Następnego poranka dziewczyny budziły się przytulone do siebie, przez budzik o 5, po czym zaczęły się zbierać na samolot. Postanowiły, że nie będą budzić rodziców, tylko wezwą taksówkę. Czarnowłosa poszła wyprostować włosy, a blondynka przemyć okulary, a potem ogarnąć się. Obie były zachwycone wyjazdem, ale także i zmęczone wczesną pobudką. Wyszły z domu obładowane i poczęły czekać na taksówkę, która niemalże od razu, przybyła na miejsce.
- Dokąd zmierzamy? - zapytał starszy pan uśmiechając się ciepło do nastolatek
- Lotnisko - odpowiedziała uśmiechem Morgan, a Megan ułożyła głowę na ramieniu zielonookiej i próbowała usnąć. Przyjechały, jak zwykle idealnie przed samolotem i dostrzegły gdzieś z boku dobrze znanego im bruneta, którego minęły bez słowa. Usiadły na fotelach w poczekalni
Zaraz, po zrobieniu zdjęcia wywołano ich samolot. Widocznie Aidan nie rozpoznał, albo nie zauważył dziewczyn, bo kiedy stanął za nimi w kolejce do samolotu nie odezwał się. Na szczęście nastolatek, siedział daleko przed nimi. Po kilku godzinach dotarli na miejsce. Obie od razu poszły na kawę, aby zgubić chłopaka, a potem poszły w stronę hotelu w którym się zameldowały. Eden i TJ czekały na dole na dziewczyny, ponieważ widocznie bardzo je polubiły i chciały spędzić razem czas. Pojechały na piętro, na którym mieszkały brunetki i weszły do pokoju. Praktycznie niczym się nie różnił prócz rozłożenia pokojów. Czarnowłosa i blondynka, były zmęczone podróżą więc wyrwały się z pokoju dziewczyn i udały się do swojego na długą drzemkę. Obudziły się w nocy, o godzinie 00:12, po czym pierwsza wstała Morgan i zaparzyła sobie kawę. Megan poczuła z kuchni woń kawy, więc wstała wyspana z zamiarem pójścia do kuchi.
- Idziemy gdzieś? - zapytała czarnowłosa
- Jasne! Zjadłabym jakiegoś fast food'a gdzie idziemy? - odpowiedziała okularnica.
- Nie wiem zobaczymy po drodze. Idź się ubierz! - uśmiechnęła się szeroko, a sama poszła zrobić to samo.
Ubrała bordowe spodnie w szkocką kratę i do tego czarny przyległy top. Na górę ubrała ciepły płasz i glany. Blondynka ubrała zielony sweter, a dotego białe jeansy, ciemno zielony płaszcz i czarne kozaki. Wyszły po cichu, z pokoju, ale na całe szczęście korytarz był oświetlony więc zaczęły powoli iść w stronę windy. Nacisnęły na piętro zero i zaczęły jechać. W pewnym momencie winda stanęła na 4 piętrze. Megan zesztywniała ze strachu, a Morgan oparła się o ściane i wywróciła oczami. W tym momencie otworzyły się drzwi i ukazał się im Blake i Ethan. Byli widocznie tak samo zszokowani jak dziewczyny, ale kiedy chcieli coś powiedzieć Morgan przyciągneła ich do windy, po czym dała palec na ich usta. Kiedy drzwi się zamknęły zabrała palce i pozwoliła im mówić.
- Co wy tu robicie? - zapytał zszokowany Blake
- Nocne wymykanko? - uniósł kącik ust Ethan
- Jak wam wolno, to nam tym bardziej - skwitowała Megan
- Idziecie z nami? Idziemy do mcdonalda - powiedzieli równicześnie chłopaki
- Dobra! - uśmiechnęła się Morgan.
Wyszli z hotelu, a dziewczyny przez to, że kompletnie nie wiedziały gdzie iść były zdane na chłopców. Na szczęście szybko doszli i poszli składać zamówienia, a Megan poszła zająć im stół.
- Jesteś gotowa? Słyszałem, że twoja rola jest najtrudniejsza. Dodatkowo słyszałem jakie masz relacje z Aidanem, a musisz Grać jego dziewczynę - stwierdził Blake, kiedy siadali do stołu.
- Wiesz, to tylko gra aktorska. Ja jestem na wszystko gotowa, a wy? - zapytała dziarsko
- My będziemy bardzo mało występować więc jak najbardziej - uśmiechnął sie Ethan, a drugi tylko pokiwał głową.
- No, ja tu przyjechałam poznać ludzi i widocznie udało mi się! - rozpromieniła się Megan.
- Słyszałem, że wpadłaś Cameronowi w oko - powiedział wgryzając się w hamburgera Ethan, a blondynka spłonęła rumiencem.
- Szczerze to was nie poznaliśmy. Nowy kolor, a Morgan nowy styl. Wyglądacie o wiele lepiej! a tobie Morgan ten styl pasuje - stwierdził chrupiąc nuggetsy Blake.
- Dzięki. Wy za to się nic nie zmieniliście, ale jesteście piękni - mrugnęła oczkiem czarnowłosa, a blodnyka złożyła pocałunek powietrzu i pokierowała w ich strony. Megan zrobiła im zdjęcie i wrzuciła na insta story ich czwórki, a Morgan zrobiła, chwilę później im w parach zdjęcia.
( Megan i Blake)
( Morgan i Ethan)
Po zjedzeniu, pokierowali się w stronę hotelu śmiejąc się cały czas, a potem skierowali się do windy. Dziewczyny z smutkiem porzegnały przyjaciół, po czym pojechały na swoje piętro.- Kurde, dopiero ich poznałam, a już ich uwielbiam! - pomyślała na głos Megan
- Ja nawet bardziej! Super są, musimy z nimi częściej wychodzić. No i z Eden, szczerze TJ mi nie przypadła do gustu - stwierdziła Morgan
- Dobre skwitowanie sytuacji - powiedziała brązowooka otwierając drzwi do pokoju.
- Mam nadzieje, że będziemy mieć już spokój do jutra. Tfu tfu tf..- nie dokończyła bo rozległ sie stukot do drzwi, a zielonooka głośno jęknęła i położyła dię na ziemi udając martwą, zmuszając Megan do otworzenia drzwi.
754 słowa!
Hi słonka, liczę, że u was leci super! Kolejny rozdział, kolejne wyczekiwanie na wasze komentarze, aby móc na nie odpowiedzieć kc misie💗💖
CZYTASZ
𝓦𝓸𝓷𝓭𝓮𝓻𝓯𝓾𝓵 𝓖𝓲𝓻𝓵
Genç KurguPrzyjaciele nie patrzą na siebie w ten sposób - powiedział cicho i położył swoją rękę na jej policzku. Dziewczyna podniosła na niego wzrok, bardzo powoli.