[34] 2013

905 88 2
                                    

"Nie jestem nieśmiały."

-

Obudziła się następnego dnia, żeby zobaczyć, że Ashtona już koło niej nie było.

Wzdychając, przeciągnęła się i usiadła. Spojrzała w prawo na wpół otwartymi oczami i zauważyła, że Michael spał mocno. Na samym końcu pokoju był mały stary telewizor stojący na zniszczonym drewnianym stoliku. Przed nim stały dwa zielone fotele, z których jeden zajmował Ashton. Wyglądał na bardzo zaabsorbowanego czymkolwiek, co oglądał z głową wspartą na dłoniach.

Uśmiechnął się, gdy zobaczył, że go obserwowała.

"Dzień dobry." Powiedział.

"Hej." Odpowiedziała z uśmiechem. Zsuwając z siebie kołdrę, wstała z łóżka. Przechodząc obok Michaela i podchodząc do Ashtona, przechyliła się, żeby rzucić okiem na to, co oglądał. "Co oglądasz?" Spytała zaciekawiona. To była nudna reklama informacyjna jakiegoś blendera o nazwie Magic Bullet.

"Ta reklama jest naprawdę długa." Zauważył, dodając z zachwytem. "Ale przyciaga uwagę. Ten blender jest bardzo zaawansowany technicznie."

Harley zażartowała. "Czy blendery w ogóle istniały, kiedy byłeś żywy?"

Zachichotał. "Mieliśmy wszystkie rodzaje zaawansowanych urządzeń; gramofony, lodówki, blendery. Wiesz, nie żyliśmy w epoce kamienia łupanego."

"Dlaczego w ogóle to oglądasz?" Spytała, podchodząc do małego stolika, na którym stał telewizor. Przykucając, nacisnęła przycisk do zmiany kanału, aż znalazła poranne kreskówki.

Ashton pochylił się do przodu, gdy usiadła obok niego.

"Nadal puszczają Jetsonów?" Sapnął podekscytowany, gdy kreskówka się zaczęła. "Oglądałem to cały czas z Lauren i Harrym. Tom & Jerry też byli zabawni." Wracając do Jetsonów, uśmiechnął się szeroko. "Uwierzysz, że w latach '60 ludzie naprawdę wierzyli, że przyszłość będzie tak wyglądać? To prawda, że ludzie zaszli daleko, ale Jetsonowie są nadal daleko poza naszym zasięgiem."

"Moja mama też to oglądała, gdy była dzieckiem." Skomentowała Harley. "Nie wiedziałam, że to leci od tak dawna." Michael poruszył się na łóżku, przyciągając jej uwagę. Wstając z fotela, spojrzała na niego. "Powinnam sprawdzić, co z nim."

Podeszła do łóżka, a oczy Michaela się otworzyły.

"Chce mi się pić." Powiedział. "Gardło mnie pali."

Podniosła butelkę z rumiankiem ze stolika i wręczyła mu ją. Wziął ją od niej słabo i odkręcił nakrętkę.

Harley patrzyła na Michaela, który wypił duszkiem całą zawartość butelki. Zajęło mu to tylko kilka sekund. Rzucając pustą plastikową butelką przez pokój, powiedział. "Chcę więcej." Jego głos brzmiał bardziej jak rozkaz niż prośba. Wyciągnął ręce i poruszył palcami, chcąc sprawdzić, czy odzyskał swoje shifterskie moce.

Skupił się na wysokiej lampie w rogu pokoju.

Zmarszczył brwi w koncentracji, a Harley zauważyła, że lampa zaczęła drżeć.

Ale trwało to tylko przez chwilę, bo jego ręce szybko się zmęczyły i opadły na materac.

"Nadal jestem bezużyteczny." Zirytował się.

Kładąc pokrzepiająco dłoń na jego ramieniu, powiedziała. "Ciągle dochodzisz do siebie. Ale w mig wyzdrowiejesz. Nie martw się."

Ashton odezwał się. "Musisz zrobić coś z tą zaschniętą krwią."

Man in the Mirror || Irwin [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz