– Ja chyba jednak nie rozumiem kobiet – ogłosił Przemek, siadając na barowym stołku, tuż obok swojego przyjaciela.
Rafał podniósł wzrok znad na wpół opróżnionego kufla i spojrzał na Dejasa. Wyglądało na to, że obaj będą dzisiaj zapijać smutki.
– Pierwsze kłopoty w raju? – spytał, patrząc na kumpla ze współczuciem.
– Ewelina się chyba o coś obraziła – odparł Przemek. – Z naciskiem na „chyba", bo nie mam zielonego pojęcia, o co mogła się obrazić. Przecież nie zrobiłem niczego złego!
– To, że tobie się tak wydaje, nie znaczy, że wcale niczego nie przeskrobałeś – zauważył Kalczyński, biorąc kolejny łyk piwa.
– No i właśnie to w tym wszystkim jest najgorsze! – Dejasa nie opuszczała frustracja. – Zamiast powiedzieć wprost, o co jej chodzi, odwołała wczorajsze spotkanie właściwie bez powodu, a teraz nie odpisuje na SMS-y. I skąd ja mam niby wiedzieć, w czym problem?
Rafał wciąż nie mógł przywyknąć do faktu, że jego przyjaciel, który miał zadatki na wiecznego kawalera, nagle postanowił związać się z kimś na poważnie. Nie miał jeszcze okazji poznać dziewczyny, dla której Przemek zdecydował się na tak radykalną zmianę stylu życia, ale musiała być ona kimś naprawdę wyjątkowym. Kalczyński miał więc nadzieję, że kumpel nie podda się przy pierwszym niepowodzeniu i jednak kiedyś pozna go z Eweliną.
– To faktycznie kiepsko – skwitował Rafał. – Ja przynajmniej wiem, co spartoliłem.
– Z Oliwią? – spytał ze zdziwieniem Dejas, sięgając po piwo, które podał mu barman.
– Z nią też. – Kalczyński westchnął ciężko. – Ale chodziło mi o Alicję.
Tą odpowiedzią Przemek był nie mniej zaskoczony. Co prawda Rafał jakiś czas temu zwierzył się przyjacielowi ze swoich uczuć rodzących się do zgrabnej blondynki zza płotu, ale nie przypuszczał, że sprawy zaszły już tak daleko. Kalczyński zwykle podchodził do kobiet jak pies do jeża, zupełnie odwrotnie niż on sam, który bez skrępowania zagadywał niemal do każdej napotkanej przedstawicielki płci pięknej. I taki stan rzeczy utrzymywał się od lat, więc dziwnie było teraz rozmawiać, kiedy Dajes postanowił spróbować się ustatkować, a Rafał dość odważnie rozwinąć relację z sąsiadką.
– No to co spartoliłeś? – zapytał Przemek, patrząc na przyjaciela z pełną powagą. – Może chociaż twoje problemu uda się nam rozwiązać, bo moje wciąż pozostają dla mnie tajemnicą.
Rafał mimowolnie uśmiechnął się pod nosem. Kumpel zawsze potrafił poprawić mu humor. Nawet jeśli omawiali to, co w życiu im nie wyszło.
Kalczyński po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku dni przytoczył całą opowieść o listach z przyszłości. Przemek słuchał z uwagą, chociaż, gdy padały coraz to ciekawsze rewelacje, stroił, wyrażające to zaskoczenie, to oburzenie, miny, przez co pomimo powagi sytuacji Rafałowi kilka razy zebrało się na śmiech. Był wdzięczny kumplowi, że nieco rozluźnił dzięki temu atmosferę, bo miał już dość ciągłego przygnębienia, które towarzyszyło mu już niemal od tygodnia.
– A to ci historia – skomentował Dejas, kiedy opowieść dobiegła końca. – Serio, normalne gotowy scenariusz na melodramat. Weź to sprzedaj, zgarniesz kupę kasy za prawa autorskie.
– Być może ostatecznie tylko to mi zostanie na pocieszenie – odparł Rafał, podłapując żartobliwy ton wypowiedzi. Cała sprawa zaczęła się wydawać na tyle beznadziejna, że można się było nią albo dołować, albo z niej żartować.
– Bez przesady, nie spisujmy cię jeszcze na straty. – Przemek gestem dłoni przywołał barmana, aby podał Kalczyńskiemu pełny kufel, bo w poprzednim było już widać dno. – Po twoim zaangażowaniu w sprawę, widzę, że laska jest naprawdę warta zachodu. Fakt, trochę głupio wyszło z tymi listami, ale przecież to nie do końca twoja wina. Znaczną część zdecydowanie można zawalić na twoją kochaną mamusię i jej dziwne metody terapeutyczne. No, ale tak czy siak, definitywnie nie możemy tego tak zostawić. Tym bardziej, że naprawdę pomogłeś tej dziewczynie wyjść z żałoby. Należą ci się jakieś profity za poświęcony czas, nieskończone pokłady empatii i zaoferowanie ramienia, na którym mogła się wypłakać.
CZYTASZ
Listy z przyszłości
Ficción GeneralAlicja nie może pogodzić się z tragiczną śmiercią ukochanego. Rozpacz i żałoba odbierają jej chęć do życia. Niespodziewanie zaczyna otrzymywać tajemnicze listy z przyszłości. Z początku uważa je za mało śmieszny żart, za który obwinia nowego sąsiada...