W kolejne sobotnie popołudnie Rafał siedział przy jednym ze stolików w lokalnej kawiarni w oczekiwaniu na przybicie osoby, z którą miał się spotkać. Po zeszłotygodniowej rozmowie z Alicją postanowił, że nie będzie dłużej chował głowy w piasek i podjął decyzję o radykalnym zakończeniu związku z Oliwią. Nie było to jednak tak proste zadanie, bo dziewczyna wciąż ignorowała jego telefony, mimo że dobijał się do niej kilka razy dziennie. Wolał uniknąć wizyty w jej mieszkaniu i załatwić sprawę na naturalnym gruncie, ale wyglądało na to, że nie będzie mu to dane. Już pomału przygotowywał się na ewentualność, że będzie musiał ją odwiedzić, kiedy w końcu raczyła podnieść słuchawkę.
Rafał stanowczym i pozbawionym emocji głosem zaproponował spotkanie, na co Oliwia oczywiście ochoczo przystała. Zgrywanie niedostępnej chyba się jej znudziło, bo niemal świergotała do telefonu i wydawała się zachwycona wizją wspólnie spędzonego popołudnia. Kalczyński niczego jej nie obiecywał, uargumentował tylko to spotkanie potrzebą poważnej rozmowy, ale dziewczyna oczywiście odebrała to w taki sposób, w jaki chciała. Ani na sekundę nie przeszło jej przez myśl, że ta rozmowa może dotyczyć zakończenia ich relacji, a nie jej odnowienia. Rafał doskonale wiedział, że ją rozczaruje, ale nic nie mógł na to poradzić. W życiu nie wszystko układa się po naszej myśli i trzeba umieć radzić sobie z porażkami.
Kalczyński spojrzał nerwowo na założony na nadgarstku zegarek. On swoim zwyczajem zjawił się na miejscu z dziesięciominutowym wyprzedzeniem, a ona jak zwykle spóźniała się niemal równe tyle. Z reguły przymykał na to oko, ale tym razem naprawdę zaczął się niecierpliwić, bo chciał mieć tę rozmowę jak najszybciej za sobą. Próbował przygotować sobie jakąś mowę, która równocześnie postawiłaby sprawę jasno, ale też nie zostawiła Oliwii z poczuciem kompletnego odrzucenia, ale nie potrafił tego zrobić. Uznał, że po prostu pójdzie na żywioł i będzie starał się dopasować kolejne argumenty do reakcji blondynki. To nie było idealne wyjście, ale takowe nie istniało. Kompletnie nie czuł się gotowy do tej konfrontacji, ale wątpił w to, aby kiedykolwiek był. Takie rzeczy po prostu trzeba załatwić, kierując się uczuciami, a nie rozsądkiem, i tyle. Innej rady nie było.
W końcu, prawie piętnaście minut po umówionej godzinie, drzwi do kawiarni się otworzyły i do środka weszła Oliwia. Jak zawsze prezentowała się nienagannie. Zwiewna sukienka w kwiaty dodawała jej dziewczęcości, podobnie jak zaplecione w gruby warkocz włosy. Jednak mocny makijaż i buty na wysokim obcasie dość dobitnie sugerowały, że nie jest już nastolatką, ale młodą kobietą, która wydaje się emanować pewnością siebie. Mało kto na pierwszy rzut oka odgadłby, że to tylko fasada, za którą kryje się zraniona i pełna obaw dziewczyna.
Rafał jednak doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Widok Oliwii sprawił, że zaczął tracić te nikłe pokłady pewności, z którymi przyszedł na to spotkanie. Już wcześniej wizja skrzywdzenia dziewczyny wydawała mu się przerażająca, a teraz stała się jeszcze bardziej realna i dojmująca. Skarcił się w duchu za tę uległość. Nie mógł znowu dać się jej omotać. Przyszedł tu w konkretnym celu i miał zamiar go osiągnąć. Ten jeden raz musiał skupić się na swoich uczuciach, a nie potrzebach innych.
– Cześć, przystojniaku! – zawołała Oliwia entuzjastycznie, zanim jeszcze zdążyła dojść do stolika, przy którym siedział. – Cieszę się, że w końcu sobie o mnie przypomniałeś – dodała, po czym nachyliła się i, zanim Rafał zdążył się odsunąć, pocałowała go soczyście w usta.
Kalczyńskiemu nie podobało się to przedstawienie, bo doskonale wiedział, co miało ono na celu. W kawiarni nie było zbyt wiele osób, ale większości z nich zapewne nie umknęło to głośne i czułe powitanie, które jednoznacznie sugerowało, że to randka zakochanej, ale dawno niewidzącej się pary, a nie spotkanie dwojga ludzi, których związek już jakiś czas temu właściwie przestał istnieć. Teraz przeprowadzenie tej rozmowy bez zbędnych dramatów będzie praktycznie niemożliwe.
CZYTASZ
Listy z przyszłości
General FictionAlicja nie może pogodzić się z tragiczną śmiercią ukochanego. Rozpacz i żałoba odbierają jej chęć do życia. Niespodziewanie zaczyna otrzymywać tajemnicze listy z przyszłości. Z początku uważa je za mało śmieszny żart, za który obwinia nowego sąsiada...