☾XIII Wyścig koszmarów + Bonus

72 3 0
                                    

Drogi Pamiętniku,

sama nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Kochać czy nie? Teraz to jakiś jeden mętlik, którego nie mogę rozwiązać.

Ale tak z przyjemniejszych rzeczy, to jak wiemy, że Ci cholerni druidzi stracili przywódcę, a więc tak szybko na nie dogonią i...

***

*Katja*

- Czy ty mnie słyszysz?!- głos czarnowłosej dotarł do mnie.

- Jejku, co chcesz?!- odkrzyknęłam.

- Pragnę ci przypomnieć, że zaraz mamy zebranie- powiedziała i wyszła.

No faktycznie zaraz miało być. Wstałam zza stołu i powlokłam się do naszego miejsca spotkań, choć nie wiem dlaczego tak codziennie. Wczoraj była akcja, że druidzctwo znowu knuje. Gdy doszłam, była już Sabine w swoich czerwonym stroju. Nie wiem czemu zawsze tak, ale nie wnikam. Stanęłam na swoim miejscu i pozostawało czekać.

Jak wszyscy już przyszli, do środka wszedł John Sands we własnej osobie. Po jego minie można było wywnioskować, że drony najpewniej coś wykryły i wszystko był już jasne.

- Szefie! Dziewczyna z banitą wytwarzają nowy zwornik- oznajmiła Jessica.

- Pozwól mi tam pojechać. zadbam o to, by kowal nie ukończył swego dzieła- orzekła czerwona.

- Nie. To miejsce jest chronione najsilniejszymi runami. Nie uda ci się wejść. Obserwuj ich, ale nie działaj... na razie- zgromił ją.

***

- Słyszysz?! Fripp opuścił Sekretny Kamienny Krąg. Na to czekaliśmy- rzekła.

- Pozwól mi to zrobić. Dokończę dzieła- zażądał.

- Nie. Miałeś swoją szansę i ją zmarnowałeś. Pozwól MNIE to zrobić szefie!- wytrąciła zielonooka.

- Katja - zwrócił się do mnie - Moja posłańczyni koszmarów. Udaj się do Valedale i spraw, by Fripp nigdy nie dotarł do celu.

- Z przyjemności- odpowiedziałam z chytrością.

***

Podjechałam w wyznaczone miejsce, gdzie przede mną stała jedna z tych ze swym koniem. Jedyne co trzeba było, to zdobyć tego wiewióra.

- Katjo od Mrocznych Jeźdźców, wyzywam cię na pojedynek prawdy! Jaka jest twoja odpowiedź?!- wyzwała mnie kolejna.

- Co to za nonsens, oddaj mi Frippa, zanim zamienię twoje życie w koszmar- zażądałam ze złością.

- Wybacz, ale Fripp jest bezpieczny w Tajemnym Kamiennym Kręgu i nigdy go nie dostaniesz- powiedziała Alex. Jedna wielka z cholera zawsze była.

- Na Kodeks Pandorii, jesteś zobowiązana do wysłuchania mego wyzwania! Jaka jest twoja odpowiedź?!- rzekła drugi raz.

- Skąd wiesz o istnieniu Kodeksu?!- warknęłam.

Nastała cisza.

- Dobrze. Przyjmuję wyzwanie, jak wymaga tego Kodeks- uległam - Będziesz miała swój pojedynek. A zgodnie z tradycją ja wyznaczam trasę. Spotkajmy się na szczycie Wzgórza Stracha na Wróble... O ile starczy ci odwagi!- i odjechałam do celu.

Z Pamiętnika KatjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz