(W ogóle dziękuję za pomysł kluseczce) Witam na mojej drugiej książce. Pierwsza jest taka krinzuwa że boje się czytać, ale może ta mi JAKOŚ wyjdzie. Pierwsza informacja to że zmieniłam trochę rzeczy i nie wszystko jest tu jak naprawde. Po drugie ta cała książka będzie się odbywała w liceum i tam będą internaty wiadomo o co chodzi, a więc to chyba tyle życzę miłego czytania 💕
Pov George
Otworzyłem leniwie oczy. Zacząłem ręką szukać telefonu na biurku by wyłączyć budzik który mnie właśnie obudził.W końcu go wyłączyłem i sprawdziłem godzinę była 6:59. Wcześnie nawet bardzo no ale dzisiaj idę do liceum z internatem niestety, ale nikt z mojej szkoły tam nie będzie chodzić, ale przynajmniej poznam może nowych ludzi, czy może miłość?
Tsa za wcześnie i raczej mnie nie ciągnie do związków ani do dziewczyn tłumacze tym, że jestem dopiero młody prawda? W końcu wstałem i chwiejnym krokiem dotarłem do łazienki cały zmęczony.
Mogłem nie siedzieć do późna w grze, ale trudno podszedłem do lustra by zobaczyć się wyglądałem jak zawsze czyli żywy trup.
Umyłem się i ubrałem w czyste ubrania wyszedłem z łazienki i wziąłem telefon do ręki by sprawdzić godzinę 7;18 szybko się umyłem nawet chyba rekord pobiłem. Schowałem telefon do kieszeni w spodniach i spojrzałem na walizkę z jedną torbą raczej wszystko spakowane, a przynajmniej oby.
Przeniosłem je do przed pokoju i poszedłem do kuchni zjeść moje śniadanie i to były tosty z keczupem i herbata czyli jak zwykle. Jak już zjadłem i coś przejrzałem w telefonie sprawdziłem kolejny raz godzinę 7:31 chyba już mogę wychodzić.
Wziąłem swoją walizkę, torbę i wyszedłem z mojego i mojej mamy mieszkania. Ona akurat pracuje od 5 do 18 wiec mam zawsze dużo czasu dla siebie.
Zamknąłem drzwi i zszedłem po schodach. jak już zszedłem to zadzwoniłem po taksówkę bo mam dopiero 16 lat i jak na razie nie mam prawa jazdy, a co tym bardziej pieniędzy na auto.
Po krótkim czasie taksi przyjechało włożyłem do bagażnika moje rzeczy i powiedziałem adres tego internatu było to trochę daleko od mojego domu i ta szkoła wiec lepiej było pójść do internatu.
Po mniej więcej piętnastu minutach byłem już na miejscu zapłaciłem wziąłem swoje rzeczy i ruszyłem w stronę mojego internatu na szybko sprawdziłem godzinę tym razem była 8:07 dzisiaj miałem lekcje na 10 wiec przez ten czas rozpakuje się i trochę się zapoznam z okolicą i samą szkołą. Na przeciwko mnie były dwa dosyć duże budynki naprzeciw siebie.
Doszedłem do szarego budynku który był internatem jak wszedłem zobaczyłem długie korytarze w których były drzwi. Na lewo była jakaś lada i chyba tam się idzie odebrać kluczyk podszedłem i przyszła jakaś dziewczyna, kobieta? Nie wiem na oko miała od 15 do max 20 lat.
- dzień dobry - uśmiechnęła się
- dzień dobry - również odpowiedziałem
- pan po kluczyk do pokoju?- spytała
dziewczyna z dużym uśmiechem i...lekkim rumieńcem?- no tak
- J-jak się nazywasz?- znów zapytała jąkając się i bardziej rumieniąc.
O co tej babie chodzi wtf ja chcę tylko kluczyk.
Podałem swoje imię i nazwisko, a dziewczyna patrząc cały czas na mnie w końcu się odwiesiła i sprawdziła coś na jakimś papierze zapewne tam były przydzielone pokoje. Jednak gdy najwyraźniej mnie znalazła zrobiła duży grymas, ale podała mi kluczyk podziękowałem i szybko poszedłem szukać pokoju czując zapewne jej wzrok na mnie.Dostałem pokój numer 15 który jak by się zdawało był blisko, ale jednak był na drugim pietrze, lecz na boga szczęście jest winda. Kiedy stałem już pod drzwiami nagle pomyślałem kogo mogę trafić jako współlokatora w końcu otworzyłem drzwi i wszedłem odrazu zacząłem się rozglądać zamykając drzwi.
CZYTASZ
Love In Friend-Dreamnotfound- ✓
Fanfiction❗W CZASIE KOREKTY ❗ 16 letni chłopak idzie do nowego liceum i napotyka tam ciekawe osoby...