˜"*°• ~ •°*"˜
Na wstępie Przepraszam za czekania, macie moje dwa AMV z ową dwójką na pocieszenie:
˜"*°• ~ •°*"˜
W końcu nadszedł czas szkoły. Kwiaty wiśni powolnie opadały na ramiona uczniów, na tych nowych, jak i na tych starych. Wśród nich byli nas bohaterowie, jednak chwilowo nie widzieli się, stojąc na dziedzińcu przed budynkiem. Każdy z nich, a także każdy inny nastolatek starał się dostrzec tablicę ogłoszeń, by wiedzieć w jakiej każdy z nich jest w klasie jakby to był jedyny priorytet w ich życiu.
Souda miał na pewno jeden cel: Trafić do klasy z Sonia, bądź w gorszym przypadku z jej koleżanką. Pośredni kontakt z ukochaną według niego zawsze lepszy niż żaden. Młodzieńcze zauroczenie zawsze trochę zaślepia, czyż nie?
Fuyuhiko także miał podobny zamiar. Chciał żeby towarzyszyła mu Peko, ewentualnie wolał być sam. Nie zamierzał się z nikim spoufalać. Umiał sobie poradzić sam, więc dla niego nie byłoby to takie trudne.
W końcu oboje dopchali się do tablicy, praktycznie jakimś cudem. Taki tłum jaki tam był na pewno był nie lada zaskoczeniem dla Fuyu, który zawsze uczęszczał do prywatnych miejscówek, które bardzo się różniły od tego zamętu. Westchnął ciężko i starał się spojrzeć na informację, ale przez swój niewielki wzrost miał z tym problemy, gdy jakiś już nazbyt znajomy różowowłosy stał na palcach by dostrzec rozdział klas.
Głęboko westchnął, myśląc: Kurwa, to znowu on.
- Możesz do kurwy nędzy się przesunąć, Souda? - Trzepnął go torbą w plecy, na co ten podskoczył zaskoczony.
- O, Hiko, siema! - odwrócił się gwałtownie, prawie się potykając i uśmiechnął do chłopaka, na co ten tylko się oburzył.
- Kto ci pozwalał skracać moje jebane imię? - podwinął rękawy w groźbie, mając nadzieje że ten drugi potraktuje go poważnie.
Jednak nastolatek nie przejął się wybuchem złości kolegi. Dla niego to był nieodłączny element chłopaka.
- Pasuje ci taki nickname, to ci go dałem! - Znowu się odwrócił, nie zważając na rumieniec na twarzy wkurzonego młodego mafiozy.
Różowowłosy szybko położył swoją dłoń na czole, starając się dostrzec swoją klasę. Szybko odnalazł swoje nazwisko i równie szybko przejrzał listę kolegów z klasy.
- Jeny... - rzekł zawiedziony - Nie jestem w klasie z Sonią... Ale chociaż Ibuki jest ze mną, zawsze coś mi powie o mojej księżniczce - szeptał do siebie jak nawiedzony, gdy dostrzegł kolejne nazwisko na którym się skupił - Ooo, Hiko, jesteśmy razem w klasie!
- Możesz przestać się tak do mnie zwracać?! - blondyn normalnie czuł jak krew w jego żyłach wrze, po chwili jednak postanowił wziąć oddech i prychnął - Ja mam do ciebie jakiegoś pecha. A Peko chociaż jest z nami?
- Niestety nie, tylko jest z nami Ibuki. Pamiętasz, to ta z szaloną fryzurą z plaży? - dalej wypatrywał się informacji na tablicy, jakby liczył na magiczną zmianę treści.
Oczywiście oczekiwał konkretnej zmiany treści. Takiej gdzie pisze, że Sonia jednak w nim jest w klasie.
- Myślisz, że ja kurwa pamiętam każdą pieprzoną osobę?! - dogryzał dalej Soudzie, który zdawał się przywyknąć do tego brutalnego języka swojego kolegi.
Szybko więc Kazuichi objął kumpelsko drugiego chłopaka ramieniem, szczerząc się od ucha do ucha.
- Kurczę, w sumie super! Ty nawet nie wiesz jak się ciesze, że jest choć jedna znajoma osoba w mojej klasie! To co? Będziemy jak kumple z ławki? Będziemy razem jeść pizzę? I grać na Nintendo? - Różowowłosemu aż zaświeciły się oczy na te wyobrażenie.
- Kurwa, Souda, nie każdy lubi to samo co ty - Zdegustowany starał się odepchnąć ramię chłopaka, ale niezbyt potrafił.
- Tak? To co lubisz? - popatrzył kątem oka na twarz Kuzuryuu, obserwując każdą zmianę na jego twarzy.
- Na przykład - podkreślił starannie - jak ktoś zachowuje moją jebaną przestrzeń osobistą - wykrzyknął gwałtownie, siłując się z objęcia.
Tym razem udało mu się z niego wyrwać patrząc ze złośliwością na zaskoczonego chłopaka
- Nieźle się trzymasz jak na te nieciekawe wydarzenia sprzed tygodnia - powiedział niby od niechcenia, odtwarzając w głowie ostatnie wydarzenia.
Przez ostatnie kilka dni Souda praktycznie dzwonił codziennie do niego, by się wygadać na ten i każdy inny temat, dlatego Fuyuhiko był zwyczajnie dociekliwy. Bądź złośliwy. Ciężko by było stwierdzić jego prawdziwe zamiary.
Na jego słowa Kazuichi wydał się trochę zmieszany. Zaczął bawić się warkoczykiem nerwowo przy tym zagryzając wargę.
- To nie tak, że zapomniałem. Ale kiedy nie ma powodu, staram się skupić na czymś innym. To trudne wiesz?
- Sorki, tylko się zastanawiałem - odburknął mu, jednocześnie ponuro opuszczając głowę - Wiem jak to jest, mówiłem ci już.
Mechanik był przekonany, że jego kumpel nie miał takich traumatycznych wydarzeń jak on, ale jako że był bardzo współczujący, klepnął go po przyjacielsku. Niestety za mocno, przez co Fuyuhiko o niewielkiej wadze gwałtownie poleciał do przodu, na przechodzącą nieopodal Mikan.
- Kyaaaaa! - Pisknęła, upadając niefortunnie.
Niechcący podwinęła jej się spódniczka gdy upadła na plecy, odsłaniając jej walory. Sam nasz gangster upadł między jej dwie duże piersi, na co tłum dookoła ich zagwizdał podekscytowany. A winowajca tej sytuacji stał i patrzył z małą zazdrością. Też by tak chciał. Wiadomo nawet z kim, czyż nie?
Fuyuhiko natychmiast się podniósł, cały pokryty rumieńcami na twarzy przez tą krępującą sytuację. Nie lubił niepotrzebnie być w centrum uwagi, dlatego spojrzał na Soudę z ogromnym wyrzutem. Szybko podał rękę dziewczynie i podniósł ją, a ta zaczęła przepraszać.
- Wybaczcie, naprawdę bardzo przepraszam!! To moja wina!! - Łkającym głosem błagała o litość - Mogłam akurat nie przechodzić!
Kuzuryuu podniósł brew na te wyznanie.
- Ale to nie twoja wina. Tylko jego - pokazał kciukiem na kolegę, przymykając oczy na chwilę zmęczony sytuacją.
- Coo?! - oburzył się jego towarzysz - To ty upadłeś na jej cycki! - wytknął go palcem.
- Bo ty mnie popchnąłeś!! - Wysyczał przez zęby w odpowiedzi.
Mikan się zaśmiała nieśmiało, patrząc na nich.
- Wyglądacie na dobrych przyjaciół. Dobrze, to ja idę, dziewczyny na mnie czekają!
I szybko pobiegła, zostawiając chłopaków samych sobie. Souda nie szczędził sobie drobnych złośliwości.
- I jakie były? Wygodne? Miękkie? - Uśmiechnął się sugestywnie. Niemal czuć było ten perfidny uśmiech w jego wypowiedzi.
- Jezu jakiś ty zboczony - Złapał się za głowę, będąc zażenowany poziomem Kazuichiego - Nie zwróciłem na to uwagi!
- No weź, nie mów że jej wielkie cyce jak donice w ogóle nie zainteresowały cię? - Prychnął rozczarowany chłopak.
Akurat rozbrzmiał pierwszy dzwonek.
- Bo to kurwa jebana prawda. Nigdy nie zwracałem uwagi na dziewczyny. Nie mam na to pierdolonego czasu - Założył torbę na ramię i zirytowany poszedł w stronę klasy - Za dużo pieprzenia z tymi związkami.
Kazuichi zupełnie go nie rozumiejąc dorównał mu kroku.
![](https://img.wattpad.com/cover/241661783-288-k600558.jpg)
CZYTASZ
KuzuSouda "WMIESZANI" ~ Kuzuryuu x Souda
Fiksi PenggemarMordercza szkoła, którą znamy z gier nie istnieje. Za to istnieje prawdziwy świat, w którym żyją nasi bohaterowie. Kuzuryuu nadal należy do klanu Yakuzy, za to Souda nieźle sprawuje się jako mechanik. Ale pewne drastyczne wydarzenie połączy losy owe...