Kendrę obudziło ciche pukanie do drzwi. Szybko zeszła z łóżka, i poszła otworzyć. Gdy je otworzyła, zobaczyła przed sobą Ninę.
- Co ty tu robisz?! - krzyknęła Kendra.
- Daj mi to wytłumaczyć.
- Nie. Idź stąd, nie chcę cię nigdy więcej widzieć!
- Daj mi pięć minut. Ja tak naprawdę przyszłam do Ronodina i nie wiedziałam, że tu jesteś ale ...
- Przyszłaś do Ronodina? Znacie się?- zapytała coraz bardziej załamanym głosem. - Ale przecież.... przecież.
- Mogę wejść? Ja ci wszystko wytłumaczę.
- Ronodin jest w domu, może pójdziemy do jakiejś kawiarenki ? - zapytała trochę niepewnie .
- Dobrze, pójdziemy teraz, czy...
- Chodźmy teraz.- powiedziała Kendra biorąc kurtkę.* * *
Gdy dotarły na miejsce, zdjęły kurtki i zamówiły gorącą czekoladę.
- To nie tak jak myślisz. - powiedziała Nina.
- A niby jak? Nie wiesz co ja myślę.
- Po pierwsze, nie jestem dziewczyną Paprota.
- Nie? Ale przecież, mówił ci że cię kocha.
- Ja jestem jego kuzynką, bardzo bliską kuzynką.
- Ale....
- Daj mi dokończyć.
- Ja kiedyś zaginęłam i niedawno odzyskałam wolność. Ronodin znał mnie już przed tą całą sytuacją.
- To niby po co chciał się spotkać i mi to wszystko pokazać?
-Żeby cię z skłócić z Paprotem i w sobie rozkochać.
- Nie... to nie możliwe. Chcesz mi powiedzieć, że Ronodin uknuł z tobą ten plan, żeby....
- Ja o tym nie wiedziałam .
- To znaczy, że Ronodin mnie okłamał? - zapytała Kendra
- Niestety tak, wybacz że nie powiedziałam ci o tym wcześniej .
- Nic nie szkodzi ... chyba. Paprot o tym wie?
- Nie, ale mam nadzieję że pomiędzy wami nic nie doszło. W sensie między tobą a Ronodinem.
- Skąd ten pomysł?
- Bo ostatnio widziałam was jak się całowaliście i zrozumiałam, że musisz się o tym wszystkim dowiedzieć.
- Spokojnie nic między nami nie ma i nie będzie. - powiedziała Kendra ubierają kurtkę.
- Gdzie idziesz?
- Do Ronodina. Idziesz ze mną ?
- Jasne - odpowiedziała Nina idąc za nią w stronę wyjścia.Kendra szybko wraz z Niną pojechały do domu Ronodina. Przez całą drogę się nie odzywały. Gdy dotarły do mieszkania, Kendra szybko otworzyła drzwi.
- Gdzie byłaś ? - usłyszała głos Ronodina dobiegający z pokoju
- Chciałam się przejść.
- To zdejmij kurtkę, a ja zrobię śniadanie.
- Ronodinie musimy porozmawiać! - powiedziała Kendra.
- Jestem w salonie.
Gdy Kendra weszła z Niną do salonu Ronodin znieruchomiał.
- Co ona tu robi ?! - krzyknął.
- To wy się znacie? - zapytała Kendra udając głupią, ale dając chłopakowi do zrozumienia, że o wszystkim wie.
- Kendro ja ...
- Nic mi nie tłumacz, tylko powiedz mi jedno. To prawda ?
- Posłuchaj ja ..
- Tak czy nie ?
- Tak.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko podeszła do jednorożca i uderzyła go w twarz.
- Nienawidzę cię, jak mogłeś mi zrobić taki świństwo?
- Ja chciałem po prostu żebyś mnie zauważyła .
- Co?
- No bo .... zależy mi na tobie, a ty nikogo innego w swoim życiu nie widziałaś tylko Paprota. Byłaś w niego zapatrzona jak w obrazek.
- Jeżeli Ci na mnie zależało to trzeba było mi powiedzieć na samym początku, a nie knuć cały ten plan ! - krzyknęła wróżkokrewna, a łzy zaczęły spływać jej po policzkach. - Chciałeś żebym cierpiała i obwiniała się o to wszystko?
- Nie ja po prostu ... chciałem żebyś była zapatrzona we mnie.
- Wiesz co, gdybyś mi to wszystko wyznał na samym początku to na pewno bym się z tobą umówiła, a teraz nie chce cię znać. - powiedziała wychodząc i trzaskając drzwiami.
CZYTASZ
𝑩𝒓𝒂𝒄𝒌𝒆𝒏𝒅𝒓𝒂 - 𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑠́𝑐𝑖 ✔︎
FantasyKsiążka typu fantasy inspirowana baśnioborem, a tak dokładnie to uczuciem jakie rośnie pomiędzy Kendrą Sorenson i Paprotem.