Rozdział 19

57 7 2
                                    

Sory za to zdjęcie xd to było silniejsze ode mnie


Poszliśmy spowrotem do domu do domu Wyatta i gdy byliśmy w środku mocno go przytuliłam. Po chwili poszliśmy do jego pokoju i opowiedziałam mu historię o Aidanie. Na lekką poprawę humoru zaproponował, żebyśmy obejrzeli jakiś film. Powiedział żebym odpaliła kompa i wybrała film, a on w tym czasie pójdzie do kuchni po coś do picia i popcorn. Po chwili wybrałam już film i czekałam na Wyatta. 

2 godziny później

Bracho Antek: Wracaj już do domu młoda

młoda: no okej. Za niedługo będę

- Wyatt ja muszę już wracać - powiedziałam.

- okej to chodź, odprowadzę cię.

Ubrałam buty i bluzę Wyatta. Po około 2 minutach już wychodziliśmy. Tak samo jak wcześniej złapaliśmy się za ręce. Gdy doszliśmy pod mój dom na pożegnanie pocałowaliśmy się i weszłam do domu. W progu stał nie kto inny jak Antek. Był trochę zły, no dobra był bardzo zły, że wczoraj nie zadzwoniłam albo chociaż nie napisałam, że nie wrócę do domu. Przeprosiłam go i miałam zamiar iść do pokoju. Gdy miałam już wchodzić po schodach to Antek złapał mnie za rękę i spytał - Czyja to bluza bo na pewno nie twoja?

wyrwałam rękę z uścisku brata i dodałam - nie twoja sprawa, ale jeśli to cię tak bardzo interesuje to jest to bluza Wyatta.


Wreszcie prawie po dwóch miesiącach wstawiłam rozdział jej (222 słowa)

kolega od imprez (Wyatt Oleff) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz