Fantastic Beasts preferencje

Po jakim czasie i jak zostaliście zostaliście przyjaciółmi?

Po jakim czasie i jak zostaliście zostaliście przyjaciółmi?

• newt - po tygodniu zaproponował ci pomoc przy swych zwierzętach.
Zauroczona widokiem różnorodności gatunków, chętnie pomogłaś przy większości.
Po kilku godzinach spotkaliście się przed chatką, gdzie Newt robił maść dla jednego z zwierząt. Jego ulubiony nieśmiałek spacerował po blacie.
Oparłaś się o ramę drzwi z uśmiechem na ustach, wycierając spocone dłonie o spodnie.
- Dziękuję, że zapoznałeś mnie ze swymi przyjaciółmi.
Ten odwrócił się do ciebie z słodkim półuśmiechem.
- Jesteś moją przyjaciółką i ufam ci. Zawsze przyda się przyjemna pomoc.
Przytuliłaś go, jednakże straciliście równowagę, upadając z łomotem na podłodze. Wybuchliście oboje śmiechem.

• grindelwald - zostaliście przyjaciółmi po czterech dniach, gdy odbiłaś zaklęcie mające go spętać podczas małej potyczki z aurorami.
- Uważaj, przyjacielu.
Ten odpowiedział prychnięciem, lecz z uśmiechem na ustach.

• albus - w sumie to już po dwóch dniach odbudowaliście swą przyjaźń, ponieważ jeszcze zostałaś, pomagając mu w zajęciach.

• credens - po dwóch miesiącach prawie żadnych spotkać uznałaś, że czas złożyć wizytę "matce" Credens'owi. Machnęłaś różdżką, wymawiając jeden z trzech zakazanych zaklęć. Kobieta, nie zauważając cię, zaczęła w bólu zwijać się na podłodze. Przed nią na schodach skulony był chłopak. Podeszłaś do niego i pomogłaś wstać. Wyjęłaś z kieszeni butelkę płynu leczącego razu i podniosłaś koszulkę, by oblałaś lekko pręgi ociekające krwią. Credens posyknął.
- Dlaczego mi to robisz?
Popatrzyłaś na niego niezrozumiale.
- Przecież przyjaciele sobie pomagają.
Ten uśmiechnął się nieśmiało. I zamienił się w obskurusa.

• flamel - po miesiącu. Z ciekawości zapytałaś go o waszej znajomości. On cię poprawił: "o naszej przyjaźni".

• seraphina - Po sześciu tygodniach. Weszłaś do jej biura z siłą huraganu i położyłaś z impentem na biurku, pełnym papierów oczywiście, talerzyk z sporymb kawałkiem ciasta czekoladowego.
Ta spojrzała na ciebie spod ściągniętych brwi.
- Kolejna spłata długu?
Ty machnęłaś przecząco głową, choć teraz trochę zażenowana. Ta kobieta była przecież głową czarownic i czarodziejów stanów zjednoczonych! Nawet nie jesteście znajomymi.
Seraphina skupiła na tobie wzrok. Znów cię zaskoczyła, uśmiechając się. Wyglądała teraz nie jak poważna najwyższa czarownica, lecz jak...
- Zostaniesz moją przyjaciółką?
Ty machnęłaś głową energicznie i się zaśmiałaś.
- Jasne, ale nie oznacza to że będę przynosić więcej ciasta, pani dyrektor.