9. Makkachin ty zdrajco

735 49 16
                                    

Podczas gdy w Ice Castle Viktor z przyjaciółmi dowiadywali się o Yurim niezbyt wesołych rzeczy, Japończyk wszedł do swojego pokoju. Chociaż może trafniejszym określeniem byłoby "wskoczył". Prawa noga Katsukiego, tak bardzo nadwyrężona przez głupotę i lekkomyślność jej właściciela, bolała go niemiłosiernie.

Yuri zamknął drzwi do pokoju i oparł się o nie plecami, jednocześnie przenosząc ciężar ciała na zdrową kończynę. Odetchnął parę razy i otarł łzy, które przez całą drogę z lodowiska, płynęły po jego policzkach.

Gdy w końcu w miarę się uspokoił, odepchnął się od drzwi i skacząc na lewej nodze dotarł do szafy z ubraniami. Pogrzebał w niej przez chwilę, aż w końcu wyjął z niej dwa metalowe kije z jednej strony zakończone gumą, a z drugiej niebieskimi uchwytami. Kule. Popatrzył na nie ze smutkiem, po czym wsunął ręce w asekuracyjne obręcze i przeszedł kawałek po pokoju z ich pomocą, prawą nogę cały czas mając ugiętą w kolanie.

"Jeśli noga będzie cię boleć to musisz przez kilka dni chodzić o kulach. Może to oznaczać, że nadwyrężyłeś ją dość mocno, więc większą ilością wysiłku tylko pogorszysz jej stan. Przez ten czas bierz wapno i witaminy." To właśnie te słowa powiedział mu lekarz na jednej z konsultacji.

Yuri na początku nienawidził chodzić o kulach. Ręce go bolały, dłonie miał całe otarte, czasem nawet do krwi i o wiele szybciej się wtedy męczył. Jednak z czasem przestało mu to przeszkadzać. Przyzwyczaił się, a na dłonie zakładał rękawiczki, aby chociaż trochę zniwelować otarcia.

Mężczyzna westchnął i wyszedł o kulach z pokoju, kierując się do kuchni. Ucieszył się gdy nikogo nie spotkał. Jasne, niby rodzina była w miarę przyzwyczajona do jego eskapad z kulam, ale nie lubił tych współczujących spojrzeń czy uśmiechów. Wiedział, że często zastanawiali się co by było gdyby... Spekulowali, ale to i tak nic nie dało, bo nie mogło. Było tu i teraz. Katsuki uważał takie gdybanie za stratę czasu. Wziął tabletki z wapnem i zestaw witamin, popijając wodą, po czym wrócił do swojego królestwa z zamiarem zamknięcia się tam i nie wychodzenia przez kilka dni. Ewentualnie miesięcy.

Zamykając drzwi zauważył Makkachina. Brązowy pudel siedział w korytarzu i patrzył swoimi czarnymi ślepiami na Yuriego, który już prawie miał odciąć się od reszty świata. Japończyk na początku nie chciał wpuszczać psa do środka, jednak rozmyślił się i uchylił drzwi, pozwalając mu wejść. Zwierzak od razu to wykorzystał i znalazł się wewnątrz pomieszczenia, które zostało zamknięte na klucz.

Yuri usiadł przy biurku, kule opierając obok. Zaciekawiony pudel podszedł i zaczął je obwąchiwać. Fotograf obserwując jego poczynania, powiedział cicho:

- To są kule Makkachin. Pomagają chodzić, gdy ktoś ma coś z nogą.

- Hau! - odparł pies, machając ogonem.

Podszedł do Yuriego i delikatnie oparł łeb o zdrową nogę mężczyzny, przeszywając go wzrokiem. Ten pogłaskał go między uszami. W końcu psiak odszedł od niego i ułożył się w nogach japońskiego łóżka skąd miał widok na cały pokój i w spokoju mógł pilnować czarnowłosego człowieka o czterech nogach zamiast dwóch.

Yuri tymczasem odpalił swojego starego i już trochę wysłużonego laptopa, znalazł słuchawki i wszedł w warzący ponad gigabajt folder o nazwie "Viktor Nikiforov". Oczywiście Yuri wiedział, że to co ma zapisane w tym folderze to nie wszystko. Drugie tyle (o ile nie więcej) zdjęć i filmików znajdowały się na telefonie i w chmurze. Dodatkowo te plakaty na ścianach... wszystko to zbierane od ponad dziesięciu lat. Wystarczyło zajrzeć do tego pokoju aby zobaczyć, że Katsuki to prawdziwy fan Nikiforova.

Yuri włączył sobie jeden z filmów, gdy rosyjska legenda jeszcze nie była legendą i startowała w zawodach juniorskich, dopiero co podbijając świat. Były łyżwiarz nawet nie zauważył kiedy jeden filmik, zamienił się w dziesiąty z kolei, a po jego policzkach zaczęły płynąć łzy. Nie, to nie był płacz. Yurim nie wstrząsały żadne torsje towarzyszące temu stanowi. Słone krople po prostu spływały jedna po drugiej z oczu Japończyka. Czemu tak zareagował? Nie był pewny.

A może zdjęcie? [Vctuuri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz