Rozdział 7

116 9 4
                                    

Wstałam do szkoły tak jak zawsze czyli o 7 rano, bo pół godziny się szykuje i pół jadę. Po chwili trafiłam do tej budy. Pierwszy był wf. Teraz się zastanawiam po co przyszłam. No trudno. Poszłam się przebrać do szatni i po drodze spotkałam Julkę. Na szczęście nie była na mnie obrażona. Przytulilysmy się na przywitanie po czym onie udałyśmy się na salę gimnastyczną. Jedynym plusem było to że graliśmy w kosza bo uwielbiam w to grać. Po wfie byłam tak zmęczona, że zrobiłam sobie przerwę na papieroska. Oczywiście wiedziałam, że skończy się na jakiś pięciu. Oznajmiłam Julce, że idę zapalić po czym ona dodała, że wyjdzie że mną. Wyszłyśmy po czym wzięłam papierosa i spytałam Jule czy też chcę. Spodziewałam się odpowiedzi nie, ale odpowiedź była inna. Powiedziała-dobra ale tylko jedno zaciągnięcie.
Szczerze zdziwiłam się tą odpowiedzą  no ale jak chce to niech próbuje. Wiem tylko tyle że może być śmiesznie bo wzięłam jedne z mocniejszych. Odpaliłam go poczym dałam go Julce. Wzięła jego ode mnie i zaciągnęła się. Jedyne co zrobił to zaczęła się dusić. Gdy się uspokoiła powiedział coś w stylu nigdy więcej i, że ja ma przestać palić. No ale to oczywiste, że nie przestanę palić. Odziwo wypaliłam tylko dwa. Weszłyśmy do szkoły i przy okazji było widać miny wszystkich uczniów. Pewnie chodziło im o zapach papierosów.

Nie wiem co napisać więc no (228 słów) 💜

kolega od imprez (Wyatt Oleff) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz