– Powiedz mi jaki jest twój cel huh? Po co chcesz znowu odstawiać jakąś szopkę? – zapytał obserwując niską dziewczynę. Na oko wydawała się bardzo miła i przyjazna a gdy lepiej się ją poznało, ukazywała swoją prawdziwą, zakłamaną twarz.
– Nie mam innego wyboru. Sądziłam, że wszystko będzie z górki jak pocałuje Jeona a jednak on uczepił się tego pieprzonego śmiecia. – zacisnęła szczękę i kopnęła z całej siły w kosz na śmieci, stojący przy drzwiach od klasy.
– Uspokój się. Ja nie będę tego sprzątał, a tym bardziej brał udziału w twoim nowym przedstawieniu. – chłopak przewrócił oczami i wyminął swoją wspólniczkę.
– Sonjun. – złapała jego rękę.
Chłopak odwrócił się i spojrzał w jej szczenięce oczy.
– Ostatni raz. – westchnął.
– Ostatni. – posłała mu uśmiech.
– Nie wierzę, że znowu ci uległem.
– Zawsze ulegasz. – puściła mu oczko.
Zaciągnęła go do biurka, na którym stał laptop. Posadziła na krześle i wręczyła do dłoni kartkę.
– Dokładnie wszystko zaplanowałam i zapisałam na tej kartce. Wystarczy, że wykonasz wszystko po kolei i już po robocie.
– Jesteś prawdziwnym diabłem.
– Czyżby to był komplement?
– Mniej więcej.
– Ktoś tu jest? – para usłyszała pukanie do drzwi. Po chwili w sali pojawiła się trzecia osoba. Taehyung.
– Tae. Miło cię znowu zobaczyć. – uśmiechnęła się sztucznie po czym podeszła do chłopaka i złapała go za dłoń.
– Tak. Ciebie też? – zerknął na chłopaka za plecami dziewczyny.
– Co tutaj robisz?
– Zostawiłem książkę od biologii. – wskazał na swoją ławkę, gdzie rzeczywiście leżała książka.
– Oh, bo wiesz chciałabym z tobą porozmawiać o czymś. – przykleiła się do jego ramienia.
– Ah okej...To może chodźmy na dziedziniec? – zapytał lekko się krzywiąc.
– Jasne. To bardzo dobry pomysł. – odwróciła się do przyjaciela i ponownie puściła mu oczko, dając tym samym do zrozumienia że właśnie rozpoczęła się faza pierwsza jej złowieszczego planu.
– Muszę chyba zacząć szukać sobie nowych, normalnych przyjaciół...– powiedział sam do siebie.
***
Brunetka zerknęła kątem oka na idącego obok blondyna po czym dyskretnie wyciągnęła mu z kieszeni jego telefon.
TaeTae:
Jeongguk przyjdź na dziedziniecTo ważne
Jeongguuuuk:
Spoko już ideNa twarzy pojawił się jej złowieszczy uśmieszek. Jak na razie wszystko szło zgodnie z planem. Po chwili dostrzegła na drugim końcu dziedzińca, kierującego się w ich stronę bruneta. Odwróciła się do Taehyunga i obróciła go w swoją stronę tak by ten nie zdąrzył zauważyć Jeona.
– Taehyung pocałuj mnie. – złapała chłopaka za dłoń.
– Co? Dlaczego? – spojrzał na dziewczynę pytająco.
– Za twoimi plecami stoi mój były chłopak. Cały czas się mnie przyczepia. Chcę tylko żeby się odwalił. – skłamała a Taehyung po krótkim zastanowieniu, przybliżył się do twarzy brunetki i cmoknął jej usta.
A Jeongguk widząc to nagle zatrzymał się w miejscu, uśmiech zszedł mu z twarzy, a książki wypadły z rąk i spotkały się brudną ziemią.
– Dziękuje Tae. Ooo! Jeongguk! – odwróciła się do chłopaka, który stał ze spuszczoną głową.
Taehyung wytrzeszczył oczy i spojrzał na Jeongguka. Przełknął ślinę i zaczął powoli zbliżać się do bruneta. Ten jednak nie obdażył go nawet żadnym spojrzeniem i rzucił się do biegu w stronę z której przyszedł.
– Co mu odbiło? Dziwny jest. – podeszła do blondyna, który stał w miejscu i patrzył się w kierunek gdzie jeszcze przed chwilą stał Jeongguk.
– Zaplanowałaś to? – zapytał nagle bez uprzedzenia.
Zdezorientowana dziewczyna spojrzała w jego oczy i otworzyła usta by coś powiedzieć jednak nie do końca wiedziała co.
– Pytam się czy to był twój plan. Nie ma tutaj żadnego twojego byłego chłopaka prawda? – jego bez uczuciowy wyraz twarzy przerażał dziewczynę, która kompletnie nie wiedziała co ma powiedzieć. – Czy to do jasnej kurwy był twój plan?! Odpowiedz mi do cholery!
– J-Ja...Nie chciałam żeby tak wyszło. – skłamała ponownie.
– "Nie chciałam żeby tak wyszło" myślisz że jestem aż taki głupi? – prychnął.
– To twoja wina. Gdybyś mi go nie zabrał to nic by się teraz nie działo. – powiedziała czując nagły przypływ złości i odwagi.
– Moja wina? Ty siebie słyszysz wogóle? Nie miałaś z nim żadnych szans, ten idiota od samego początku lubił mnie-
Wypowiedź przerwało mu niespodziewane uderzenie w jego prawy policzek.
– Byłem chyba strasznie ślepy skoro zauroczyłem się w kimś takim jak ty. Jesteś okropna. – odszedł nie dając dziewczynie nawet nic powiedzieć.
Chciał się stąd jak najszybciej wydostać, znaleźć Jeongguka i wszystko mu wytłumaczyć. Wyobrażał sobie jak bardzo zły na niego jest brunet ale nie mógł do siebie dopuścić myśli, że ten mu nie wybaczy.
Stanął na środku korytarza. Myślał gdzie mógł pójść Jeongguk. Na począku postanowił sprawdzić bibliotekę, bo wiedział, że tam Jeon lubił spać na przerwach. Gdy tam go nie znalazł, poszedł szukać Yoongiego, który jednak nie miał pojęcia gdzie jest jego przyjaciel. W pewnej chwili zrezygnowany usiadł na murku przed szkołą i spojrzał w stronę lasu. Jego uwagę przykuła ścieżka, która z tego co wiedział prowadziła do jeziora.
Nie miał pewności, że Jeon tam poszedł ale chciał sprawdzić.
Dlatego też uciekł z lekcji matematyki specjalnie po to żeby szlajać się po lesie i znaleźć się przy tym cholernym jeziorze gdzie przy brzegu siedział brunet, rzucając kamyczkami w taflę wody.
– Jeongguk? – brunet zerknął przez ramię na Taehyunga stojącego kilka metrów za jego plecami.
– Czego chcesz? – zimny jak lód ton dotarł do uszu Kima. Teraz miał już pewność, że brunet jest na niego zły.
– Mogę cię pocałować?
– Co?
– Nadal czuje smak ust tej kłamliwej żmiji
CZYTASZ
Melting Me Softly √ vkook
Fanfic! OPOWIEŚĆ SKOŃCZONA ! Jungkook kocha Taehyunga a Taehyung go nie cierpi.. !! • Tae i Jk mają oboje 18 lat • top: jk, bottom: tae • BL #3 - vkook