•••
- za chwilę bliźniaki tu będą. - wolałam ich lepiej o tym powiadomić. Nie chce jakiś dziwnych sytuacji.- do kogo jeszcze dzwoniłaś? - zapytał Luke. No w sumie, jak na szefa przystało, musi wiedzieć takie rzeczy.
- do szefa. Raczej nie mogę za dużo zdradzić, ale za niedługo go poznasz osobiście. - odpowiedziałam jedynie i zerknęłam na zegarek w telefonie. Za chwilę powinni już być.
•••
Tak jak myślałam, chłopaki przyszli po 5 minutach. Mieli zaniepokojone i zdenerwowane miny. Gdy mnie tylko zobaczyli od razu podbiegli, przytulili i zaczęli oglądać czy nic mi nie jest.
- ej! Spokojnie chłopacy! Na razie nic mi nie jest! - zaczęłam ich uspokajać. Mac się uspokoił, ale Tinus nie dawał dalej spokoju. W oczach miał widoczną ogromną troskę. - Tinus trzymaj te łapy przy sobie! - krzyknęłam, jak zaczął mnie łapać za tyłek.
- ejjj ja tylko sprawdzam czy nic ci nie jest! - zapierał się z niewinnym uśmiechem. Jednak te jego łapska nie ruszyły się nawet o milimetr.
- możesz mi żony nie molestować?! - zapytał śmiejąc się, Mike.
- yyyy czy ja o czymś, nie wiem? - zapytał zdziwiony i zabrał ręce z mojego tyłka.
- nooo Tinus wiele cię ominęło haha - odpowiedziałam mu, śmiejąc się. Tinus, jakoś tak, dziwnie się na mnie spojrzał. Pokazałam mu pierścionek na moim palcu i podeszłam do Mike, przytulając go.
- yhyyyym okej?? Zostawiłem was na kilka godzin, a tu się już tyle, od razu dzieje. - śmieje się lekko Tinus
- ekhem. Wy tu gadu, gadu, śmiechy, chichy, a my mamy kilka rzeczy do obgadania. - upomniał nas Mac.
- no dobra, to chodźcie na górę. - powiedziałam, od razu poważniejąc, zaczęłam wchodzić na górę. Tam skierowałam się od razu do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i popatrzyłam na bliźniaków.
- mówiłaś już Cameronowi o tym? - zapytał szybki Mac.
- tak. Od razu po telefonie do was, zadzwoniłam do niego. Mówił, że najpóźniej jutro rano przyleci ze wszystkimi. - odpowiedziałam mu spokojnie.
- dobra teraz musimy się zastanowić na spokojnie. Co ON może od ciebie chcieć? - zadał pytanie, które nurtowało całą naszą trójkę, Tinus.
- nie zachowuje się, jakby chciał mnie zabić - stwierdziłam, analizując jego zachowanie.
- ale lepiej trzymać się na baczności - odpowiedział Tinus.
- mnie zastanawia jeszcze ten jego morderczy wzrok, gdy Tinus trzymał cię za tyłek, albo Mikey był blisko ciebie. - dodał swoje spostrzeżenia Mac.
- hmm najlepszym teraz pomysłem jest obserwowanie go - stwierdziłam.
- ale wtedy byśmy musieli siedzieć na dole. A co jak mu nagle coś do głowy przyjdzie, wyjmie pistolet i zacznie do ciebie strzelać? - martwił się Tinus.
- spokojnie. Jestem pewna, że nic mi nie zrobi. Mam takie jakieś przeczucie - odpowiedziałam mu.
- ehhh niech ci będzie, ale żeby nie było, że nie ostrzegaliśmy! - zastrzegł Marcus.
- chodźcie wtedy! I macie mi później powiedzieć co zobaczyliście. - powiedziałam tylko i zaczęłam iść w stronę drzwi, od pokoju. Otworzyłam je i spokojnie wyszłam. Zeszłam powoli na dół i skierowałam się w stronę salonu.
♡ ~~~~459~~~~ ♡
Tak wiem, dzisiaj strasznie krótki, ale to dlatego, że w przyszłym wszystko się wyjaśni. Poznacie zamiary DK wobec Belli i kim on jest/był. Nie chciałam jeszcze w tym zdradzać za wiele, a właśnie teraz, żeby dalej pisać, powinniście się kilku rzeczy dowiedzieć.
Dzisiaj nie będzie wyróżnionych komentarzy, ale to przez to, że nie mam za bardzo czasu wybrać. Przepraszam.
Rozdział pojawi się prawdopodobnie w środę czwartek albo poniedziałek! Godziny jak zawsze, bardziej wieczorne/nocne, czyli tak gdzieś od 21.30 do 24.
Dobra to chyba tyle ode mnie! Jakbym czegoś nie napisała, śmiało pytajcie!
Do następnego!
Love~Słowa 558
CZYTASZ
Beautiful Bad Sister
ActionTo opowieść o dziewczynie, która w wieku 13 lat uciekła z domu. W domu cały czas była wyzywana i bita, przez brata i jego kolegów. Rodzice nie zwracali na nią uwagi. W szkole, dzięki bratu, była nikim. Nikt nie chciał z nią rozmawiać, cały czas ją o...