R: Mama ligi

817 59 40
                                    

#Dabi

Odkąd Fuyumi dołączyła do ligi prawie jej nie widuje. Ciągle tylko treningi i treningi. W końcu jej poziom znacząco różnił się od naszego. Ustaliliśmy także że nie będzie się posługiwać mocą a nożami, kosami itp. Oprócz tych ustaleń doszło że nikt nie będzie posługiwać się moim i Fuyumi imieniem, aby nikt inny się nie dowiedział. Na mnie nadal mówią Dabi, a na Fuyumi Kōri co oznacza lód. Nie możemy nawet mówić do siebie brat czy siostra.

Uznałem, że musze z nią porozmawiać o pewnej misji. Od jakiegoś czasu planowałem bowiem wyciągnąć matkę z psychiatryka, ale żeby to się udało niezbędna jest mi pomoc Kōri.

Zszedłem do podziemi i długim czarnym korytarzem z różnymi malunkami Togi poszedłem do ostatnich drzwi. Powoli je otworzyłem i ukazała mi się walka między Togą a Fuyu. Dawała sobie radę ale i tak w końcu Toga wygrała siedząc na niej przystawiając nóż do krtani.

Fuyu lekko poczerwieniała i zrzuciła ją z siebie a potem podbiegła do mnie.

- Coś się stało? - Zapytała drapiąc się po karku.

- Tak, musze z tobą pogadać. Mam pewien plan. - Skinęła głową na tak i wyszła zaraz po mnie. Wróciliśmy na piętro i udaliśmy się do mojego pokoju.

- Więc...?

- Musimy wyciągnąć mamę z psychiatryka. - Jej mina spoważniała i chwile się chyba nad czymś zastanawiała.

- Niby jak? - Ehh... nigdy we mnie nie wierzy.

- Pójdziesz tam jako przyjaciółka Fuyumi. Compress przemieni mnie w kulkę a ty mnie przemycisz. Jak już u niej będziesz to forma zniknie (udoskonaliłam trochę Quirk compressa i teraz jeżeli będzie chcieć to ofiara może w każdym momencie się przemienić).
Potem opowiemy jej wszystko a ona się zgodzi i upozorujemy porwanie. Wtedy ty wyjdziesz głównym wyjściem tak jak po wizycie i koniec. Z tego co wiem nie ma tam kamer, więc będzie łatwo.

- A jak się nie uda? Złapią nas... - chciałem coś powiedzieć ale przerwała, - Zgoda. Ale ja nie biorę za to odpowiedzialności.

***

#Fuyumi

Stałam przed wejściem do zakładu. Ostatni raz byłam tutaj jakieś dwa miesiące temu. Teraz pora na kolejną wizytę. Weszłam do środka i udałam się w stronę recepcji. Tym razem nie miałam na sobie stroju bojowego lecz długą spódnice za kolana i elegancką bluzkę a na to beżowy sweter, który pożyczyłam od Togi.

- Dzień dobry. - Powiedziała pielęgniarka stojąca za malutką recepcją. - W czym mogę pomóc?

- Dzień dobry. Nazywam się Hiroka Ashiro i jestem... byłam przyjaciółką córki Rei Todoroki. - Powiedziałam z udawanym smutkiem. - Jest możliwość odwiedzenia jej? Fuyumi chciała jej coś przekazać, ale niestety... wie pani co się wydarzyło... - Recepcjonista uśmiechnęła się do mnie i zaczęła klikać coś na klawiaturze.

- Normalnie bym nie wpuściła pani, ale w związku z zaistniałą sytuacją zrobie wyjątek. Sala nr. 301, trzecie piętro. Miłej wizyty. - Uśmiechnęłam się do niej i podziękowałam.

Dobrze wiedziałam gdzie jest mama, więc zbędne szukanie było niepotrzebne. Stanęłam przed drzwiami i zawahałam się. Czy aby napewno? Może lepiej stąd uciec? Nie! Fuyumi Todoroki twój brat na ciebie liczy i nie możesz go zawieźć!

Otworzyłam drzwi a na krześle przy oknie siedziała mama i wpatrywała się w coś za nim. Odwróciła się w moją stronę i nic nie mówiła. Zamknęłam za sobą drzwi i odsunęłam krzesło do małego stolika.

Chronić pomimo wszystko | villain family Todoroki [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz