ramieniu. -Pomimo tego jak bardzo gardzę tą suką, nie zasługuje na takie życie. - dodaje i odchodzi, a ja nadal stoję w miejscu. Mam w głowie moment kiedy mijam ją na czerwonym korytarzu w burdelu, już wtedy wydawała się być znajoma. Jednak nigdy nie przypuszczałbym, że spotkam ją w takim miejscu.
![](https://img.wattpad.com/cover/217794504-288-k463238.jpg)
CZYTASZ
Darkface2: love me again
Fiksi PenggemarHistoria Zayna i Ava od początku nie należała do najłatwiejszych. Pełno kłamstw, manipulacji i burzy emocji z którymi nie potrafili sobie oboje poradzić, ale czy teraz kiedy los daje im kolejną szansę będą potrafili ją wykorzystać?