21

2.1K 113 20
                                    

Harry postanowił nie ukrywać swojego związku z Marco. Nie przeszkadzało mu gadanie innych i wytykanie go palcami z powodu jego orientacji. Miał jednak wyrzuty sumienia na myśl,że tak szybko znalazł sobie chłopaka po zerwaniu Draco. Nie minął miesiąc a on już chodził z nowym uczniem Hogwartu, praktycznie nic o nim nie wiedząc. Marco co chwilę opowiadał mu o jakiś książkach, całkowicie przypominając Hermionę. Właściwie to on i Hermiona by do siebie pasowali,gdyby on nie był z Marco. Mimo tego,że nawet nie przyjaźnił się z Malfoy'em, było mi go szkoda. Chłopak ciagle siedział przygaszony, nie odzywając się nikogo. Harremu łamało się serce, lecz wiedział że to wina Dracona. To on zachował się jak tchórz zabijając dyrektora i dołączając do
śmierciożerców. Harry nie mógł być ze swoim wrogiem, który był blisko Czarnego Pana.

-Hej Harry- powiedział Marco- wszystko Ok?
-Jasne- odpowiedział
-Wydajesz się jakiś przygaszony- odpadł
-Ah, nie- odpowiedział Potter patrząc na Marco- wszystko dobrze
-Wiem,że jest ci ciężko,bo...
Marco nie dokończył, bo zauważył Malfoy'a idącego naprzeciwko. Wyglądał tak jakby miał coś do powiedzenia Harremu, lecz ten nie chciał z nim rozmawiać. Natychmiast pocałował Marco, nie zwracając uwagi na Malfoy'a. Ten natychmiast odszedł.
-Harry?
-Co?-zapytał
-Wiem,że zrobiłeś to tylko po to żeby z nim nie gadać- odparł
-Oh, ciekawe co innego miał bym zrobić?-zapytał
-Mógłbyś z nim porozmawiać- zaproponował Marco- nie masz nic do stracenia
-Właśnie,że mam- odpowiedział- nie wiem jak możesz go bronić, wiedząc co zrobił
-Mi go po prostu szkoda...
-Sam se zasłużył- odparł

Harry znał rodzinę Malfoy'ów i widział,że to śmierciożercy. Poznał ojca Dracona, Lucjusza Malfoy'a który zawsze uważał,że jest lepszy od innych. Wygląda na to,że i tak wychował Dracona, który myślał podobnie. Jak mógł się tak pomylić? Dlaczego w ogóle zgodził się na przyjaźń z Malfoy'em a potem na związek...? Dumbledore ostrzegał go przed Malfoy'ami, ale on się zakochał i go nie posłuchał. Czuł się odpowiedzialny za smierć Dumbledore. Gdyby nie rozmawiał z Draco to mogłoby się inaczej potoczyć.

-Teraz mamy wróżbiarstwo- powiedział Marco
-Nie mam ochoty iść na te durne lekcje- wysapał Harry
-Skoro ty nie idziesz to ja też nie pójdę- powiedział zabierając torbę
-Nie- zaprzeczył- ty idź, ja pójdę do dormitorium

Miał ochotę zostać sam i tylko sam. Jednak w pokoju czekała na niego niespodzianka w postaci Malfoy'a , który siedział przy oknie płacząc. Harrego jakoś to nie ruszyło, mimo że zdawał sobie sprawę,że to przez niego.Nigdy nie widział chłopaka, który płakał przez związki. Zawsze wydawał się być silny i mądrzejszy od innych. Jednak pozory myliły i teraz to największy twardziel Hogwartu płakał.

-Nie chciałem przeszkodzić- odparł
-W porządku- odpowiedział pociągając nosem
-Nie chciałem byś płakał z mojego powodu- burknął
-Cóż..
-Będziesz musiał zaakceptować mój związek z Marco- powiedział Harry, patrząc na Malfoy'a
-Wiem- odpowiedział- jednak wydaję mi się,że ty go nie kochasz, wystarczy na niego spojrzeć. Jesteście całkiem inni
-Przeciwieństwa się przyciągają- odpadł

Jednak Malfoy miał trochę racji. Harry nie był pewny tego co łączy go z Marco, być może była to tylko zwykła przyjaźń. Chłopak był na prawdę uroczy, ale być może Harry nic do niego nie czuł. Prawdę mówiąc czuł coś dalej do Malfoy'a ... nie była to nienawiść, lecz chęć spędzenia z nim choć trochę czasu nie myśląc o tym co zrobił. Jednak nie mógł wymazać z pamięci Dumbledore upadającego na ziemię i radującej się z tego powodu Bellatriks. Malfoy wydawał się wtedy taki bezbronny, jak małe dziecko lecz zrobił to. Zabił Dumbledore'a i zrobiłby to ponownie. Był pionkiem w grze Voldemorta. Harry wiedział, jaki jest Voldemort. Znał go dość dobrze, by widzieć ze gdy uzna Dracona za niepotrzebnego to go zabije. Bez względu na to czy był jego sługą czy nie

-Myślę,że to moja sprawa Draco- odparł- przykro mi,że nam się nie udało
-Akurat- odpowiedział
-Możemy się dalej kolegować- odpowiedział Harry
-Wiesz to nie jest dobry pomysł- powiedział
-Szkoda,że tego nie rozumiesz- odparł Harry
-Masz rację, nie rozumiem!-krzyknął- nie rozumiem dlaczego tak szybko znalazłeś sobie kogoś po naszym zerwaniu
-Nie wiem- odparł- ale to nie znaczy,że to co nas łączyło nie było prawdą
-Jakby było to byś to kontynuował- odparł z rozpaczą
-Nie prawda- odpowiedział- to ty to wszystko zaprzepaściłeś, dlatego że jesteś tchórzem
-Okej- odpowiedział- w takim razie myślę,że ta rozmowa nie ma sensu
-Ja również- odparł Harry

Malfoy nie zrozumiał tego co Harry chciał mu powiedzieć od samego początku. Chciał mu udowodnić,że to co ich łączyło było prawdziwe- tak na prawdę Malfoy na pewno zdawał sobie z tego sprawę. Harry chciał być w związku z Draconem, ale to on to wszystko zaprzepaścił. Pokazał jakim jest tchórzem, który słucha się innych.

Mój DracoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz