Następnego dnia obudziłam się w świetnym humorze. Wczorajszy wieczór przy kolacji poprawił moje relacje z Christopherem. Nie kłóciliśmy się, ani nie wyzywaliśmy się od naszej poprzedniej kłótni. Jednak dalej męczyły mnie myśli, czy dobrze zrobiłam wybierając studia w Polsce, a nie w Nowym Jorku. Teraz nie mogę cofnąć swojej decyzji. Dokumenty pewnie dotarły już na uczelnie, a babcia przyrządzała najlepsze dania u nas w rodzinie. Lily za to była cała w skowronkach, bo mogła się odciąć od swojej rodziny, która dawała jej w kość. Ja za to jeszcze nie powiadomiłam swoich sióstr o to, że wyjeżdżam do innego kraju. Z samego rana napisałam do Clarie, Caroline i Diany z prośbą o spotkanie. Umówiliśmy się, że wszystkie spotkamy się w kawiarni w której ostatnio byłam z Lily. Rodzice nie wiedzieli o tym, ponieważ kiedy wstałam nie spotkałam ich w domu, a Christopher przygotował mi śniadanie i zostawił obok talerza kartkę, w której przekazał mi, że jest w firmie razem z moim tatą. Mają jakieś dzisiaj ważne spotkanie i prezes firmy musi być przy tym obecny. Uśmiechnęłam i zabrałam się za zjedzenie mojego pysznego śniadania. Wcześniej nalałam sobie do szklanki soku pomarańczowego. Nie kontaktowałam się z Amandą, od mojego wyjazdu z Londynu, a bardzo się zbliżyłyśmy do siebie. Trochę mnie to śmieszy, że była narzeczona i obecna żona Christophera, zaprzyjaźniły się. Jednak nie ocenia się ludzi po okładce i może się okazać, że człowiek którego uważamy za kogoś złego i nie pasującego do drugiej osoby, może okazać się zupełnie kimś innym. Postanowiłam wykręcić numer do szatynki i porozmawiać z nią. Po trzech sygnałach odebrała i przywitała mnie wesołym głosem.
- Co się stało, że do mnie dzwonisz? - usłyszałam jej śmiech po drugiej stronie słuchawki. Zaśmiałam się także.
- Stęskniłam się za tobą, po prostu. - wzruszyłam ramionami. Zaczęłam skubać tosta, którego przyrządził mi mój mąż. Wiedział co lubię z samego rana.
- Ja też się za tobą stęskniłam. Nie wiesz jak mi ciebie tutaj brakuje. - słowa, które wypowiedziała Amanda sprawiły, że mój humor zmienił się na smutny.
- Wiem. - westchnęłam. - Mi też ciebie brakuje i chciałabym, żebyś tutaj była. - uśmiechnęłam się.
- Mogę przylecieć jak chcesz.
- Na prawdę? Zrobiła byś to? - od razu na mojej twarzy wrócił uśmiech.
- Czego nie robi się dla przyjaciół?
- A wiesz, że myślałam przed telefonem do ciebie, że nikt inny nie zaprzyjaźnił by się z byłą partnerką swojego obecnego męża? - zaśmiałyśmy się.
- Czytałam w gazecie o nas. - przypomniała mi o ostatnim artykule. - Że jak to możliwe, że była narzeczona i obecna żona Christophera Carsona, zaprzyjaźniły się.
- Po prostu. - wzruszyłam ramionami.
- Chętnie przyjadę, tylko powiedź kiedy.
- Wiesz co Amando? - podrapałam się po czole. - Teraz nie będzie to możliwe, za dwa tygodnie wyjeżdżam do Polski na studia.
- Lecisz do Polski na studia? Dlaczego nie w Nowym Jorku?
- Złożyłam już w Polsce dokumenty.
- To ma związek z Christopherem? - nie zdziwiło mnie to pytanie. Amanda, pewnie domyśliła się, że Christopher znów mnie zaczął bić. To moja wina, bo nie informowałam ją od samego początku, tak jak powinnam.
- Na początku tak, ale teraz to już nie. - wypiłam całą zawartość soku.
- Opowiedz mi. - rozkazała, a ja nie mając wyjścia musiałam jej wszystko wytłumaczyć. Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. Od kłótni w dniu przyjazdu do Nowego Jorku, aż do wczorajszego wieczoru. Amanda, nie przerywała mi tylko w nie których drastycznych momentach nabierała głębokiego powietrza. Sama na jej miejscu tak bym się zachowała. Kiedy ona była z Christopherem, nie była tak traktowana przez niego. Bo on ją nigdy nie kochał tylko ciebie. Pokręciłam głową i westchnęłam. Czekałam na jakąś jej reakcje, albo odpowiedź. Długo nie dawała znaku życia.
CZYTASZ
Tajemnice Christophera ✅
RomansaSarah Redmayne jest pilną uczennicą liceum Beacon High School. Wychowana w pełnej i szczęśliwej rodzinie na nic nie narzekała. Marzyła pójść na studia architektoniczne, które podsunął jej dziadek. Jednak wszystko miało się zmienić jednego dnia, w k...