Epilog

724 43 6
                                    

Ava

Tak naprawdę zawsze go kochałam i nigdy nie przestałam kochać. To co jest między nami od początku nigdy nie miało mieć końca, zawsze kiedy się oddalałam on był pięć kroków bliżej. Starałam się nie raz trzymać dystans, nie patrzeć w oczy tego bazyliszka, ale to było niewykonalne. Zawsze potrafił mnie do siebie przyciągnąć, zawsze czułam blisko siebie jego obecność nawet kiedy nie mogłam go dostrzec on był wszędzie, jego oczy były wszędzie. 
Wyrządził mi wiele cierpienia, krzywdy i nie raz potrafił sprawić, że czułam się jak nikt ważny, ale ja też nie byłam do końca bez winy. Potrafiłam grać na jego nerwach, uczuciach i po części to właśnie stworzyło naszą relację. Coś czemu towarzyszył ból i wieczne rozczarowanie zamieniło się w niesamowicie mocne uczucie, z którym sami na początku nie mogliśmy sobie poradzić - ani ja ani Zayn nigdy nie przypuszczaliśmy, że połączy nas miłość. Coś przyciągało nad do siebie jak magnes, zawsze do siebie wracaliśmy i to było wyjątkowe. 

Kocham jego wielkie, pełne emocji oczy, które tylko ja potrafię odczytać. 
Kocham sposób w jaki się na mnie patrzy każdego dnia, poranka czy wieczora. 
Kocham patrzeć na jego malutkie zmarszczki w kącikach oczu kiedy się śmieje. 
Kocham jego pełne malinowe usta, które z każdym pocałunkiem smakują coraz lepiej.
Kocham patrzeć jak podwija język i go zagryza kiedy stara się nie wybuchnąć większym śmiechem. 
Kocham w nim wszystko, a najbardziej to jak bardzo się o mnie troszczy. Stara się mnie chronić przed wszystkim co może mnie choć trochę skrzywdzić, próbuje z całych sił sprawić żebym zawsze była bezpieczna gdziekolwiek jesteśmy. 

Jest moim światłem, końcem i początkiem. 


Zayn

Tak naprawdę zawsze ją kochałem i nigdy nie przestałem kochać. Po tym co oboje przeszliśmy nie da się nas rozdzielić, wiele osób próbowało, wiele przeciwności kładło nam życie pod nogi, a my mimo wszystko zawsze wygrywaliśmy i spotykaliśmy się na końcu drogi. To jest piękne, pięknie jest się kochać i być kochanym. Każdy z nas potrzebuje człowieka, któremu może powierzyć swoje obawy, potrzeby i pragnienia. Każdy z nas zasługuje na to by być kochanym, nawet taki popieprzony dupek jak ja. 

Bóg postawił mi na drodze życia piękną, mądrą i pyskatą kobietę. Kobietę, która zawróciła w mojej głowie i osiedliła się w moim sercu na zawsze. Kobieta, która potrafiła dokonać tego czego nikt inny nie potrafił - pokazała mi co to miłość. Zawsze coś w środku nie pozwało mi jej wypuścić z rąk, jakby na moim ramieniu ktoś siedział i szeptał, że nie mogę tego zrobić. 

Ava jest moim aniołem, rozświetla mi każdą możliwą drogę.  

Mieliśmy złe chwile, dużo złych chwil, ale dużo więcej tych dobrych. Tych o których chcę pamiętać, lubię wracać do nich wspomnieniami pomimo tego, że wtedy zachowywałem się jak cipa, to nie ma dla mnie już żadnego znaczenia. Dla takiej kobiety jak Ava mogę być cipą każdego dnia.

Wiele razy mogła kazać mi spierdalać, wiele razy mogła mi dać w psyk, ale ja i tak zawsze  bym do niej wrócił. Każdego dnia daje mi swój czas, uśmiech i obecność, każdego dnia pokazuje jej jak bardzo ją kocham i ile potrafiłbym dla niej poświęcić.

Kocham tą pyskatą wiedźmę całym sercem i nigdy nie pozwolę jej z nas zrezygnować. 


KONIEC


Pierwsze chciałabym podziękować każdemu kto dotrwał do końca tej historii, bo to właśnie dzięki wam powstała ta kontynuacja. 

Epilog jest inny i takim właśnie od początku go widziałam. Niech każdy z was wymyśli sobie w głowie własne zakończenie historii tej dwójki, i tak może dla niektórych nie będzie to zakończenie jakiego się spodziewali, ale życie pisze wiele niespodzianek:]

Pozdrawiam i ślę całusy!

Darkface2: love me againOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz