Kubek gorącej herbaty parzy moje delikatne dłonie, kiedy zaciskam je na nim- ze stresu... bo z jakiego innego powodu mogłam to robić?
Pokazuje właśnie mój mały świat Semi'emu... a on w ciszy i skupieniu mu się przygląda. Jakby nie wiedział co ma powiedzieć- a wolałabym, żeby w końcu coś z siebie wydusił... jego milczenie porównuje u mnie okropne uczucie, którego chciałabym się jak najszybciej pozbyć. Nie jest ono przyjemne i wytrąca mnie z równowagi- a ona jest najważniejsza. Dla mnie... nie lubię, jak coś ją zaburza.
-Piękne.- Mówi w końcu, a ja słyszę w jego głosie lekkie drżenie.
Nie wiem czym one jest spowodowane... kłamie by zrobić mi przyjemność? Czy może podana mu się naprawdę i jest to spowodowane pięknem, jakie na niego wpłynęło?
-Nie jest skończony.- Próbuje się wytłumaczyć, zauważając niedociągnięcia na płótnie, które zostawiłam. Nie są duże, ale rzucają się w oczy... może nie jemu, ale mi tak.
Odkładam kubek na komodę, gdy jego ciepło zaczyna mi przeszkadzać... może rzeczywiście nie podoba mu się i zbłaźniłam się, pokazując mu ten świat.
-Mimo to jest świetny.- Delikatnie uśmiecha się, nie spuszczając wzroku z obrazu.
Od pierwszego spotkania poczułam, że Semi ma w sobie coś z artysty. Był bardziej otwarty na świat, niż jakikolwiek z poznanych wcześniej chłopaków- na dodatek czytał, a to dodatkowy atut... skupiał swoją uwagę na szczegółach- a może nawet kierował się uczuciami.
Dlatego coś mnie do niego ciągnie... mam wrażenie, że on jako jeden z nielicznych mnie zrozumie.
-Dziękuje.- Robię krok w jego stronę i delikatnie chwytam jego pustą dłoń.
Dziękuje niebiosom, że odłożył kubek z herbatą zanim przyprowadziłam go do tego pokoju. Mogę wypełnić jego pustą dłoń swoją i nic nie stoi mi na przeszkodzie.
Semi odwraca wzrok od obrazu i patrzy na nasze złączone dłonie...
Nie odrzuca mnie. Tylko patrzy, jakby nie wiedział co teraz począć.
-Yumi.- Odzywa się słabo. Niepewnie.
-Dziękuje, że mnie nie zostawiłeś.- Uśmiecham się lekko, robiąc kolejny krok w jego stronę.
Stoimy blisko siebie- bardzo blisko... ale nie przeszkadza mi to. Wręcz przeciwnie. Podoba mi się ciepło, jakie od niego bije. Delikatny zapach jaśminowego płynu do ubrań i mięty... wszystko dopełnia się w jakąś uspokajającą całość, która przyprawia mnie o szybsze bicie serca.
-Mówiłem, że tego nie zrobię.- Mówi cicho. Niepewnie, jakby bał się, że się wystraszę, kiedy podniesie głos chociaż odrobinę.
-Wiem.- Podnoszę podbródek wyżej niż to konieczne.- Wiem Semi.
Patrzę w jego oczy... w końcu jestem na tyle blisko by zobaczyć jego długie rzęsy i delikatnie, plamki w tęczówce.
On też mi się przygląda... pewnie zdążył już zauważyć moje delikatne piegi i niecodzienny odcień oczu. Nic nie umknęło jego uwadze.
-Yumi...- Próbuje coś powiedzieć, ale przerywam mu złączając nasze usta.
Robię to delikatnie- pozwalam mu wybrać. Odwzajemnić pocałunek, albo odrzucić... nie naciskam. Czekam.
On wybiera- i jest to wybór, który mi się w pełni podoba.
Odwzajemnia pocałunek, na początku delikatnie, nie chcąc mnie spłoszyć- a ja czuję, że chciałabym więcej... napieram na niego, a gdy jego język w końcu odnajduje drogę, rozchylam usta- pozwalając mu na wszystko. Czuje delikatny smak wcześniej wypitej przez niego herbaty... jest w tym coś uspokajającego, co pozwala mi się rozluźnić. Chociaż na chwile zapomnieć o tym co właśnie robię.
CZYTASZ
Semi Eita~Zielona Herbata
FanfictionZaczęło się od dnia, kiedy zabrakło zielonej herbaty. Później w jego życiu pojawiła się "ona". Kim jest? Dziewczynom, która nie lubi chaosu. Woli żyć w harmonii i nie narażać się na jakiekolwiek zmiany w swoim świecie. Czy to się zmieni, kiedy po...