Rozdział 8

98 8 2
                                    

Wracam sobie do domu z Julką bo mamy do roboty wspólny projekt w dwójki oczywiście z histy no bo czemu by nie!? Po drodze zobaczyłam Wyatta. Tak tego bajecznie ślicznego chłopaka. Czekaj co!? Znowu tak o nim myślę. Przestań! Powiedziałam Julce, że to on, na co ona żebyśmy podeszły. Z niechęcią podeszłam i się przywitałam. Oczywiście przytulasem na co Jula-uuuuu...
Odpowiedzalam jej, że zachowuje się jak pierwszoklasista. Przy okazji przedstawiałam im sobie. Oczywiście Wyatt ma niewyparzoną gębę i dodał-ooo to ta od jeżyka.
Jebłam go w ramię po czym się zamknął. Julka przeleciała mnie wzrokiem. Ja tylko uśmiechnęłam się niezręcznie i powiedziałam, że pora już na nas i poszłyśmy. Po jakimś kawałku drogi chciałam zapalić, ale nie mogłam ich znaleść. Jebany Oleff! Zajebał moje fajki. Miałam je w kieszeni i ich teraz nie było. Powiedziałam o tym Julce na co ona zaczęła się tylko śmiać. Byłam tak wkurwiona na Wyatta, że najchętniej to bym mu nogi z dupy powyrywała. No nieważne liczy się się tylko to, że w domu mam chyba ostatniego mocnego papierosa.
...
Siedzimy już 2 godziny nad tą historią. Powiem tak. Straszne! Stwierdziłam, że muszę zapalić. Oznajmiłam to przyjaciółce i wyszłam na balkon. Po jakiś dwóch minutach do pokoju woarowal mój brat i powiedział takie coś- kurwa no! Pal gdzieś indziej bo mi dym leci do pokoju!
Ja odpowiedzalam typowym-spierdalaj.
Brat zrobił minę typu- jak Twoja kolezaneczka już sobie pójdzie to ci tak zajebie.
...
Skończyłyśmy projekt po trzech godzinach. Pożegnałyśmy się i Jula wyszła. Znowu wzięłam papierosa i poszłam do pokoju Antka (tak ma na imię mój brat). Wiedziałem, że się kąpię więc akurat wypalę papierosa i zdążę wyjść z jego pokoju. Po jakiś siedmiu minutach wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni. Usłyszałam z góry jedynie moje imię i wiązankę przekleństw. Umieschnelam się po nosem i poszłam do niego na górę. Zastałam go w progu do mojego pokoju. Już wiedziałam co się szykuje. Wojna. Byłam gotowa to wygrać. Po jakiś pięciu minutach bijatyki (oczywiście w formie zabawy) przyszedl mi sms. Antek wstał po czym podszedł do mojego telefonu zobaczyć co i kto napisał. Ja tylko modliłam się w duchu, żeby to nie był Wyatt.

Hejka🦔 ogólnie ten rozdział ma mega dużo słów więc następny rozdział pojawi się dopiero w  niedziele. (362 słów) 💜

kolega od imprez (Wyatt Oleff) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz