R: Upadek symbolu cz.1

615 43 6
                                    

#Dabi

Porwany Bakugō siedział przykuty do krzesła, jednak nie do końca był grzeczny. Wiercił się strasznie i nie dawał nikomu dojść do słowa tylko cały czas darł się na całe pomieszczenie.
Powoli każdy tracił do niego siły, tylko Toga wydawała się być nieco smutniejsza przez co była spokojna. Shiga nieudolnie próbował go nakłonić na współpracę, jednak ten tylko się darł.

#Shōto

Przyszliśmy całą klasą do Momo i Deku który ucierpiał najbardziej. Kirishima miał nam jakiś plan do przedstawienia ale nikt nie wiedział czego dotyczył. Deku wyglądał na szczęśliwego, że cała klasa przyszła.

- em, a co z Kacchanem? - Zapytał się a cała klasa ucichła i posmutniała. Nagle Kirishima przepchał się przez tłum i stanął przy Deku. Możliwe, że teraz chciał przedstawić ten plan.

- Porwali go. Ale nie możemy tego tak zostawić! To nasz przyjaciel musimy go uratować! Momo, masz ten nadajnik przyczepiony do jego ciała, użycz mi go! - Po klasie rozeszły się szepty niezadowolenia, jednak Deku był bardzo ucieszony chyba.

- Kirishima-kun ma racje! Musimy go uratować! Tym bardziej, że nie otrzymaliśmy od Aizawy-sensei, zakazu używania Quirk co oznacza że nadal możemy ich używać. Momo, proszę użycz nam swojej mocy. - Iida natychmiast zaczął się awanturować, a ja spokojnie podszedłem do niej siadając na jej łóżku.

- Momo, jak się czujesz? - Zapytałem. Przecież wiadome było od razu że zwykle żądania nic nie przyniosą.

- Dobrze, tylko mnie ręka trochę boli ale to nic. Dziękuje że pytasz. Też jesteś za tym planem? - Zapytała od razu.

- No cóż... tak. Uważam że moglibyśmy zdobyć doświadczenie i skorzystać z tego że nie dostaliśmy zwrotnej informacji o Quirk. Bohaterowie już pewnie kombinują z jednym z twoich nadajników, jednak wiem że masz ich więcej. Moglibyśmy ruszać chociażby od zaraz. Proszę, pomóż nam. Sama też przecież możesz z nami iść i wszystkiego pilnować. - Zmieszała
się i spojrzała przez okno. Nikt z klasy nie słyszał naszej rozmowy bo każdy zajął się Deku. Musiało być to też dla niej przytłaczające, że mimo są w tej samej sali blisko siebie to oni zwracają uwagę tylko na niego.

- Dobrze, właściwie masz racje. Nie możemy mu tak nie pomóc. Jednak też jest jednym z nas. Pomogę wam, ale ty też pójdziesz. Będe się lepiej czuć z kimś z kim mam dobry kontakt i kto mnie chyba lubi. - Uśmiechnęła się a ja odwzajemniłem go. Momo krzyknęła na całą klasę a ta zwróciła się w naszą stronę. - Pomogę wam, ale ja i Todoroki-kun też idziemy z wami.

- Ja też idę. - Powiedział Iida. - Musi was ktoś pilnować abyście nic głupiego nie zrobili.

Po tej akcji Tsuyu próbowała nas zatrzymać, jednak nie udało jej się. Cała klasa była w spisku, jednak to dobrze. Tego wieczoru każde z nas zebrało się przed budynkiem szpitala już z wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Zanim jednak mieliśmy iść na misje, potrzebne nam były jakieś przebrania aby nas nie rozpoznano. W tym celu udaliśmy się do sklepu z przebraniami i lalkami gdzie było mnóstwo rzeczy do zmiany wizerunku. Skończyło się na tym, że Deku i Iida mieli na sobie garnitury i inaczej ułożone fryzury, Kirishima był przebrany za typowego gościa z ulicy ze skórzaną czerwoną kurtką, a do tego miał wczepione metalowe rogi między włosy. Momo i ja wyglądaliśmy jak typowi złoczyńcy. Ja miałem skórzaną czarną kurtkę, czerwoną koszule na wpół wyciągniętą z czarnych spodni i luźno zawiązany krawat który wiązała mi Momo. Do tego łańcuszek przy czarnych jeansach a do tego czarna peruka. Momo za to miała długą białą koszule a pod nią czarne krótkie spodenki, zakolanówki z chwytakami a na wierzch tak jak ja czarną skórzaną kurtkę z kolcami. Miała również czarne okulary na czubku nosa. Za wszystko zapłaciła ona, tłumacząc się, że to tylko 10% jej miesięcznego kieszonkowego i niw musimy oddawać.

Tak wyszykowani wyszliśmy ze sklepu i podążając za gps'em szliśmy do bazy LOV.

- UWAŻAJ! - Krzyknęła Momo i pociągnęła mnie za rękaw na chodnik. Zaraz po tym przejechały trzy czarne opancerzone auta. Tam gdzie one jechały mogła się znajdować kryjówka ligi gdzie przetrzymywali Bakugō bo to w końcu do niego przyczepiła nadajnik.

- Dzięki, zagapiłem się i ich nie zauważyłem. Ale nie rozpaczajmy nad tym i chodźmy dalej, oni raczej zajmą się All for One'm więc może będzie czas na uratowanie go. - Tak szczerze nie miałem większej ochoty aby go ratować bo jednak zasługiwał na to jednak chciałem widzieć jak zachowa się Deku przy konfrontacji z ligą nie przy całej klasie.

- Tędy teraz. - Momo wskazała ciemną uliczkę przy blaszanym płocie od jakiejś fabryki. Ten budynek...

- To najwidoczniej baza. - Dokończył za nią Kirishima. - Nie ma na co czekać musimy zobaczyć czy jest tam Katsu! - Krzyknął a nasza grupka się na niego popatrzyła. Jednak mówienie na Bakugō po imieniu i to jeszcze w zdrobnieniu mogło coś oznaczać. Przypomniało mi się jak widziałem Bakugō trzymającego go na rękach i jak siedział niewzruszony gdy oparł się o niego głową w autokarze. Musiało to oznaczać że ta dwójka nie była tylko przyjaciółmi ale też kimś więcej.

- Dobra wytłumaczysz później a teraz chodźmy. - Rzuciła szybko Momo i wbiegła w uliczkę. Zaraz za nią pobiegłem ja i Kirishima. Nie chciałem aby sobie coś zrobiła w końcu to moja chyba przyjaciółka, a on pobiegł bo Bakugō tam był.

Wszyscy stanęliśmy naprzeciwko punku gdzie miał się znajdować Bakugō.

- Macie coś dzięki czemu moglibyśmy zobaczyć co tam jest? - Zapytał Iida. Momo chciała coś powiedzieć, ale Kirishima wyciągnął noktowizor.

- Jeśli mnie podsadzicie będę w stanie zobaczyć co tam jest. - Iida szybko wziął go na barana a ten zaczął oglądać. - Jest dużo mózgów w jakiejś breji. - Spojrzałem na Midoriye a ten wyglądał na zestresowanego. Po chwili usłyszeliśmy huk i połowa budynku się zawaliła. Kirishima spadł z pleców Iidy a on sam się wywrócił uderzając pierw o ogrodzenie.

Moment później zauważyliśmy mt. Lady która upadła oraz best jeansa. Zaraz po tym so walki wkroczyły nomu.

Momo szybko wyciągnęła gps'a i sprawdziła położenie Bakugō zmieniając jakieś ustawienia widzenia. Pokazała nam tłumacząc dokładnie gdzie to jest. Jak się okazało był to były budynek jednej z fabryk rodziny Momo. Deku szybko wymyślił plan, a nam zostało zrealizowanie go. Oczywiście przed upewniliśmy się, że jest on bezpieczny i nic nam się nie stanie.

W pierwszym akapicie jest wzmianka, która lekko zapowiada następną książkę. Jak macie co do tego jakieś podejrzenia to piszcie w komach.

Chronić pomimo wszystko | villain family Todoroki [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz