Rozdział 14

74 8 6
                                    


Po lekcjach poszłyśmy szykować się do mnie na imprezę. Zrobiłyśmy sobie makijaże i czas na najlepsze. A mianowicie wybranie ciuchów. Julka założyła czerwoną spódniczkę, czarną koszulkę na ramiączkach z dekoltem i czarne szpilki. Ja postawiłam na białą sukienkę z dekoltem do kolan. Po paru minutach byłyśmy odwalone i na kilometr śmierdziałyśmy perfumami. Zamówiłyśmy taksówkę i pojechałyśmy do Martyny. po około 10 minutach byłyśmy na miejscu. Tak samo jak wcześniej nie czekałyśmy nawet minuty a już nam otworzyła. Weszłyśmy do środka i od razu rozejrzałam się w poszukiwaniu... Tak Wyatta. Zobaczyłam go siedzącego na kanapie dokładnie w tym samym miejscu co ostatnio. Szybko wziełam cos do picia (oczywiście jacka danielsa) i ruszyłam w stronę Wyatta. Usiadłam obok niego i sie przywitałam. Szczerze w tym momencie Julkę miałam w dupie (sory Jula). Jedyne to myślałam o nim. Czekaj co kurwa?! Znowu ciągle o nim tylko myśle? Dobra walić. Pogadałam trochę z nim po czym ponownie ruszyłam w stronę alkocholi żeby sie napić. Po chwili wróciłam i zobaczyłam...

***

no to się porobiło. jakieś teorie? jestem ciekawa(200 słów)










kolega od imprez (Wyatt Oleff) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz