Pisałam listy, bo moja terapeutka uważała, że to mi pomoże. Pisałam chociaż wiedziałam, że ich nie dostaniesz. Pisałam, by uporać się z przeszłością. Pisałam i przypominałam sobie wszystko co zdołałam ukryć przed samą sobą. Pisałam wiedząc, że sprawiłeś, że się uśmiechałam. Pisałam pamiętając, że to ty doprowadziłeś mnie do łez. W końcu pisałam, bo miałam nadzieję, że wyleczę się z miłości do Ciebie. Na końcu dusiłam się płaczem, bo zrozumiałam, że wciąż mi zależy. Pomimo tego wszystkiego co mi zrobiłeś, pomimo tego jak mnie skrzywdziłeś. Okazało się, że zostaliśmy oszukani. Osoba, która mnie wspierała przez cały czas, stała za tym. Teraz jesteśmy szczęśliwi w Monachium, ale czy będzie tak zawsze? ZAKOŃCZONE