//rano//
Per:Sam
Spałam sobie w najlepsze...
No właśnie spałam bo siedzę i jem śniadanie patrząc z mordem w oczach na telewizor w cylinderku bo mnie obudził waląc garnkami o siebie tak że spadłam z łóżka.Vox:Widzę że nie jesteś rannym ptaszkiem.
Sam:Zaraz ty swojego stracisz.*uśmiecha się wrednie że jest do tego zdolna*
Vox:Niby jakie-*zrozumiał o co jej chodziło*
Val:*śmieje się z miny Voxa*To ci do jebała.
Sam:*kończy śniadanie i myje po sobie naczynia*Tylko się przebiorę i wracam Val.
Val:Nie śpiesz się jeszcze masz wolne ale za to pójdziesz se telefon wybrać.
Sam:*po kilku minutach schodzi gotowa*Dzięki to jaki mam budżet i jaka jest granica do jakiej kwoty mogę wziąć?
Val:Ok powiem tak.
Weź taki który będzie ci się dobrze operowało i nie będzie z nim żadnych problemów.Sam:Jasne.
Val:Vox idzie z tobą.
Sam:Czemu on?
Val:Bo ja tak mówię i pomoże ci wybrać telefon.
Sam:No dobra niech będzie...*czeka na telewizor*Ruszaj dupę.
Vox:*wstaję i idzie z dziewczyną do sklepu elektronicznego*Przypomnij mi czemu mam z tobą wszędzie łazić?
Sam:Bo Val ci każę.
Vox:Ok...
Przez resztę drogi nie odzywaliśmy się do siebie wyjątkiem było to że w sklepie sprawdzałam telefony a ten po złości dawał mi jakiś szajs.
Po czym jednym z tych zepsutych telefonów rzuciłam mu w twarz i wzięłam sobie dotykowy telefon hellomi(Xiaomi)Redmi 8.
Zapłaciłam i poszłam spowrotem do studia by Val wpisał mi swój numer i mógł do mnie zadzwonić w sprawie zadania lub ataku aniołów co mi tylko pośpiesznie wyjaśnił.Po powrocie powiedziałam że Vox się spóźni bo miał"wypadek"z latającym telefonem komórkowym.
Po wpisaniu numeru Vala poszłam do siebie i ściągnęłam se kilka gier i zaczęłam w nie nerdzić leżąc na łóżku w swoim pokoju.Po jakiejś godzinie zaczęłam se muzykę pobierać i w tym samym czasie mi do pokoju wbił telewizor przez co zaczęliśmy się kłócić on że powinnam go szanować ja o te telefony które mi wciskał.
Gdyby nie Val to byśmy połowę studia rozwalili i za karę mieliśmy siedzieć u mnie ja nie chcąc dzielić łóżka zwaliłam Voxa z niego.
Vox:Za co to?!
Sam:Bo tak.
Nie mam zamiaru się łóżkiem dzielić.Vox:*siada teraz specjalnie a potem spycha dziewczynę z łóżka*Śpisz na podłodze dzieciaku.
Sam:*kładzie się obok*W twoich snach kundlu!*spycha go i kładzie się spowrotem i podłącza se słuchawki do telefonu i puszcza se muzykę chcąc zagłuszyć Voxa*
Vox:*wstaję*Jak ja cię nienawidzę...*siada i kładzie się obok trochę przesuwając dziewczynę by nie spadła bo tak to by się spychali chuj wie do której.
A sam był zmęczony bo wszędzie go Val gania typowe"przynieś podaj pozamiataj"*Po jakimś czasie zasnęłam zmęczona kłótnią z telewizorem chujowej marki bo nic nie da się oglądać a tym bardziej czułam jak mnie przesuwał i kładł się obok ale już jakoś nie chciało mi się go zrzucać.
Jedynie co zrobiłam to wyłączyłam se muzykę i przykryłam się kołdrą po czym zasnęłam kamiennym snem.
