Obudziłem się, i zacząłem szukać ręką telefonu, żeby zobaczyć która jest godzina, ale zegar wskazywał, że jest dopiero koło południa.
Była dziś niedziela, więc powoli zwlokłem się z łóżka i ruszyłem do łazienki wziąć szybki prysznic. Gdy przebrałem się w świeże ciuchy, zszedłem na dół do kuchni. Na dole zastałem mamę, robiącą już obiad. Ruszyłem w stronę stołu, gdzie znajdowało się śniadanie, które zapewne jest już zimne. Usiadłem i zacząłem się delektować goframi z bitą śmietaną i sosem toffi.Atmosfera w domu była dość sztywna od kiedy ojciec wyprowadził się. Niby było lepiej bez codziennych kłótni. Ale czułem, że matka nie potrafiła się z tym do końca pogodzić co się wydarzyło. Przez ten cały czas próbowała go zatrzymać i wytłumaczyć wszystko jeszcze raz od nowa ale on najwidoczniej miał dość tego i odszedł do innej. Tylko ja nadal nie umiałem tego zrozumieć dlaczego on to zrobił. Chciałem się tego dowiedzieć za wszelką cenę. Dlatego wpadłem na pewien pomysł. Ale nie zamierzałem mówić o tym matce. Nie byłaby zadowolona z tego.
Całe myślenie przerwał mi głos mówiący do mnie. Dopiero chwilę później ocknąłem się, że to była moja matka.
- Thomas! Jest wszystko w porządku? Thomas! Słuchasz mnie? - a ja się na nią spojrzałem.
- Yyy.... Tak tak, jest okej. - nie wiedziałem co tak naprawdę jej powiedzieć.
- Nie wydaje mi się, że mówisz prawdę. Jak się Ciebie spytałam jak się spało, wcale mi nie odpowiedziałeś. Nic, zero. Nawet nie jadłeś. Co się dzieje Thomas? - patrzyła się na mnie z zmartwieniem i niepokojem w oczach.
- Zamyśliłem się, nic więcej mamo. - zacząłem jej tłumaczyć. Ale nadal było w niej widać niepokój.
- Po prostu martwię się o Emily... - skłamałem. Nie chciałem żeby się dowiedziała, że chce się spotkać z ojcem i porozmawiać z nim. Ma do niego żal. Ja to wiem.
Jej wyraz twarzy z niepokoju zmienił się w smutek. Podeszła do mnie i mnie przytuliła.
To pomagało. Na prawdę. Szczerze mówiąc, brakowało mi bliskości od mojej rodzicielki.***
Po dłuższym czasie puściła mnie z objęć.
- Będzie dobrze, zobaczysz. Musisz tylko w to uwierzyć. - uśmiechnęła się lekko i wróciła do dalszego robienia obiadu.Skończyłem do końca swoje śniadanie, po czym od razu pozmywałem po sobie. Stwierdziłem, że pójdę do swojego pokoju przemyśleć cały plan. Nie mogłem pisnąć ani słowa na ten temat matce. A najlepiej nikomu. Gdy zaszedłem do pokoju, zaczął chodzić do pokoju i rozmyślać co dalej zrobić. Nie wiem jak długo tak chodziłem ale w końcu padłem na łóżko. Szkoda, że nie wpadłem o tym wcześniej, żeby zadzwonić do ojca. Sięgnąłem po telefon, wybierając numer do ojca. Po chwili było słychać dźwięk poczty głosowej. Okej, może nie usłyszał. Ponownie wybrałem jego numer i czekałem. Ale po raz kolejny usłyszałem pocztę. Nie zamierzałem się szybko poddać. Już chciałem dzwonić znowu ale powstrzymałem się słysząc dźwięk pukających na dole. Szybko zbiegłem na dół, obstawiając, że to ojciec.
××××××××××××××××××××××××××××××××××××
Hej, hej!
Sorka za błędy, jeśli są.
A jak tam u was? Czujecie klimat świąt ?××××××××××××××××××××××××××××××××××××
CZYTASZ
Wszystko od nowa [ZAWIESZONE]
Short Story"Leżała nieprzytomna ale wraz była śliczna, mimo zabandażowanych części ciała gdzie miała szwy po operacjach. Nadal ją kochałem i wierzyłem w to, że któregoś dnia się wybudzi i wszystko będzie tak jak dawniej. Ale cały czas musiałem czekać w niepewn...