• newt - ten wieczór wspólnie spędzicie prowadząc leniwą konwersację z kubkami herbaty. Przyszykowaliście szybciej na noc zwierzęta, zabierając ze sobą niuchacza i Picket'a. Scamander nieśmiało zapytał, czy zechcesz spędzić u niego noc. Tak oto wylądowaliście na kanapie przykryci kocykami i opieraliście się o przeciwne podłokietniki, stykając się stopami - choć zarzuconymi na siebie bardziej pasuje do sytuacji. Niuchacz spał zawinięty w kłębek na nogach twojego przyjaciela, podobnie nieśmiałek w jego zgięciu łokcia. Miło piliście z ulubionych kubków. Obydwoje nieświadomi wzajemnych czynów zasłanialiście rumieńce parą z naczynia, lecz luźne tematy oraz ciche, leniwe śmiechy was do późna nie opuszczały.
• grindelwald - na oglądaniu gwiazd z dachu. Nie wiecie, jak to się stało, lecz po całym dniu szperaniu w informacjach o położeniu insygniów pomyśleliście on tym samym miejscu i się teleportowaliście tam. Gellert z maską obojętności usiadł na skraju, by jego nogi były w powietrzu. Dosiadłaś się, pozwalając, by ujrzał twe lekkie zmęczenie, choć cały czas to ukrywałaś. Nigdy nie oczekiwaliście, że jako przyjaciele będziecie chcieli kontaktu fizycznego czy otwartości, dla was liczyła się świadomość, że ten drugi jest obok. To było dobre rozwiązanie, szczególnie z waszym umiłowaniem do krycia emocji.
W pewnym spokojnym momencie grindelwald wyciągnął rękę w geście otwartości. Zbyt zmęczona na reakcje tylko stęknęłaś i usiadłaś obok z ciężkim westchnieniem. Ten niepewnym ruchem otoczył cię ramieniem.
- Przepraszam, że tak cię wymęczam - szepnął i od razu odwrócił głowę przed siebie.
- Spokojnie, wyrzeczenia zawsze są. Mam nadzieję, że się nie martwisz, bo bym uznała że jesteś chory.
Wykrzesałaś z siebie resztki energii i zerknęłaś w jego dwukolorowe tęczówki. Lata mijają.• albus - zajadając się mugolskimi słodyczami. Z okazji urodzin sprezentowałaś mu ulubione przysmaki, a on zaprosił cię do siebie po kolacji. Jedyni wspaniali przyjaciele - tak mógłby nazwać tą scenę artysta. Otaczające was księgi i słodkości między wami. To, że zasnęłaś na jego dywanie, to drobnostka.
• credens - gdy księżyca światło wpadło przez okna, chłopak wyciągnął twoje stare planszówki z dna szafy. Uszczęśliwiona inicjatywą z jego strony z chęcią wytłumaczyłaś mu zasady i graliście. W większości momentów płakaliście ze śmiechu, a czasem w skupieniu słuchaliście kobiety śpiewającej na ulicy.
• flamel - śpiąc. Obydwoje niewyspani padliście na losowe meble i głęboko spaliście, dopóki z przekleństwem półprzytomna zerwałaś się z bólem kości ogonowej. Przeniosłaś się na fotel, by kontynuować sen.
• seraphina - niestety ten wieczór ona spędziła w biurze, a ty z dalekimi kuzunami, którymi obiecałaś się zaopiekować.
CZYTASZ
Fantastic Beasts preferencje
FanfictionPonieważ Przeczytałam Wszystkie Przyzwoite Polskie Minihistorie Z Ulubionymi Chłopcami. • Newt Scamander • Gellert Grindelwald • Albus Dumbeldore • Credens Barebone • Nicolas Flamel • Seraphina Picquery Dwa Rozdziały O Wszelkich Treściach Nieodpowie...