~ Przeprosiny ~

1.1K 51 16
                                    

~ Kendra ~

Wybiegłam z mieszkania, nie wiedziałam co mam zrobić. Czy to znaczy, że Ronodin mnie oszukał? Przez niego straciłam najlepszego przyjaciela. Pobiegłam na most, i stanęła przy barierce. Co miałam teraz zrobić? Skoczyć? Seth pewnie by mi tego nigdy nie wybaczył ale nie potrafiłam przestać o tym myśleć. Stanęłam na skraju barierki, moje życie było skończone. Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej talii i oddech przy szyi. Jakaś postać podniosła mnie i postawiła z powrotem na drewnianej kładce. Tą postacią był Paprot. Patrzył na mnie z przejęciem i troską.
- Paprocie ja...- Nie zdążyłam dokończyć zdania, jednorożec przysunął mnie do siebie i złączył nasze usta w pocałunek.
- Chciałaś skoczyć ? - zapytał.
- Przepraszam. Ja po prostu zrobiłam coś strasznego i ...i ...i po prostu...ja ..
- Ciiii.. nic już nie mów. Teraz ja coś powiem. Ta dziewczyna, którą ze mną widziałaś to była moja ...
- Kuzynka. - powiedziała Kendra nie ukrywając urazy, że Paprot nie powiedział jej o niej wcześniej.
- Skąd wiesz?
- Rozmawiałam z nią. Wiem już wszystko, więc nie musisz mi nic tłumaczyć.
- To dobrze, ja .. przepraszam. - powiedział jednorożec.
- No jest za co, ale nic się nie stało. Tylko... muszę Ci o czymś powiedzieć. Ja nie dawno mieszkałam przez jakiś czas u Ronodina.
- Wiem i się z nim całowałaś. Chciałaś się na mnie odegrać?
- Nie Paprocie, ja po prostu. Ja nie chciałam.
- Wiesz, że jeżeli coś do niego czujesz to ja nie będę się w to wtrącał tylko będę cię wspierał?
- Ale ja nic do niego nie czuję! - krzyknęła dziewczyna, a łzy zaczęły napływać jej do oczu.
- Kendro ale ...
- Paprocie !
- Dobrze porozmawiamy o tym w domu ale teraz wracajmy, z tego co widzę to nadchodzi burza.

𝑩𝒓𝒂𝒄𝒌𝒆𝒏𝒅𝒓𝒂 - 𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑠́𝑐𝑖 ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz