R: Upadek symbolu cz.2

534 45 29
                                    


#Shōto

Plan opierał się na tym, że ja miałem wytworzyć lodową skarpę, Deku miał nas udźwignąć razem z Iidą i wyprzeć do góry, sam Iida miał za zadanie napędzić nas, Kirishima musiał skłonić i złapać Bakugō a rola Momo skończyła się przy doprowadzeniu nas na miejsce. Jednak gdyby nie ona nic by się nie udało, a teraz miałem ją tylko utrzymać.

- Na trzy startuj Todo-kun. Odezwała się do mnie Momo. - Kiwnąłem twierdząco głową a ona zaczęła odliczać. Kiedy skończyła zrobiłem wysoką skarpę i po niej wystrzelił nas Deku z Iidą. Było słychać eksplozje jednak nie wiem czy już dotarł bo nie mogłem się odwrócić. Musiałem się skupić na nie upuszczeniu Momo i wylądowaniu.

- IDIOTA!!! - Krzyknął ktoś i podejrzewam, że był to Bakugō. Jednak problem nastąpił przy lądowaniu i żeby to się udało musiałem zrobić coś na wygląd zjeżdżalni która umożliwiłaby nam w miarę normalne lądowanie. Gdy to nam się udało szybko musieliśmy się wmieszać w tłum i wyszło na to że mogliśmy oglądać walki przez wielki ekran na jednym z budynków razem z mnóstwem innych ludzi.

Kirishima w natychmiastowym tępie zatrzasnął Bakugō w swoim uścisku i cały czas coś do niego mamrotał.

- Dobra już się naprzytulałeś Shitty Hair?! To się robi nie zręczne. - A No tak. Pewnie nie wie że zorientowaliśmy się, że są razem i nie musi udawać.

- Katsu oni się zorientowali więc nie zabij mnie proszę. - On chyba nie przyjął tego pierw do wiadomości bo stał jak słup soli i nie ruszał się. Dopiero po chwili się otrząsnął i wziął go na bok, ale jednak dało się ich zauważyć. Pocałował go i przytulił. Spojrzałem po reszcie. Momo patrzyła się na nich z uśmiechem i smutkiem jednocześnie.

- Stało się coś? - Zapytałem jej nadal patrząc w stronę Bakugō i Kirishimy.

- Ja nigdy nikogo nie miałam, każdy z kim byłam okazywał się fałszywy i podły przez co nigdy nie byłam w prawdziwym szczęśliwym związku i trochę im zazdroszczę. - Spojrzałem na nią kątem oka i zobaczyłem, że pojedyncza łza spływa jej po policzku.

- Ja też, ale Momo, muszę ci coś powiedzieć. Gdy podeszłaś do mnie w czasie lekcji wiedziałem o czym wcześniej rozmawiałyście. - Ona wytrzeszczyła oczy i próbowała coś powiedzieć. - Chcę abyś wiedziała, że nie jestem w stanie nikomu na tyle zaufać aby być z tą osobą, i nie podobasz mi się. Uważam, że jesteś piękną, miłą i mądrą dziewczyną, jednak ja nie szukam osoby do związku. Uważam cie za jedyną przyjaciółkę w tej klasie i proszę abyś to uszanowała i przyjaźniła się ze mną nadal.

- J-ja... przepraszam. Ja naprawdę chciałam się z tobą zaprzyjaźnić już po tej pierwszej rozmowie i podobasz mi się, ale dziękuje, że już teraz mi o tym powiedziałeś. Nie będe sobie robić już nadziei. I z chęcią zostanę twoją przyjaciółką. - Zalała się łzami jednak uśmiechnęła się i mnie przytuliła. Odwzajemniłem uścisk bo to chyba właśnie wypadało zrobić.

- Sądzę, że masz taką osobę. Jiro to twoja przyjaciółka i zrobiłaby dla ciebie wszystko. Przypatrz się jej zachowaniu to zrozumiesz, że ona uważa cie za kogoś wyjątkowego. - Momo popatrzyła się na mnie jakby właśnie doznała olśnienia. Mimo, iż sam nie potrafiłem okazywać uczyć i emocji to bardzo dobrze potrafiłem rozszyfrowywać ludzi. Od razu było widać, że Momo jej się podoba. Chociażby po tych najmniejszych gestach. Ale nikt ich zwykle nie dostrzega więc uważa je za nieistotne.

- Sądzicie, że All might wygra? - Odezwała się Momo przerywając tą niezręczną cisze. Poprzerzucaliśmy sobie spojrzenia, jednak nikt się nie odezwał. No cóż... nie wyglądało jakby miał wygrać. Bakugō złapał Kirishime za rękę i przytulił go mocno. A raczej to Kirishima przytulił go. Dziewczyna spojrzała na mnie ze smutkiem. Rozłożyłem ręce w geście przytulenia a ona nieśmiało mnie przytuliła.

- Wygra. Napewno wygra. - Odezwałem się w końcu aby ją pocieszyć. Przez nią jakieś ludzkie emocje wychodzą na wierzch. Jednak jest dobrą przyjaciółką i mam nadzieje, że mnie nie zdradzi.

Kiedy jednak All Might został odrzucony daleko od złoczyńcy moje nadzieje z każdą chwilą malały. Nagle na kamerach ukazał się chudzielec w łachach All Mighta. Nie mogłem uwierzyć, że mógłby to być on. Silny, uśmiechnięty, duży bohater nagle stał się chudym, starym, smętnym szkieletem z rozczochraną fryzurą. Jeśli to jest on, to ja jestem gejem.

- Jeśli to jest All Might to ja jestem gejem. - Momo spojrzała na mnie z rozbawieniem na twarzy a Kirishima zaczął się głośno śmiać. Zaraz po nim dołączyła do niego moja przyjaciółka. Używanie tego określenia nadal jest dziwne ale się powoli przyzwyczajam.

Jednak staruszek się podniósł i jedna z jego rąk nieludzko się powiększyła do wcześniejszych rozmiarów. Z całej siły pobiegł do All for One'a i zadał mu cios w twarz. On odleciał, a wszyscy ludzie zaczęli wiwatować na jego cześć. Podniósł rękę w geście zwycięstwa i wskazał nią na ekran. Na nim wyświetliły się słowa „Ty będziesz następny", po czym ludzkość zaczęła wykrzykiwać co chwila „SMASH!!!" i wiwatować. Jednak coś mnie zdziwiło. Tomura podbiegł do All for One'a i zabrał od niego coś po czym wbiegł do portalu przy którym stała jakaś czarnowłosa dziewczyna i Dabi. Wyglądali bardzo podobnie, ale to chyba przez kolor włosów. Po tym transmisja się zakończyła, a my mogliśmy się udać do jakiegoś radiowozu aby zawiadomić ich, że Bakugō żyje i nic mu nie jest a także wyjaśnić nasze użycie mocy.

Przepychanie się przez ten tłum ludzi zajęło trochę czasu jednak po paru wywrotkach i popchnięciach udało nam się znaleźć ten sam radiowóz, w którym był Aizawa i ojciec którzy zajmowali się nomu. Podeszliśmy do nich i wytłumaczyliśmy sytuacje. Kirishima tak bardzo nie chciał puścić Bakugō i odwrotnie, że został zabrany razem z nim. Ja jeszcze przez chwile rozmawiałem z Momo aż podszedł do nas mój ojciec. Momo kulturalnie odeszła na bok pod pretekstem zadzwonienia do rodziców i zostawiła nas samych.

- Synu, kim jest ta dziewczyna? - Zapytał pewnie z ciekawości a nie z troski i ojcowskiego instynktu.

- Moja przyjaciółka. Coś się stało że se mną rozmawiasz? - Popatrzyłem na niego a ten się wkurzył.

- Nie bądź bezczelny i nie zwracaj się tak do swojego ojca. - Miałem ochotę go przedrzeźniać i wydrzeć się na niego jak tylko mogłem. - Mamy informacje co do Fuyumi i Rei. Jednak porozmawiamy o tym w domu jutro lub pojutrze. - Po przekazaniu informacji odszedłem do Momo zapytać się czy wszystko w porządku, a potem we czwórkę ruszyliśmy na przystanek metro. Momo miała zostać u mnie na noc, bo jej dom był oddalony o kilkadziesiąt kilometrów a nie powinna sama podróżować o tak później porze sama. Szczęście miałem ubrania bo siostrze więc może znajdzie coś dla siebie.

Chronić pomimo wszystko | villain family Todoroki [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz