Mamo...

27.7K 1.2K 41
                                    

*oczami Dave'a*

Ponad godzinę później, czekałem już przy samochodzie. Jak to dziewczyna, spóźniła się prawie kwadrans. Ale muszę przyznać, wyglądała nieziemsko: czarna, krótka sukienka, skórzana, również czarna kurtka i wysokie, czerwone szpilki. Mmm...

-To jak maleńka, jedziemy?- wziąłem ją za rękę i wymruczałem do ucha. Otworzyłem jej drzwi do mojej beemki.

*Oczami Annabeth*

Droga minęła bardzo szybko. Myliłam się, myśląc, że dyskoteka powinna znajdować się w mieście lub jego okolicach. Tę otaczały tylko pola i las. Zero kontaktu z cywilizacją. Zero szans na ucieczkę....

Dave zaprowadził mnie przed wejście. O dziwo, ciągnęła się od niego ogromna kolejka.

-Dave, to bez sensu. Będziemy stać w tej kolejce do rana!- stwierdziłam.

Nie słuchał mnie. Podszedł do bramkarza i powiedział coś cicho

-Wchodzimy, mała- pociągnął mnie za rękę. Od tak po prostu weszliśmy. Dave chyba był znany w tej okolicy...

***
Po godzinie nie byłam już zbyt trzeźwa. Przez głowę przeszła mi myśl, że ?blondyn? chce mnie upić i... skrzywdzić. Ale on zniknął w tłumie jakieś dziesięć minut temu... Dobra okazja by się rozejrzeć. Może mają tu czynny telefon? Postanowiłam zapytać barmana.

Miałam szczęście. Dla gości klubu telefon był dostępny za darmo.
Rozejrzałam się wokół. Dave'a nigdzie nie było. Szybko wybrałam numer mamy.

____________
Hej kochani!
Dawno mnie nie było... Ponieważ żywo domagaliście się rozdziału, postanowiłam podzielić go na dwie części. Tak więc nie gniewajcie się, że taki krótki ;)

Wybaczcie mi nieobecność. Wiele się teraz miesza w moim życiu. Ale obiecuję, że tym razem zostanę na dłużej i przyłożę się do następnego rozdziału :)

XOXO Karolssa

Zostałam porwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz