"Opuściłbym ten dom, gdybym miał okazję, ale na nieszczęście dla naszej dwójki moja dusza jest uwiązana do głupiego lustra."
-
Harley spojrzała na grupę dziewczyn. Może piętnaście z nich stało po jednej stronie boiska, rozmawiając ze sobą. Była też grupa pięciu mniejszych dziewczyn. Harley natychmiast wiedziała, że zaczynają pierwszy rok.
Ponieważ jechały na tym samym wózku co ona, podeszła do nich się przywitać.
"Hej." Zaczęła.
Ale zanim mogła powiedzieć coś więcej, Rin złapała jej ręce i pociągnęła ją do tłumu dziewczyn, mówiąc. "Nie musisz się starać, głuptasie. Jesteś w drużynie."
"Ale to jest nie w porządku w stosunku do reszty." Zaprotestowała Harley.
"Jako współkapitanka tej drużyny, mam prawo robić to, co chcę. Poza tym, wszystkie zgadzamy się, że chcemy cię w składzie." Powiedziała podekscytowana.
Harley zmrużyła ciekawsko oczy. "Dlaczego?"
"Każdy chce przyszłej szkolnej królowej w swojej drużynie, a my jesteśmy tymi, które mogą powiedzieć, że jest jedną z nas." Wyjaśniła Rin.
"Nie." Harley potrząsnęła głową. "Myślę, że popełniasz błąd."
"To nie jest błąd."
"Przedstaw nas, Rin!" Zawołała jedna z cheerleaderek. Była piękną dziewczyną z długimi brązowymi włosami, czekoladowymi oczami i muśniętą słońcem skórą.
Rin zadrwiła. "Przystopuj, Grace!" Obracając się do Harley z uśmiechem, rozpoczęła. "Cóż, sądzę, że powinnam je przedstawić. To są dziewczyny; Riley, Cristelle, Victoria, Paige, Grace, Brooke, Hanna, Kenzie, Sam, Sara, Jenny, Precious, Kelli, Becca, Sarah i Tatum. Początkujące to Claire, Phoebe, Ana, Gabby i Rebecca, ale mówimy na nią Bex, bo mamy już Rebeccę.
"To dużo imion." Skomentowała Harley.
"Tak." Przytaknęła Rin. "Ale jestem pewna, że wkrótce się ich nauczysz. Więc... Umiesz robić salta?"
"Czy umiem co?"
.
.
.
.
Po treningu cheerleaderek Harley ulżyło, że Calum po nią przyjechał.
Nigdy nie myślała, że to, co robią pochłania tyle energii i wysiłku. Jej nogi i ręce bolały i wiedziała, że mogło zrobić jej się kilka siniaków. To był największy wysiłek fizyczny, jakiego dokonała w swoim całym życiu.
Gdy powłóczyła nogami przez parking, widziała Caluma stojącego z ramionami skrzyżowanymi na piersi. Na jego twarzy widniał ten zawsze obecny uśmieszek.
"Ciężki trening?" Zapytał ją.
"Zamknij się." Warknęła, rzucając w niego swoją torbą. Złapał ją z łatwością i wrzucił na tylne siedzenie samochodu po otworzeniu dla Harley drzwi pasażera. Gdy wsiadł do samochodu, spytała go. "Nie powinieneś też być w drużynie?"
Przytaknął. "Jestem w drużynie piłkarskiej, ale nie mogłem uczestniczyć w treningu, bo ktoś wpakował mnie w kłopoty."
"Cóż, nie straciłeś wiele. Wszystko, co dzisiaj robili chłopcy z drużyny piłkarskiej, to przebiegnięcie kilku okrążeń, zboczeńcy nawet zwalniali, kiedy zbliżali się do naszego miejsca ćwiczeń, gdy robiłyśmy akrobacje." Harley skomentowała, przypominając sobie, jak niezręcznie się czuła, kiedy jej spódniczka gimnastyczna poruszała się na wietrze, podczas gdy gromada niewyżytych seksualnie nastoletnich chłopców gapiła się na nią.
CZYTASZ
Man in the Mirror || Irwin [tłumaczenie]
FanfictionHistoria, w której dziewczyna znajduje coś, a raczej kogoś, kogo nigdy nie spodziewała się znaleźć w swoim nowym pokoju.