Wróżkokrewna siedziała wtulona w Paprota. Po raz pierwszy w takiej sytuacji czuła się bezpiecznie i nie zamierzała się odsunąć. Wiedza, że taki ktoś jak on może coś do niej czuć sprawiała, że była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Wróżkokrewna spojrzała na Paprota.
- Co tak patrzysz? - spytał.
- Tak po prostu.- odpowiedziała
- Wiesz co?
- Co?
- Jak się pierwszy raz spotkaliśmy, myślałem że jesteś po stronie stowarzyszenia. Tam w celi z Warrenem pomyślałem, żeby cię zostawić. Wiem, że teraz żałowałbym tego do końca życia. Kocham cię.
Kendra nie odpowiedziała tylko przysunęła się bliżej jednorożca i go pocałowała. Gdy się od siebie oderwali Paprot wziął Kendrę na ręce i zaniósł do domu (wcześniej siedzieli przed rezydencją). Tam zrobił jej kolację i zaniósł do pokoju.
- Kolacja - powiedział chłopak wchodząc do pokoju.
- Ooo dziękuję. - odpowiedziała Kendra biorąc tacę z kolacją. Na tacy miała tosty z serem i szynką - Mmm pyszne.
- Wiesz, nie jestem za dobrym kucharzem, ale tosty robię dobre.
- Jakiś ty skromny książę. - powiedziała Kendra na co Paprot się zaśmiał.
- Wiesz co, jesteś okropna. Czy na każdym kroku musisz mówić że jestem synem Królowej Wróżek?
- Nie, ale lubię to mówić. Wiesz, mam księcia jak z bajki.
- A ja księżniczkę. - powiedział Paprot.
- Nie jestem księżniczką .
- Jesteś moją dziewczyną, a ja jestem księciem więc ty jesteś księżniczką. To proste i logiczne.
- Chciałabym, żeby wszystko było tak logiczne.
- Wiem, ale nie myśl o tym teraz.
- Czemu ? - zapytała.
- Bo to nie czas na takie rozmyślanie!
Dziewczyna wzięła Paprota za rękę.
- Kocham cię, wiesz ? - powiedziała.
- Wiem, ja ciebie też. Bardzo, bardzo mocno. - odpowiedział jednorożec i ją pocałował. To była jedna z najwspanialszych chwil w ich życiu.- Dwa tygodnie później -
~ Kendra ~
Dzisiaj były urodziny Paprota. Wstałam o 6: 00 nad ranem, gdy wszyscy jeszcze spali. Chciałam, żeby ten dzień był dla niego wyjątkowy. Ubrałam się w najpiękniejszą sukienkę i zrobiłam mu śniadanie. Weszłam do pokoju -.
- Paprocie .... pora wstawać.
- Nie . Jeszcze chwila. - powiedział Paprot
- Wstawaj. Chyba nie masz zamiaru przespać całego dnia.
- Właśnie mam taki zamiar.
- Paprocie... mam dla ciebie prezent - powiedziała dziewczyna nie zwracając uwagi na odpowiedź jednorożca.
- Prezent? - zapytał Paprot siadając.
- Wszystkiego najlepszego - powiedziała dziewczyna podając mu malutkie zawiniątko. - Wiem, że to nic wielkiego, ale nie wiedziałam co mogłabym ci dać.
Chłopak szybko otworzył paczuszkę . W środku był srebrny zegarek ze złotymi zdobieniami.
- W następnym roku dam coś lepszego.
- Żartujesz sobie! - krzyknął - Przecież to jest najwspanialszy prezent jaki kiedykolwiek dostałem. Jest śliczny, dziękuję. - Paprot przysunął się do niej i ją pocałował.
- Mam jeszcze niespodziankę. Chciałbyś ją zobaczyć?
- No jasne , że tak .Ale najpierw zjemy pyszne śniadanie. Dobrze?
- Już o to zadbałam - powiedziała Kendra wyciągając zza siebie tace .
- Jesteś wspaniała - odpowiedział jednorożec i ją przytulił. - Kocham cię.
- Ja ciebie też, za godzinkę chciałabym się zbierać w pewne miejsce.
- Yyym no dobra, ale najpierw zjesz ze mną śniadanie.
- Niech ci będzie - odpowiedziała i usiadła obok swojego chłopaka.
CZYTASZ
𝑩𝒓𝒂𝒄𝒌𝒆𝒏𝒅𝒓𝒂 - 𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑠́𝑐𝑖 ✔︎
FantasyKsiążka typu fantasy inspirowana baśnioborem, a tak dokładnie to uczuciem jakie rośnie pomiędzy Kendrą Sorenson i Paprotem.