Gdy Fred i George byli jeszcze małymi brzdącami, i gdy nie powodowali tyle kłopotów co teraz, to uwielbiali obserwować swoją mamę, która całe dnie spędzała w kuchni na przygotowywaniu świątecznych potraw. Chłopcy uwielbiali zapach, który wydzielała każda z potraw, które przygotowała ich rodzicielka. Mimo iż nie wszystkie z nich im smakowały, mali rudzielcy podziwiali trud, czas i miłość, jaką ich mama wkładała w przyrządzenie świątecznego jedzenia, które wraz z całą rodziną spożywali w świąteczny wieczór. Reszta dzieci nie podzielała "hobby" bliźniaków, a wręcz uważała je za dziwne, ale oni się tym nie przejmowali. Wystarczyło im to, jak ich mama była z nich dumna i szczęśliwa. To była największa nagroda.
CZYTASZ
❜❜ advent calendar - harry potter ❜❜
Fanfictionświąteczne one - shoty, każdy jeden dla jednego dnia grudnia