Przeprowadzka

4.3K 150 39
                                    

Poniedziałek

Usłyszałam dźwięk budzika i szybko sięgnęłam po telefon. Godzina 5:30.

-Wstajemy. - wyszeptałam do chłopaka, który leżał obok mnie.

-Potężnie się nie wyspałem. - wymruczał na co ja cicho się zaśmiałam, a następnie udałam się do łazienki, by wziąć szybki prysznic. Przemyłam zimną wodą twarz, przeczesałam włosy, związałam je w luźnego koka i wskoczyłam pod ciepły strumień wody. Już po chwili z powrotem znalazłam się w jednym pomieszczeniu z blondynem.

-Masz wszystko? - zapytałam patrząc na Janka, który dopinał właśnie swoją torbę.

-Chyba tak. - rzucił.

Niespełna 30 minut później wsiadaliśmy już do samochodu. Czekała nas dosyć długa podróż stąd tak szybko zerwaliśmy się z łóżka. Usiadłam wygodnie przed kierownicą, zapięłam pasy, ,włączyłam muzykę i powoli wycofałam z rodzinnej posesji. Ku mojemu zdziwieniu po około 15 minutach chłopak ponownie zasnął i pewnie przespałby całą drogę, gdyby nie to, że na cały samochód rozbrzmiał dźwięk dzwoniącego telefonu.

-Mogę włączyć na głośnomówiący? - spytałam wskazując palce na tablet samochodu, na którym widniało imię "Kamil".

-Co tam lamusie? Czego chcesz? - odezwałam się ze śmiechem. Uwielbiałam go drażnić.

-Cześć idiotko. - usłyszałam i wybuchłam jeszcze większym śmiechem. - Mam niespodziankę dla ciebie.

-No mów.

-Od dzisiaj mieszkam w Wawce, także chyba dziś stawiasz obiad nowemu mieszkańcowi stolicy.

-Co?! O nie tylko nie ty tutaj.

-Oj tak. - oboje się zaśmialiśmy.

-Dobra możemy się umówić na dzisiaj koło 13. Mógłbyś podejść pod ASP? Muszę tam coś załatwić, więc akurat później byśmy poszli coś zjeść.

-Dobra, będę o 13.

-Nie mogę się doczekać. buziaki. - powiedziałam z fałszywą ironią i zakończyłam połączenie.

Janek

-Kto to był? - zapytałem z zaciekawieniem

-To mój przyjaciel. Znamy się już od bodajże 10 lat. Chodziliśmy do tej samej klasy w gimnazjum i liceum i tak jakoś trzymamy się razem do dzisiaj. W ogóle to mega zdolny chłop. Też siedzi w rapie, ale tak jak i ja bardziej po tej producenckiej stronie.

-O to fajnie. - przytaknąłem odczuwając przy tym lekkie ukłucie. Nic o nim nie wspominała.

Podróż minęła nam dosyć przyjemnie. Od telefonu Kamila już nie zasnąłem. Co chwilę rozmawialiśmy z Zuzą o największych pierdołach, śmiejąc się i przywołując jakieś stare wspomnienia z czasów szkolnych. Około 1,5h później dojechaliśmy do Warszawy. Dziewczyna zaproponowała mi podwózkę pod sam dom z czego oczywiście skorzystałem.

-No i jesteśmy. - powiedziała, kiedy dojeżdżaliśmy pod mój blok.

-Dzięki jeszcze raz za te dwa tygodnie. - uśmiechnąłem się szeroko i zamknąłem dziewczynę w uścisku.

-Też dziękuję. - odparłam.-Słuchaj może chcesz zjeść z nami dzisiaj obiad?

-Nie będę wam przeszkadzać, ale dzięki za propozycję.

-No co ty Janek. dawaj będzie miło, gwarantuję ci. - dziewczyna zrobiła swoją słodką minkę.

-Niech ci będzie.

Thx   || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz