#21

3.3K 119 54
                                    

Komentarz wyróżniony przeze mnie będzie jednak na dole ↓
Miłego czytania!!

•••
Podczas przygotowywania śniadanie podśpiewywałam sobie jakąś moja piosenkę, kręcąc przy tym biodrami. Tak się to wszystko wkręciłam, że nawet nie usłyszałam, że ktoś przyszedł do kuchni. O czyjejś obecności dowiedziałam się dopiero jak skończyłam piosenkę i usłyszałam brawa. W szybkim tempie obróciłam się w stronę wejścia do kuchni. Tam zobaczyłam, oczywiście DK. No oczywiście!

- pięknie śpiewasz. To twoja piosenka? - pochwalił mnie i zapytał.

- yyy nie nie. To jest piosenka Deamon. - odparłam, nie chcąc nic mu zdradzać. Nie wiem ile o Mnie wie, więc lepiej być ostrożnym.
•••


-bardzo ładnie śpiewasz! Jeszcze nigdy nie słyszałem tej piosenki. - pochwalił mnie i stwierdził podejrzliwie. Kurwa! Przecież ta piosenka ma wyjść dopiero w weekend!! Jednak jestem debilem!

- znam kilka osób współpracujących z Deamon. Słyszałam piosenkę przedpremierowo i jakoś tak mi wpadła w ucho hehehe - wymyśliłam na szybko i zaśmiałam nerwowo.

- ooo - zaczął, ale nie zdarzył skończyć, ponieważ, nagle ktoś wszedł do kuchni. Ja, stojąc cały czas przodem do patelni z jajecznicą, nie zobaczyłam, kto mnie tak w sumie uratował.

- Isabella! Co dzisiaj na śniadanie? - zapytał jak zawsze szczęśliwy Mike.

- gofry i jajecznica! Jak jesteś głodny, gofry już w sumie są, jajecznica za chwilę też. Smacznego! - odpowiedziałam mu i zaczęłam przerzucać jajecznice.

- jak ja cię kocham!!! Wyjdź za mnie!!! - zaczął się drzeć, klękając obok mnie na jedno kolano.

- za ciebie zawsze!! To gdzie pierścionek?! - dołączyłam do jego wygłupów.

- kurde! Wiedziałem, że o czymś zapomniałem! - walną się ręką w czoło, wstając i przeszukując kieszenie. - zaraz wrócę! - krzyknął biegnąc na górę.

- hahahaha - śmiał się z boku DK.

- a ty z czego się śmiejesz?! Tu się zaręczyny odbywają!! - powiedziałam głośniej do niego. W końcu również nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.

Nadal się śmiejąc, poszłam wszystko położyć na stół. Porozkładałam talerze i sztućce i wróciłam do kuchni po jedzenie. Nie zdążyłam nic nawet złapać a do kuchni z powrotem wleciał Mike. Po raz drugi klęknął przede mną i tym razem wystawił taki zabawkowy pierścionek z Biedronką.

- to teraz Izabello Hood czy wyjdziesz za mnie? - zapytał z ogromnym uśmiechem na twarzy. W jego oczach było widać dumę i rozbawienie. Haha w końcu szybko znalazł pierścionek haha.

- oczywiście!! - śmiejąc się lekko rzuciłam się mu na szyję. On założył mi ten pierścioneczek na palec, wstał i okręcił nami kilka razy. Śmieliśmy się razem nadal przytuleni, aż wszedł Calum.

- yyy co się tu dzieje?! - zapytał lekko zdziwiony.

- cichaj! Właśnie się zaręczyłem!! Daj mi się chwilę tym nacieszyć! - krzyknął tak lekko Mike. Hahaha on jest niemożliwy!

- no doo... Czekaj?! Coooo?!!! - szybko to do niego doszło!

- mam ci pierścionek pokazał, żebyś uwierzył?! - krzykłam do niego wtulając się mocniej w mojego "narzeczonego". Dzięki temu w sumie brat nie mógł zobaczyć jak się śmieje pod nosem.

Beautiful Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz