//skip do nocy//
Per:Sam
Obudziłam się w środku nocy jednak nie mogłam Usiąść.
Gdy zobaczyłam powód mało nie spadłam z łóżka może dlatego że Vox mnie obejmuje w pasie i boku.Postanowiłam się jeszcze położyć i spróbować zasnąć co mi się udało po dłuższej chwili.
//Next day rano//
Wstałam równo z Voxem spojrzeliśmy na siebie po czym jeszcze zaspani wstaliśmy z łóżka.
Ja poszłam do łazienki się przebrać a Vox poszedł do siebie za pewne zrobić to samo co ja.Przy śniadaniu już bardziej kontaktując zaczęłam się go pytać co robił w moim pokoju itp.
Odpowiadał że wstałam zapłakana i że uspokajał mnie ale na kanapie po czym zaniósł do mojego pokoju jednak tak się go"uczepiłam"że nie chciałam go puścić i pokazał mi to zdjęcie jak go obejmuje siedząc na jego kolanach.
Sam:Pewnie lunatykowałam...
Kiedy mam koszmary to lunatykuje...Vox:To tłumaczy twój nieobecny wzrok jednak myślałem że jesteś zaspana.
Sam:Podczas lunatykowania różnie jest.
Vox:Mhm.*wstaję i podchodzi do dziewczyny*
To teraz będziesz przylepą.Sam:Nie ma mowy.
Vox:Ale moją przylepą.*uśmiecha się wrednie*
Sam:Co ty kombinujesz względem mnie?
Vox:Ja?
Nic po prostu to jak mnie obejmowałaś jakbyś się bała że cię zostawię.*denerwuje ją celowo*Sam:Nie moja wina że mnie prześladuje moja śmierć!*ma ochotę płakać teraz przez Voxa jednak powstrzymuje się*
Vox:Mi to nie przeszkadza możesz częściej lunatykować kiedy będziemy sami.*dalej ją wkurza*
Sam:*zasłania se twarz zażenowana jego słowami i chcąc ukryć pierwsze łzy*
Vox:*uśmiech mu nie schodzi z twarzy*
Chodź na spacer bo nie ma nic do roboty.Sam:Ok.*poszła ubrać buty i przy okazji ogarnąć się by nie było widać że płakała*
Vox:*czeka na nią*
//Skip parę minut później//
Aktualnie spaceruje z Voxem po piekle mijaliśmy różne Mary itp i które bały się go.
Gdybym go nie znała powiedziała bym że ten strach jest nieuzasadniony ale znam i wiem że jest niebezpieczny i okrutny.Potem opowiadał mi że chce się pozbyć radiowego demona Alastora kto to w ogóle jest i co to za imię?
Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy jak na przykład że powstał Hazbin hotel i tam chcą sprawić że każdy demon będzie dobry by nikt więcej nie umierał a pomysłodawcą była córką Lucyfera Charlotte.Wiedziałam dość sporo o nich jednak Vox jest zagadką której nie mogę rozszyfrować i wolę się na niej skupić kiedy indziej.
Nim się obejrzeliśmy była pora obiadowa a byłam już głodna więc zaszliśmy do baru by coś zjeść na ciepło i szybko.
Po zjedzeniu chciałam zapłacić za siebie jednak Vox powiedział że zapłaci co też zrobił i poszliśmy dalej co trochę jak obchód wygląda z mojej perspektywy.//Skip//
Do"domu"wróciliśmy dopiero wieczorem ja nie mając ochoty na kolację poszłam do siebie się położyć bo już nogi tak mnie bolały że ich nie czułam oraz znów wszystko z rana wróciło...
W pokoju przebrałam się na szybko i położyłam się spać do łóżka nie wiedząc czy znów będę miała ten koszmar ale jednocześnie ciesząc się bo być może mam w razie czego wsparcie w tym telewizorze lub po prostu udaje by mnie wykorzystać albo zmusić bym pokazała swoje słabości...
