Rozdział 45. Byli zakochani

2K 91 83
                                    

Promienie księżyca migotały na gwieździstym niebie, gdy Ginny przytuliła się do Harrego. Było po drugiej w nocy, ale w pokoju wspólnym nadal palił się komin. Ten dzień był najszczęśliwszym jaki Harry kiedykolwiek przeżył. Małe ciało Ginny było zakryte ramieniem Harrego, co zwykle robił, aby zapewnić ją, że jest bezpieczna w jego ramionach. Trzymał ją za rękę i bawił się jej palcami, kiedy zaczęła otwierać oczy.

- Hej - wyszeptał, gdy ziewnęła i usiadła.

- Hej. Która godzina? - zapytała, podczas gdy Harry założył jej kosmyk włosów za ucho. Uniósł ramiona, jakby nie wiedział, chociaż wiedział. Ginny przewróciła oczami z uśmiechem i zaczęła wstawać, ale Harry warknął niezadowolony i złapał ją za rękę, pociągając ją z powrotem na kanapę ze sobą.

- Harry, musimy iść spać - powiedziała, kiedy Harry położył ją na kolanach, nie słuchając jej słów. - Harry - ostrzegła, ale on zaczął całować zgięcie jej szyi i przyciągnął ją jeszcze bliżej, żeby pocałować ją w podbródek. - Poważnie, Potter? - zaśmiała się Ginny, a Harry tylko skinął głową, kiedy w końcu ją pocałował w usta. Każdy pocałunek był inny od poprzedniego i odkrywali coś nowego i ekscytującego. Próbowała się odsunąć, ale nie pozwolił jej odejść. Nie teraz, kiedy wreszcie była jego. Ginny wstała, biorąc Harrego ze sobą, jakby byli sklejeni, owinęła ręce wokół jego szyi, jakby planowała pogłębić pocałunek, ale zamiast tego szturchnęła palcem tę wrażliwą część w tył jego szyi. Harry zadrżał i uznała to za korzyść, by zatrzymać pocałunek.

- Oszustwo - szepnął, wciąż trzymając ją mocno w talii.

- Harry, musimy iść spać. Hermiona nie byłaby zadowolona, kiedy dowiedziałaby się, że nie śpimy - powiedziała apodyktycznym głosem. - Powinnam wypocząć przed nauką - powiedziała, świetnie naśladując głos Hermiony.

- Dobra, ale ostatni pocałunek - Harry błagał szczenięcymi oczami, wiedząc, że Ginny nie może się im oprzeć.

- Jeden - powiedziała Ginny z małym uśmiechem, a Harry uroczyście skinął głową.

Harry ponownie ją pocałował, w jednej chwili pogłębiając pocałunek. - Mam cię - wyszeptał w jej usta i zanim Ginny zdążyła zaprotestować, rzucił się na kanapę z Ginny na nim.

- Oszustwo - powiedziała tym razem, zwężając oczy i Harry wiedział, że w końcu spotka się z jej zemstą, ale Ginny tylko uśmiechnęła się ciepło. Zastanawiał się, jak zdobył taką piękną dziewczynę, skoro nie umiał z dziewczynami. Och chwila, nie, to był Ron. Wzięła głęboki oddech i ponownie go pocałowała, powoli i wypełniając miłością.

Uśmiechnęła się przez pocałunek i rozpadła się, opierając głowę na piersi Harrego, całkowicie zapominając o tym, co powiedziała 5 minut temu.

- Dobranoc Gin - wyszeptał Harry i Ginny zasnęła w jego ramionach niemal natychmiast.

Harry obudził się ze znajomym kwiatowym zapachem, łaskocząc go w nos. Uśmiechnął się i lekko uniósł głowę, żeby zobaczyć, jak zaplątał się w śpiące rude włosy. Jej plecy były przyciśnięte do jego klatki piersiowej, a jego podbródek spoczywał na jej ramieniu, kiedy owijał jej drobne ciało rękami i nogami splątanymi tak mocno, że nie mógł naprawdę wiedzieć, jakie były końce każdego z nich. Po prostu wydawali się być jednym. Harry wzmocnił uścisk i przytulił się bliżej Ginny, która wciąż spała.

Jej koszula została lekko uniesiona z boku, podczas gdy koniuszki palców Harrego musnęły nagą skórę, którą pokazywała. Oczy Ginny otworzyły się i odwróciły, patrząc na uśmiechającego się Harrego. - Z czego się śmiejesz, Potter? - zapytała, delikatnie przecierając oczy.

true friends ━ hinny ✓ ( w trakcie korekty!!!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz